Comeback is real! BVB vs Bayer Leverkusen
To jest dopiero hit kolejki! Bayer Leverkusen ugościł u siebie Borussię Dortmund, która pokonała ich w pięknym stylu i po równie pięknym comebacku! Mecz zakończył się wynikiem 2:4! Do pierwszej połowy wszystko wskazywało na to, że BVB zostanie pokonana po raz pierwszy w tym sezonie, ale nic z tych rzeczy. Goście wyszli na drugą połowę jeszcze bardziej zmotywowani i po paru korektach w składzie udało im się wpakować 4 bramki! Przepiękny wieczór na BayArena!
W pierwszej połowie mogliśmy oglądać wyrównane spotkanie. Jeżeli tylko Borussia znalazła się pod polem karnym przeciwnika, to zaraz po tym Bayer wyprowadzał składna akcję i zagrażał bramce Romana Bürkiego. Jakby ktoś ustawił powtarzanie na odtwarzaczu DVD. Jednak to gospodarze pierwsi ukąsili swoich przeciwników, a bramkę zza pola karnego zdobył Mitchell Weiser. Była ona wielkim zaskoczeniem dla bramkarza BVB, jak i całej defensywy. Niemiec przymierzył perfekcyjnie i nie było szans na obronę. Dobrze, gra toczy się dalej i znów widzimy akcję za akcją. W końcu nadszedł korner dla Aptekarzy, a po ogromnym zamieszaniu w polu karnym i wymianie paru podań Jonathan Tah zdobył drugiego gola w tym spotkaniu. Piłkarze Luciena Favre schodzili do szatni w bardzo nieprzyjemnych nastrojach, ale jedyne co mogli zrobić, to wyjść na drugą połowę jeszcze bardziej głodni gry.
Tak też się stało, na boisku pojawił się Mahmoud Dahoud, który nieco poprawił grę BVB w drugiej linii. Od początku drugiej części meczu było widać, że Bayer został zdominowany przez gości i nie miał nic do gadania. Do 63 minuty gospodarze może parę razy byli na połowie swoich przeciwników i wtedy wszedł on - Paco Alcacer. Od razu po pojawieniu się Hiszpana na placu gry akcje zaczęły się kleić coraz bardziej i nie trzeba było długo czekać na ich pierwszą bramkę! W 65 minucie Jacob-Bruun Larsen zdobył swojego drugiego gola w tym sezonie po dobiciu strzału Marco Reusa.
Zaraz po złapaniu kontaktu na murawę w ekipie Borussii wszedł przepiękny Jadon Sancho. Anglik od razu zaczął pokazywać to, czego nie był w stanie pokazać Chrisitan Pulisic. Udane dryblingi, podania w tempo, zwinność i boiskowy spryt 19-latka przyczyniły się do zdobycia przez kapitana BVB, Marco Reusa, drugiej - wyrównującej bramki. Rozegranie tego kontrataku było wprost perfekcyjne. Wtedy drużyna przyjezdna złapała wiatr w żagle i uwierzyła, że można jeszcze wygrać ten mecz. Wspominałem o Paco, nie? Na bramkę nowego snajpera Borussii trzeba było poczekać całe 15 minut, ponieważ Bayer zaczął naciskać na swoich oponentów i coraz częściej pojawiał się pod bramką Bürkiego. Cóż im po tym, skoro nie byli w stanie powstrzymać piekielnego kontrataku drużyny Łukasza Piszczka i po paru podaniach i doskonałej centrze Achrafa Hakimiego Alcacer strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie. Kros od Marokańczyka powinno się pokazywać wszędzie, idealnie ominął całą linię defensywną przeciwnika, a Hiszpanowi zostało tylko dołożenie nogi. 3:2!
Myśleliście, że to koniec? Nic z tych rzeczy! Co prawda przez ostatnie 5 minut meczu BVB cofnęła się pod swoją bramkę i dała postrzelać swoim przeciwnikom, jednak obrona Żółto - Czarnych nie pozwoliła na więcej trafień. Wtedy Bayer otrzymał rzut rożny w doliczonym czasie gry i Lukas Hradecky zdecydował się na wyjście z bramki, aby wspomóc swoich kolegów przy tym stałym fragmencie gry. Wtedy zespół przyjezdny przejął piłkę i wyprowadził kontrę, po której Paco Alcacer zdobył gola ładując do pustaka.
Po tym hicie możemy powiedzieć jedno. Lucien Favre odbudował Borussię, która każdy dobrze pamięta. BVB za Jürgena Kloppa była znana z szybkich akcji, wymian piłek i zabójczych kontrataków. Taki właśnie styl prezentuje dzisiejszy (uwaga) lider tabeli Bundesligi! Tak, tak proszę państwa, ekipa z Dortmundu wróciła, zajmuje obecnie pierwszą lokatę w lidze z dorobkiem 14 punktów, a więc ma o jedno oczko więcej od obecnego mistrza Niemiec - Bayernu Monachium. To może być TEN SEZON, w którym ktoś realnie zacznie zagrażać klubowi ze stolicy Bawarii. Po tych paru kolejkach można śmiało powiedzieć, że tym kimś może być moja ukochana Borussia Dortmund. Chwała nowemu trenerowi za odbudowanie tego zespołu i Marco Reusowi za to, że nie łapie kontuzji! Heja BVB!
Niech każdy kto zdecydował się na oglądanie meczu Juventus kontra Napoli, złapie się za głowie i przemyśli swoje zachowanie. Niemiecka piłka jest przepiękna!
Składy:
Bayer 04 Leverkusen: Hradecky - Weiser, Tah, S. Bender, Wendell - L. Bender, Kohr - Brandt, Havertz, Volland - Alario
Borussia Dortmund: Bürki - Hakimi, Akanji, Diallo, Zagadou - Delaney, Witsel - Pulisic, Reus, Bruun Larsen - Philipp