Już jutro hit! Borussia Dortmund kontra Bayern Monachium!
Bundesliga
03-11-2017

Już jutro hit! Borussia Dortmund kontra Bayern Monachium!

-
0
0
+
Udostępnij

Wreszcie zbliża się najważniejszy dzień listopada, święto, które koniecznie trzeba celebrować, również ze względu na jego wspaniałą historię. Coś, co wpłynie na życie wielu osób i co sprawi, że w ich głowach nie będzie miejsca na nic innego. Czas zadumy, rozważań, analiz, emocji... 4 listopada o 18:30 świat piłkarski stanie w miejscu, ponieważ na Signal Iduna Park Borussia Dortmund podejmie Bayern Monachium! Zapraszam na zapowiedź 11. kolejki Bundesligi ze szczególnym uwzględnieniem hitowego DER KLASSIKER!

Nie wiem, czy jutrzejszy szlagier będzie meczem rundy jesiennej, ale w obecnej sytuacji zapowiada się wyjątkowo apetycznie. Otóż w ostatni weekend Bayern dopiero po raz pierwszy w tym sezonie zasiadł na fotelu lidera, wyprzedzając Dortmund, który roztrwonił przewagę jak biblijny syn marnotrawny. Koncertowo przerżnął wszystko, co się dało, łącznie z fantastycznym bilansem bramkowym, w którym Bawarczycy również wyprzedzili zespół BVB. Mimo tego różnica między dwoma topowymi zespołami Niemiec wynosi tylko 3 punkty i jeśli Borussia pokona monachijczyków, to na 100% zepchnie ich na drugie miejsce w tabeli. Bayern ma lepszy bilans, tak, ale tylko o jednego gola, więc każda porażka spowoduje roszadę na samym szczycie. Co innego w przypadku zwycięstwa ekipy Heynckesa, bo wówczas mistrzowie będą mieli aż 6 punktów przewagi nad największym rywalem, który może spaść nawet na czwarte miejsce! No dobra, tylko teoretycznie, bo bardziej prawdopodobne jest trzecie.

A umówmy się, że taki scenariusz jest bardzo możliwy, bo pomimo wszystkich problemów FCB to właśnie dortmundczycy są w głębszej dupie. Rozgrywki rozpoczęli z buta, jak Rambo, walili wszystkich po kolei, a pierwszą bramkę w lidze stracili dopiero w 6. kolejce przeciwko Mönchengladbach. W Lidze Mistrzów było ciut wyraźnie słabiej, ale tam grali przeciwko Realowi i Tottenhamowi, który zresztą zniszczył ostatnio Real, więc można było to jakoś wytłumaczyć. Bosz trochę za bardzo się podpalił, podszedł do spotkań zbyt ofensywnie i jakoś tak przykro wyszło. Ale wtedy, w połowie października, przyszedł na Signal Iduna Park prawdziwy kryzys, trwający do dzisiaj. Zaczęło się od porażki na własnym terenie z Lipskiem, która była pierwszym przegranym meczem w Dortmundzie od czasów Otto von Bismarcka. Borussia miała odreagować w Nikozji, z APOEL-em, ale... zremisowała na Cyprze 1:1! Dobra, dobra, trudny i gorący teren, bywa i tak. No to może wyżycie się na Eintrachcie Frankfurt? Dużo nie brakowało, bo BVB prowadziła już 2:0, ale w kilka minut przewaliła rezultat i zremisowała 2:2, chociaż mogła nawet przegrać, bo Orły miały w samej końcówce dobrą okazję do zgarnięcia kompletu punktów. Nie liczę pokonania 5:0 Magdeburga w Pucharze Niemiec, bo kogo, k*rwa, obchodzi jakiś Magdeburg? No. W ostatniej serii gier na ligowym froncie Borussia dała ciała jeszcze bardziej niż we Frankfurcie, bo udała się do fantastycznie spisującego się Hannoveru, dwukrotnie doprowadzała do remisu, ale ostatecznie przerżnęła aż 4:2 i wtedy wszyscy zapomnieli o serii pięciu czystych kont z początku rozgrywek. Obrona popełniała wielbłądy, a punkty uleciały, więc w środę miało przyjść przełamanie - znowu APOEL, ale tym razem u siebie, z dopingiem zajebistych kibiców. I co? I podrzucam mojego tweeta:

Obrona Dortmundu sypie się jak koks w dyskotece, a w meczu z Bayernem na prawej stronie najprawdopodobniej zagra Marc Bartra, który zastępuje tam kontuzjowanego Łukasza Piszczka. Nie jest to najlepsze rozwiązanie stulecia, tym bardziej że na przeciwko niego stanie Kingsley Coman, który szybkością od Garetha Bale'a na pewno nie odstaje, if you know what I mean. Chyba że Bosz wykombinuje coś innego, ustawi drużynę w inny sposób, ewentualnie da na bok Jeremy'ego Toljana, którego początki w BVB nie są, delikatnie rzecz ujmując, zbyt dobre. Ale chociaż jest szybki. Na szczęście fani Borussii nie będą musieli martwić się o lewą obronę, ponieważ w końcu po kontuzjach wrócili Marcel Schmelzer oraz Raphael Guerreiro, który zresztą w środę zdobył w Lidze Mistrzów gola. Jak będzie wyglądała reszta ustawienia dortmundczyków? Tego na razie nie wiadomo. Tak na marginesie Joachim Löw chce podobno powołać w najbliższym czasie Mario Götze do reprezentacji, nie wiem po co, nie wiem za co, ale on chyba faktycznie coś do niego ten, ten. Wiem, że to nie związane z Der Klassiker, ale stwierdziłem, że warto o tym wspomnieć.

Co do Bayernu to nie jestem do końca pewny, czego można się po nich spodziewać, chociaż na pewno są faworytem. Byłbym niemalże pewnych ich wygranej, gdyby grali u siebie, ale jako że mecz odbędzie się w Dortmundzie, to może być tutaj różnie. Pod wodzą Juppa Heynckesa drużyna wygrywa wszystko jak leci, raz w lepszym, a raz w gorszym stylu. 72-latek wjechał z buta, bo pokonał ogórkowaty Freiburg 5:0 i marchewkowaty Celtic 3:0. Później jednak przyszły męczarnie na Hamburgu (wygrana 1:0) i nieco szczęśliwie pokonany RB Lipsk w Pucharze Niemiec, dopiero po rzutach karnych. Właśnie to spotkanie zapoczątkowało maraton Bayernu, który zakończy się jutrzejszym Klasykiem. Wtedy, po meczach z wielkimi, będzie można ocenić krótki okres pracy Heynckesa i wydaje mi się, że raczej będzie to nota pozytywna. Co prawda pierwszy mecz z RasenBallsportem nie zachwycił, czerwona kartka Keity mocno pokrzyżowała plany puszkom, ale 3 dni później, w meczu ligowym po Lipsku nie było już czego zbierać. Ogromny wpływ miała na to czerwona kartka Williego Orbana, którą kapitan Byków zobaczył już w 13. minucie, ale to nie zmienia faktu, że monachijczycy wygrali pewnie 2:0, a RB pod bramką Ulreicha właściwie nie było. Ostatni mecz Bayernu to wtorkowe starcie z Celticiem w Glasgow, wygrane nie bez problemów 2:1. W tym przypadku styl gry drużyny był tak mało istotny jak nigdy, ponieważ z powodu lekkiego urazu odpoczywał Robert Lewandowski, co zdecydowanie osłabiło siłę rażenia Bawarczyków, a w dodatku w perspektywie czasu był jutrzejszy mecz z Borussią, zdecydowanie bardziej istotny niż jakaś tam kopanina w Szkocji. Biorąc pod uwagę całokształt rezultatów osiąganych przez mistrzów Niemiec pod wodzą Heynckesa, pewne jest, że organizacyjnie zespół wygląda dużo, dużo lepiej niż za Carlo Ancelottiego, u którego wszystko wyglądało tak, jak u Włochów w "Jak rozpętałem II wojnę światową" - Burdello bum bum! Gra Bayernu czasem jeszcze przypomina tą z czasów Carletto, wolną, bez pomysłu, szablonową, opartą tylko na wrzutkach i nie wiadomo, jak to będzie wyglądało jutro. Jednak Bawarczycy znani są z tego, że nawet gdy w innych meczach nie pokazują nic ciekawego, to na starcie z taką Borussią spinają się jak Cristiano na rzut wolny i dominują tak, że aż ręce same składają się do oklasków.

W ich przypadku kadra jest dużo bardziej przewidywalna, bo zbyt szerokiego wachlarzu wyboru tam nie mają. W obronie pewniakami są Kimmich, Alaba, Boateng i Hummels, no chyba że Heynckes zdecyduje się nagle na Niklasa Süle, w co osobiście nie wierzę. Na skrzydłach Coman z Robbenem, z przodu Lewandowski i jedynym pytaniem pozostaje środek pola, gdzie Bayern ma akurat całkiem spore pole wyboru. Martinez, Rudy, Vidal, Tolisso, Thiago, James - nie ma źle. Co prawda typowymi kreatorami są w tej grupce tylko Thiago i James, ale wątpię, żeby obaj zagrali w pierwszym składzie na trudnym, wyjazdowym terenie. Tym bardziej że razem od pierwszej minuty wystąpili tylko trzykrotnie. Wystawienie ich w Dortmundzie oznaczałoby wersję ultraofensywną i najbardziej kreatywną, na jaką stać obecnie mistrzów Niemiec. Ale może właśnie to jest jakaś metoda?

Co wymyślą, a właściwie wymyślili, na jutro Bosz i Heynckes pozostaje jedną wielką zagadką. Dużo do myślenia dadzą nam składy, które desygnują obaj szkoleniowcy, a także pierwszy kwadrans, po którym obraz meczu najczęściej się stabilizuje. Wiecie, jakiś Darmstadt ma zryw na początku meczu z Bayernem, a potem wszystko wraca do normy, głęboka obrona, brak sytuacji, osiem itp. Jeśli chodzi o statystyki bezpośrednich starć między tymi drużynami, to w ostatnich latach mierzyli się ze sobą dość często, bo jak nie liga to Puchar Niemiec albo... finał Ligi Mistrzów, który był przecież ostatnim meczem Heynckesa na ławce Bayernu! Od tamtego czasu 72-latek nie mierzył się z dortmundczykami, no bo jak? Chyba że pykał sobie w Football Managera. Co do ostatnich meczów na Signal Iduna Park w Bundeslidze, to w zeszłym sezonie BVB wygrała tam 1:0, a rok wcześniej bezbramkowo zremisowała. Wszystkie mecze między tymi drużynami od czasów "przejścia na emeryturę" Juppa Heynckesa możecie zobaczyć na obrazku poniżej, po co mam to wszystko opisywać? Przed sobotą, godziną 18:30 nic nie jest pewne oprócz jednej rzeczy: będzie się działo!

Zanim przejdziecie do dalszej części zapowiedzi, obczajcie to:

Dobra, co będzie się działo w pozostałych meczach tej kolejki? Bo wiecie, nie samym Der Klassiker żyje człowiek!

Eintracht Frankfurt vs Werder Brema, piątek, 20:30

Kolejkę zaczniemy od pytania, czy Werder Brema w końcu coś wygra? Na razie tylko Wolfsburg remisował częściej od nich, ale raczej nie ma się z czego chwalić, bo przez swoje 5 remisów bremeńczycy są na przedostatnim miejscu. Gra w ofensywie kuleje, w defensywie nie ma lepiej, co udowodnił ostatnio Augsburg, zabawiający się obroną Werderu jak dzieciak, który odkrył masturbację. Goście przyjadą do Frankfurtu z tymczasowym trenerem Florianem Kohfeldtem, zastępującym wylanego na zbity pysk Nouriego. Gościu jest o tyle ciekawą osobą, że w 2015 roku skończył szkołę trenerską z najlepszym wynikiem, czyli jakieś pojęcie o trenowaniu zespołu powinien mieć.

 

Borussia Mönchengladbach vs Mainz, sobota, 15:30

Oj, nieprzewidywalna jest Borussia ostatnio. Echa tego, co zrobiło im Leverkusen jeszcze nie ucichły, przynajmniej u mnie w kanciapie pokoju, więc przypomnę tylko, że Aptekarze wygrali w Mönchengladbach aż 5:1, mimo że do przerwy prowadzili przeciwnicy. Borussia się jednak nie załamała, wzięła w garść i tydzień temu, z Matthiasem Ginterem w środku pola i Vincenzo Grifo na skrzydle, przejechała się po Hoffenheim 3:1, sprawiając, że TSG przegrało u siebie po raz pierwszy od... dawna. No i teraz jest se takie Mainz. Mainz przypomina mi Psyducka z Pokemonów, nie wiem czemu, pewnie dlatego, że ich nazwa w ustach tej śmiesznej kaczki brzmiałaby całkiem wiarygodnie. Poza tym wszyscy pamiętamy, że Psyduck może nie wyglądał groźnie, ale jak dopieprzył psychozą, to nie było czego zbierać. Mainz też tak czasem potrafi.

 

HSV vs Stuttgart, sobota, 15:30

Dostrzegam potencjał na punkty dla Hamburga, chociaż sam nie wiem dlaczego. Stuttgart nie jest co prawda najmocniejszą drużyną obecnej Bundesligi, ale nie jest też aż takim ułomkiem, jak na przykład, nie wiem, HSV czy ktoś. Trzeba jednak podkreślić, że wszystkie punkty VfB zrobiło do tej pory na własnym stadionie, gdzie jeszcze nie przegrali, natomiast na wyjeździe dostawali po tyłku wszystko jak leci, strzelając zaledwie dwa gole. Niby dostrzegam potencjał w Hamburgu, ale mam też przeczucie, że oni coś głupiego odwalą...

 

Augsburg vs Bayer Leverkusen, sobota, 15:30

Dobry mecz. Serio. Obie drużyny są w pierwszej połowie tabeli, chociaż to Leverkusen jest w świetnej formie, bo nie przegrało już pięciu meczów! Co prawda jeśli gdzieś mają gubić punkty, to raczej na wyjazdach, więc taki remis w ciemno mógłbym obstawić. Tyle tylko że ja nie obstawiam, bo Bundesligi nie da się obstawiać, chociaż puszczam oczko w stronę Bayeru i Leona Baileya. Fajny grajek, fajny.


Freiburg vs Schalke, sobota, 15:30

Mam wrażenie, że będzie to całkiem zabawny mecz. Niby takie wielkie Schalke, ale myślę, że się cofną, bo Freiburg jest jak pies. U siebie na podwórku groźny pan i władca, ale jak trzeba wyjść za furtkę to już nie taki kozak. Natomiast S04 lubi się bronić, lubi stać nisko i czekać, a skontrowanie takiego Freibuga nie będzie należało do najtrudniejszych, tym bardziej że mają problemy z kontuzjami w defensywie, a Schalke to mimo wszystko jakość. Gdzieś mi się obiło, że nie zagra Leon Goretzka, co będzie dużą stratą gości i choć gospodarze nie wyglądają na takich, to mogą sprawić duży problem.

 

RB Lipsk vs Hannover, sobota, 15:30

Jakbym dwa lata temu powiedział, że będzie to mecz na szczycie, to ludzie stwierdziliby, że mnie poj*bało. Jakbym powiedział przed sezonem, że będzie to mecz na szczycie, to ludzie stwierdziliby, że mnie poj*bało. Jak teraz piszę, że jest to mecz na szczycie, to ludzie też pewnie twierdzą, że mnie poj*bało. No ale to jest mecz na szczycie, bo Lipsk jest trzeci, a Hannover czwarty. Niech się beniaminek cieszy formą póki może, bo na tej górze tabeli jest trochę jak drzazga w dupie - pomijając już fakt, dlaczego taka drzazga w tej dupie by się miała znaleźć.

 

Borussia Dortmund vs Bayern Monachium, sobota, 18:30

FC Köln vs Hoffenheim, niedziela, 15:30

Obie drużyny grały w czwartek w Lidze Europy, ale to Hoffenheim może mieć mniej więcej taką minę:

Czemu? Hoffenheim grało w LE z jakimiś Turasami ze Stambułu, jakiś Baszakeszir czy inny kebab. Prowadzili 1:0 i nie grali meczu stulecia, ale no prowadzili. Do 93. minuty, iks de. Nie no, te Turki to wcale nie takie ogórki, bo mieli w swoich szeregach Clichy'ego, Inlera czy Caicare (ex-Schalke), ale mimo wszystko większy szacunek na kontynencie budzi BATE Borysów, które zostało zmiecione przez FC Köln aż 5:2!!! CZAICIE TO?! KOLONIA WYGRAŁA 5:2 I MOGŁA STRZELIĆ NAWET WIĘCEJ!!! Przypomnę tylko, że w Bundeslidze Kozły mają na koncie 4 strzelone gole. Jak na nich wpłynie ta demolka? Grają w końcu u siebie...

 

Wolfsburg vs Hertha Berlin, niedziela, 15:30

Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy tutaj tak daremny mecz, że ja pierniczę. Są to drużyny, które stworzyły sobie najmniej sytuacji na zdobycie gola w całej Bundeslidze - Wolfsburg 37, Hertha 36. Przy czym berlińczycy mają drugą najlepszą skuteczność, jeśli chodzi o wykończenie, to inna sprawa. Ale no wszyscy wiemy, że obie te drużyny nie grają porywającej piłki, przy czym Wolfsburg pod Martinem Schmidtem zremisował wszystkie 6 meczów. Zieeeeeeeew...

Komentarze1
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]
-
+42
+42
+
Udostępnij
Video
20-05-2024

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...

Tak kibice Realu PORÓWNUJĄ Gulera do Yamala xD
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tak kibice Realu PORÓWNUJĄ Gulera do Yamala xD

Syn Fodena podczas świętowania mistrzostwa Man City XD [VIDEO]
-
+20
+20
+
Udostępnij
Video
20-05-2024

Syn Fodena podczas świętowania mistrzostwa Man City XD [VIDEO]