Ostateczne starcie: HSV vs 55 lat!
Bundesliga
11-05-2018

Ostateczne starcie: HSV vs 55 lat!

-
0
0
+
Udostępnij

Dzień 24 sierpnia 1963 roku przeszedł do historii futbolu. Właśnie wtedy w Niemczech została rozegrana pierwsza kolejka Bundesligi, czyli nowo powstałych ogólnokrajowych rozgrywek. Do tej pory niemiecka piłka była w pełni amatorska, a drużyny na najwyższym szczeblu podzielone na pięć Oberlig. Dopiero zwycięzcy i najczęściej także zespoły z drugich miejsc łapały się na fazę play-off, gdzie mierzyły się z ekipami z pozostałych części państwa - oczywiście mówimy tutaj o RFN. Dlatego 1963 rok był dla Niemiec taki ważny, choć na nowy twór patrzono początkowo z dużą dozą nieufności. Wiele kontrowersji wzbudził także dobór drużyn, które miały zagrać w nowej Bundeslidze, ponieważ podczas selekcji nie był brany pod uwagę tylko aspekt sportowy. Tak czy siak do elitarnego grona trafiło m.in. HSV, które jest ostatnią drużyną grającą na najwyższym szczeblu rozgrywkowym nieprzerwanie od 1963 roku. Już jutro może stracić to miano, może przegrać z historią, a słynny zegar odmierzający czas, jaki hamburczycy spędzili w Bundeslidze, może przestać bić.

To, czy tak się stanie, nie jest zależne tylko od samego HSV, bo paradoks całej sytuacji jest taki, że wszystko leży w rękach Wolfsburga. Czemu paradoks? Ano dlatego, że rok temu w ostatniej kolejce to właśnie Hamburg pokonał zespół Wilków, przez co obie drużyny zamieniły się w tabeli miejscami i to klub Volkswagena musiał bić się w barażach o utrzymanie. W tym roku Wolfsburg najprawdopodobniej po raz kolejny będzie się bił z drugoligowcem, tym razem Holstein Kiel, bo dość trudno będzie im wykaraskać się na bezpieczną pozycję (chociaż jest to możliwe), ale dzięki swojej ewentualnej wygranej może dobitnie pogrzebać szanse HSV na utrzymanie. Może zemścić się za ubiegłorocznego psikusa. W obecnej sytuacji Hamburg jest na miejscu spadkowym, przedostatnim, bo ostatnie jest zarezerwowane dla FC Köln. Pozycję wyżej, na miejscu barażowym, znajduje się właśnie Wolfsburg, który ma nad Dinozaurami Bundesligi tylko dwa oczka przewagi i co istotne lepszy bilans bramkowy. Oznacza to, że jeśli Wilki zwyciężą bądź zremisują, to HSV na 100% spadnie. Jeśli jednak podopieczni Bruno Labbadii przegrają, a Hamburg wygra... Sami wiecie, co się stanie. 

Taki dopisek. Jeśli Wolfsburg wygra, a będący trzy punkty wyżej Freiburg przegra, to właśnie fryburczycy będą grali w barażach. Obie drużyny zrównają się punktami, ale Wilki mają znacznie lepszy bilans bramkowy. No, chyba że ktoś sobie w ostatniej kolejce srogo postrzela.

Kolejny paradoks całej tej sytuacji jest taki, że trenerem Wolfsburga od końca lutego jest wspomniany Bruno Labbadia, który jest kojarzony głównie z tym, że w sezonie 2014/15 utrzymał HSV w barażach, a rok później zajął 10. miejsce w tabeli. Później został oczywiście zwolniony, ale po tym, jak przedłużył hamburski byt w Bundeslidze, może zostać tym, który ten byt definitywnie zakończy. Byle tylko nie przegrać i nie dać Hamburgowi szansy na przeskoczenie Wilków w tabeli. Bo dla Wolfsburga spadek byłby totalną kompromitacją. Jako że jest to drużyna mając plecy w postaci Volkswagena, na pieniądze zdecydowanie nie może narzekać i już sama walka o utrzymanie drugi sezon z rzędu jest dla nich czymś nie do pomyślenia. Los był dla nich jednak w miarę łaskawy, bo w ostatniej kolejce trafił im się mecz z pewnym spadkowiczem, wspomnianą już Kolonią, w dodatku u siebie. Köln na wyjeździe wygrało w tym sezonie tylko dwa razy, dwa razy zremisowało i aż dwanaście razy przegrało. Nie grają zupełnie o nic, mają na wszystko wywalone i w dodatku nie będą występować przed własną publicznością. Jasne, że będą chcieli pożegnać się z Bundesligą z przytupem, pokazując, że w sierpniu 2019 znów do niej zawitają, ale będą grali bez żadnej presji, bez żadnego przymusu, co z jednej strony może być ich plusem, a z drugiej minusem. Wolfsburg żadną potęgą w tych rozgrywkach nie jest, na wiosnę jest najgorszy w całej lidze, ale wydaje się, że jutro będzie jednak lekkim faworytem. Choćby z racji tego, że grają o coś.

Natomiast HSV będzie miało trochę trudniejsze zadanie, bo ich rywalem będzie Borussia Mönchengladbach. Trybuny będą ich, grają u siebie, więc dopóki piłka będzie w grze, a wynik w Wolfsburgu otwarty, hamburscy fani będą dopingować swoich piłkarzy tak mocno, jak tylko potrafią. Tym bardziej że trener Titz uzdrowił drużynę, wlał w nią nowy impuls (co przełożyło się na to, że w przyszłym sezonie najprawdopodobniej wciąż będzie ich trenował), dzięki czemu Hamburg w ostatnich kolejkach zaczął ostro punktować. W swoich siedmiu meczach były trener rezerw Hamburga zdobył 10 na 21 możliwych punktów, co jak na takich ogórków jest bardzo dobrym wynikiem. Oprócz tego poprawił także styl gry drużyny, którą teraz da się oglądać. Więcej grania piłką, więcej kombinacji, mniej grania lagi na Dawidka. Włączył do pierwszego zespołu kilku zawodników z rezerw, dodał świeżości i przede wszystkim wiary w to, że sukces można osiągnąć. Rywal nie będzie taki przyjemny jak w przypadku Wolfsburga, bo Borussia to solidna ekipa, wciąż mająca szanse na Ligę Europy. W ostatnich siedmiu meczach przegrała tylko raz i poprawiła swoją formę w końcówce sezonu. Jednak nie wygrała żadnego ze swoich czterech ostatnich wyjazdów. Dodatkową motywacją dla HSV powinno być też to, że w Gladbach nie zagra Lars Stindl, ich kapitan i kluczowy piłkarz, który w ostatnich kolejkach złapał całkiem niezłą formę.

Czy Hamburg da radę?

Przypominam, że wszystkie mecze 34. kolejki Bundesligi zostaną rozegrane w sobotę o 15:30. A co do tych spotkań właśnie...

Bayer Leverkusen vs Hannover

Bayer ma tyle samo punktów co czwarte Hoffenheim, lecz gorszy bilans bramkowy, przez co obecnie znajduje się poza Ligą Mistrzów. Nie jest to dla nich optymistyczna wiadomość, a dupa może ich boleć, ponieważ to właśnie oni na wiosnę cały czas kręcili się wokół miejsc premiowanych grą w Champions League, przez trzy kolejki byli nawet wiceliderem. Zaś Hoffenheim przez większość sezonu tułało się w środku tabeli, gdzieś w rejonach Ligi Europy. No i teraz trzeba nastrzelać tych goli Hannoverowi, bo bilans Hoffe jest o trzy bramki lepszy od bilansu Leverkusen. Aptekarzom może się to udać, ponieważ H96 ma podobno wystawić w tym meczu rezerwy, co przy zmotywowanym Brandcie i całej tej ofensywnej spółce, może skończyć się wysokim zwycięstwem. Może, ale nie musi. Warto też podkreślić, że będzie to ostatni mecz Salifa Sane w barwach Hannoveru i z tej okazji będzie on w tym spotkaniu kapitanem.

 

Hoffenheim vs Borussia Dortmund

Przejdźmy od razu do konkretu, czyli do tego właśnie pojedynku. Tylko totalna katastrofa mogłaby odebrać Borussii Ligę Mistrzów. Nie dość, że Hoffenheim musiałoby ich pokonać, że Leverkusen musiałoby wygrać z Hannoverem, to jeszcze bilans bramkowy musiałby się im mocno pogorszyć. Względem Bayeru mają przewagę sześciu bramek, więc przepieprzenie tego w ostatniej kolejce byłoby totalnym frajerstwem. A nie można niczego wykluczać, ponieważ tak jak napisałem wyżej, Hoffenheim musi uciekać od zespołu Aptekarzy. Bez dwóch zdań będzie to najciekawsze spotkanie 34. serii gier, tym bardziej że w Dortmundzie nie zagrają ani zawieszony Sokratis, ani kontuzjowany Toprak. Duet stoperów Akanji-Zagadou? Prawdopodobnie. 

 

Schalke vs Eintracht Frankfurt

Nie wiem, z jakim nastawieniem wyjdzie na to spotkanie Schalke, które ma już zagwarantowane zasłużone wicemistrzostwo, ale Eintracht będzie musiał się mocno spiąć. Ich forma w końcówce tego sezonu jest taka, jaka z reguły bywa ich cała wiosna - fatalna. W tym sezonie udało im się dociągnąć dobrą dyspozycję jeszcze do końcówki lutego, ale potem już padli i porażki stały się niepożądaną codziennością. Ostatnio co prawda pokonali pewnie Hamburg 3:0, jednak wciąż ich siódme miejsce, ostatnie dające puchary, jest zagrożone przez napierający Stuttgart i Borussię Mönchengladbach. Jesienią Orły słynęły z tego, że na wyjazdach spisywały się rewelacyjnie, ale wiosną poza Frankfurtem idzie im znacznie gorzej, dlatego muszą się jutro bardzo postarać. Presja będzie odczuwalna, tak jak brak zawieszonego Hasebe. Dodam jeszcze, że w kadrze na ten mecz nie znalazł się Max Meyer, który definitywnie odejdzie po sezonie z Schalke. Wiadomo w jakiej atmosferze - bynajmniej nie przyjaznej. 

 

Freiburg vs Augsburg

Wspomniałem na początku, że Freiburg teoretycznie może jeszcze trafić do baraży, jeśli przegra, a Wolfsburg wygra. Dlatego jest im tutaj potrzebny remis, który wydaje się najrozsądniejszym wynikiem. Augsburg nie gra o nic, zajęli miejsce w środku tabeli, co przed sezonem braliby zapewne w ciemno. Ewentualnie mogą się tam poprzesuwać o miejsce czy dwa, ale wielkiego znaczenia mieć to nie będzie. Więcej może stracić Freiburg, który ma ten plus, że gra u siebie, gdzie jest dużo groźniejszy niż na wyjeździe. Warto też zwrócić uwagę na ciekawy pojedynek jednych z najmniej daremnych najlepszych napastników Bundesligi w tym sezonie, czyli Petersena (15 goli) u gospodarzy i Finnbogasona (12 goli) u gości. Aczkolwiek w FCA to Gregoritsch ma więcej bramek od Islandczyka...

 

Hertha Berlin vs RB Lipsk

Lipsk ma teoretyczne szanse na Ligę Mistrzów, ale żeby się na nią załapać, musiałby się zdarzyć niezły cud. A mam tutaj na myśli porażki Hoffenheim i Leverkusen, przy jednoczesnym ograniu Herthy. Jakikolwiek inny rezultat w którymś z tamtych dwóch spotkań sprawi, że RB pokopie sobie tylko w Lidze Europy, bo nawet jeśli zrównałby się punktami z tymi zespołami powyżej, to dyskwalifikuje się przez fatalny bilans bramkowy, który wynosi okrągłe 0. Tylko trzy drużyny w Bundeslidze straciły więcej goli od Lipska (!!!), więc o czym my tutaj gadamy? Jaka Liga Mistrzów? 

 

Bayern Monachium vs Stuttgart

Dobra, teraz sobie uświadomiłem, że Stuttgart jednak nie jest zagrożeniem dla pucharów we Frankfurcie. Nie wierzę w to, że Bayern zepsuje sobie ostatni mecz sezonu, po którym będzie mógł biegać po boisku i marnować oblewać się piwem. Jakiś niedosyt pewnie w tym sezonie mają, ale ostateczne odejście... to źle brzmi... definitywne odejście na emeryturę Heynckesa trzeba jakoś uczcić. Zresztą VfB pewnie nie będzie miało o to do nich żalu. Są beniaminkiem, chcieli się przede wszystkim utrzymać, więc jakaś Liga Europy to mogłoby być dla nich za dużo.

 

Mainz vs Werder Brema

Mecz o nic. Szkoda czasu, żeby w ogóle go zapowiadać. 

 

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Gwiazda na wylocie z PSG. Szokujące wieści z Francji!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Gwiazda na wylocie z PSG. Szokujące wieści z Francji!

Trzy kluby walczą o De Zerbiego. Jednak nie Bayern!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Trzy kluby walczą o De Zerbiego. Jednak nie Bayern!

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]
-
+42
+42
+
Udostępnij
Video
20-05-2024

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...