Lewandowski szczerze o polityce transferowej Bayernu
Napastnik reprezentacji Polski oraz Bayernu Monachium, Robert Lewandowski w wywiadzie dla "Der Spiegel" skrytykował politykę transferową klubu. Ma przede wszystkim pretensje o to, że do klubu nie dołączył żaden zawodnik klasy światowej.
Uliego Hoenessa, czyli szefa Bayernu kilka tygodni temu rozśmieszyło stwierdzenie, że Bayern musi wydawać ogromne pieniądze, podobnie jak największe europejskie kluby.
Zespołu typu PSG czy Manchesteru City wydają fortunę, ale na razie niczego nie wygrały
Za te słowa został skrytykowany przez media, jednak krytyką w ogóle się nie przejął. Krytyka spłynęła po nim jak po kaczce. Jednak, gdy stanowcze słowa wypowiedziała jedna z największych gwiazd zespołu mogą budzić niepokój.
Działacze muszą coś wymyślić i być kreatywni. Skoro klub chce być jednym z najlepszych na świecie, to do Monachium trzeba też sprowadzać piłkarzy o takiej klasie. Ich jakość jest niezbędna w odnoszeniu sukcesów.
Bayern w letnim okienku transferowym wydał zaledwie 100 milionów euro. W dzisiejszych czasach, gdy za średniego klasy zawodnika płaci się krocie, ta kwota wydaje się być śmieszna. Przykładem jest Vinicius Junior, 16-latek kupiony przez Real Madryt za kwotę 45 milionów euro. Niby mówi się, że to złote dziecko, jednak szczerze mówiąc, nie pokazał jeszcze swoich umiejętności. Kapitan reprezentacji Polski dodał, że Bayern nigdy nie zapłacił za zawodnika więcej niż 40 milionów euro. Przyznał, że za tę kwotę w dzisiejszych realiach nie kupi się klasowego zawodnika. Zastanawia jednak fakt, czy Lewandowski uważa Jamesa Rodrigueza za topowego zawodnika, bo można uważać Kolumbijczyka za takiego gracza.
Bayern, pomijając ten wyjątek, nigdy nie zapłacił za piłkarza więcej niż 40 mln euro. Biorąc pod uwagę realia obecnego rynku można za to kupić jedynie średniej klasy zawodnika. Na pewno nie piłkarza z absolutnego topu. Paryżanie kupili graczy światowej klasy. Zobaczymy czy stworzą oni jednak zespół. My, jako drużyna, sporo już przeszliśmy zdobyliśmy mnóstwo doświadczenia. UEFA musi zbadać te ogromne transfery i współpracować z FIFA, aby zamknąć luki w prawodawstwie.