Berg odprawił Legię z kwitkiem. Mistrz Polski poza Ligą Mistrzów
Nie w lipcu, a z końcem sierpnia... Legia Warszawa zakończyła przygodę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Podopieczni Aleksandara Vukovicia w II rundzie eliminacji ulegli Omonii Nikozja (0:2). Bramki dla Cypryjczyków padły dopiero w dogrywce. Ich autorami byli Jordi Gomez oraz Thiago.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1791 dni, dokładnie tyle czasu minęło od ostatniej wizyty Henninga Berga przy Łazienkowskiej 3. Wówczas jeszcze jako szkoleniowiec "Wojskowych" przegrał przed własną publicznością z Napoli. Trzy dni po porażce z włoskim gigantem pożegnał się z warszawską publiką na stałe. Dziś tutaj wrócił. Po niespełna pięciu latach rozłąki ponownie pojawił się w Mekce stołecznej drużyny – z tą różnicą, iż w roli trenera rywali. Jako opiekun cypryjskiej Omonii sięgnął po nieoficjalne mistrzostwo kraju (trofeum nie zostało przyznane ze względu na przedwczesne zakończenie rozgrywek) premiujące udział w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. I jego przygoda w elitarnych rozgrywkach będzie trwać nadal. Norweski szkoleniowiec w starciu z byłym klubem zwyciężył po dogrywce (2:0), odprawiając "Wojskowych" z kwitkiem.
Czegoś takiego jak powrót Henninga Berga na Łazienkowską nie mogłem sobie odpuścić. pic.twitter.com/ZUpgZjJyly
— Wojciech Piela (@WPiela96) August 26, 2020
Przeprawa podopiecznych Henninga Berga przez pojedynek z mistrzem Polski nie należał jednak do najłatwiejszych. "Wojskowi" przez prawię godzinę grali w osłabieniu, po tym, jak drugą żółtą, a zarazem czerwoną kartkę obejrzał Igor Lewczuk. Goście zaś przyjeżdżając na Łazienkowską postawili bardzo ciężkie warunki. Szczególnie pozytywnie prezentowała się linia defensywy, która w starciu z mistrzem Polski była szczelniejsza niż początkowo uważano. Zdecydowanie więcej do powiedzenia miał bowiem golkiper Legii, Artur Boruc. Były reprezentant Polski na przestrzeni całego spotkania mógłby zostać uznany za jednego z bohaterów, po tym, jak zatrzymywał rozpędzonych Cypryjczyków. Ale nie został. Bo Legia choć atakowała - robiła to dość sporadycznie. W gruncie rzeczy sporadycznie i bardzo niecelnie bowiem jako jedyni w tym starciu strzelali goście. W 92. minucie rzut karny dla Omonii wykorzystał Jordi Gomez. Kilka minut później podwyższył zaś Thiago.
Podopieczni Aleksandara Vukovicia tegoroczną przygodę w Lidze Mistrzów zakończyli tym samym już w drugiej fazie eliminacji. W starciu z Omonią byli bezradni, zasłużenie przegrywając (0:2). Bowiem w grze "Wojskowych" nie było dziś nic. Nie było stylu, nie było pomysłu. Nie było też celnych strzałów. Pozytywne ogniwa w zespole mistrza Polski można zaś wymienić na palcach jednej ręki i zakończyć na trzech, góra czterech nazwiskach. Poza Arturem Borucem na plus zaprezentowali się Domagoj Antolić (dobrze dyrygujący środkiem pola), Bartosz Slisz (pokazujący w rozegraniu oraz destrukcji), a także Luquinhas (robiący wiatr na skrzydle). Do zwycięstwa było to jednak za mało, co zakończyło przygodę Legii w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Zakończyło na drugiej rundzie...
Szczerze mówiąc jednak negatywna weryfikacja Vuko. Wiadomo było że o Ligę Mistrzów będzie ciężko, ale przy wzmocnieniach i meczu u siebie z kiepskimi Cypryjczykami to słabo wyszło. Bardzo słabo.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) August 26, 2020
Nieważny jest styl, ważne, że było 1:0 i awans z Linfield, jak oni grali w dziesięciu.
— Paweł Paczul (@PawelPaczul) August 26, 2020
Nooo 🙃
Niby człowiek wiedział, że Liga Mistrzów to za wysokie progi dla Mistrza Polski, ale myślałem że to się zdarzy w 4. rundzie, góra w 3. Szkoda ze po tak przeciętnej grze i tylko króciutkich przebłyskach #LEGOMO
— Michał Pol (@Polsport) August 26, 2020
Legia Warszawa 0:2 Omonia Nikozja (92' Gomez, 107' Thiago)
Legia: Boruc - Karbownik, Jędrzejczyk, Lewczuk, Mladenović - Slisz, Antolić, Gwilia (60' Wieteska (108' Martins)) - Rosołek (79' Kapustka), Luquinhas, Pekhart (61' Kante)
Omonia: Fabiano - Tzionis (77' Asante), Lüftner, Lang, Lecjaks - Vitor Gomes (103' Mavrias), Kousoulos, Jordi Gomez - Thiago, Duriš, Bautheac (91' Loizou)
Pozostałe spotkania II rundy eliminacji Ligi Mistrzów:
AZ Alkmaar 3:1 Viktoria Pilzno
Celje 1:2 Molde
Qarabag 2:1 Sheriff Tyraspol
Suduva 0:3 Maccabi Hajfa
Lokomotiva Zagrzeb 0:1 Rapid Wiedeń
Ludogorets Razgrad 0:1 Midtjylland
Dynamo Brześć 2:1 FK Sarajewo
Young Boys 3:1 KÍ Klaksvík
Celtic 1:2 Ferencvaros
CFR Cluj 2:3 (k.) Dinamo Zagrzeb
Już wczoraj awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów zapewnili sobie piłkarze PAOK-u Saloniki oraz Crveny Zvezdy. Drużyna Karola Świderskiego w starciu na własnym terenie łatwo rozprawiła się z tureckim Beşiktaşem (3:1). W nieco gorszym stylu angaż do kolejnej rundy eliminacji zapewnili sobie piłkarze mistrza Serbii. Podopieczni Dejana Stankovicia pokonali na wyjeździe z KF Tiranę (1:0). Więcej o tych starciach pisaliśmy TUTAJ.