Asysta Furmana, gol Klimali i bezlitosny Świderski - Oko na Polaków

Przenosiny Dominika Furmana na południe Europy bez dwóch zdań były bardzo poważnym osłabieniem w szeregach Ekstraklasy. Reprezentant Polski w trakcie trzyletniego epizodu nad Wisłą niejednokrotnie popisywał się znakomitymi asystami, pięknej urody bramkami i równie zadowalającymi liczbami. Od kilkunastu tygodni występuje jednak w Turcji, gdzie dziś zanotował swój oficjalny debiut. I spisał się w nim znakomicie. Poza 28-latkiem powody do zadowolenia mogą mieć również Patryk Klimala i Karol Świderski. Napastnik Celticu zdobył trzecią bramkę w trwających rozgrywkach i przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Atakujący PAOK-u zapisał zaś dublet.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Bardzo, ale to bardzo dobrze pamiętamy pierwszą próbę zagranicznego epizodu w wykonaniu Dominika Furmana. Wychowanek warszawskiej Legii ledwie sześć i pół roku temu udał się na zachód, gdzie za ponad 2 mln euro osiadł we francuskiej Tuluzie. Efekt? Zaledwie pięć spotkań w Ligue 1 i natychmiastowe wypożyczenie do Włoch. A tam? Niestety jeszcze gorzej – jedno spotkanie i jeszcze szybszy powrót do Polski. Co by nie mówić – pierwsza zagraniczna przygoda w wykonaniu 28-latka zakończyła się katastrofalnie. W przeciągu trzech lat zanotował szalone 6 spotkań, więc obawy w kwestii kolejnego wyjazdu były uzasadnione. Jednak jak pokazało dzisiejsze spotkanie z Beşiktaşem – niepotrzebnie. 

Dla byłego gracza Wisły Płock starcie z murowanym faworytem było jednocześnie oficjalnym debiutem nad Bosforem. Spotkanie rozpoczął oczywiście w wyjściowej jedenastce i jeszcze przed przerwą podkreślił swoją przydatność w nowych barwach. Już w 8. minucie spotkania postał znakomite dośrodkowanie w pole karne, które na bramkę zamienił Bogdan Stancu. Pomimo nacisków ze strony Beşiktaşu drużyna Polaka utrzymała wynik do końca i odniosła pierwsze zwycięstwo w trwających rozgrywkach. 

Poza 28-letnim pomocnikiem chętnie do pierwszych dni października będzie wracał również Patryk Klimala. Młodzieżowy reprezentant Polski ledwie kilka dni temu awansował do fazy grupowej Ligi Europy i lada moment stanie przed szansą występów w jednych z najbardziej elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie. Zanim jednak przysłowiowy deser – podopiecznych Neila Lennona czeka seria wyjazdów w mniej rozkoszne tereny. Dziś na przykład udali się na Perth, gdzie w ramach 10. kolejki Premiership zmierzyli się z miejscowym St. Johnstone. Spotkanie na terenie rywala oczywiście wygrali (co dziwić nie powinno), lecz co się namęczyli to ich.

Otóż starcie rozgrywane na terenie outsidera od pierwszych minut układało się na korzyść Celticu. I to powinno cieszyć. Dołowała zaś skuteczność i brak zdecydowania pod bramką rywali, którzy korzystny wynik utracili dopiero w końcówce. Najpierw – w 90. minucie – do siatki rywali trafił Leigh Griffiths. Kilka minut później poprawił Klimala i zapewnił ósme w tym sezonie zwycięstwo Celticu. Dla Polaka trafienie z niżej notowanym rywalem było już trzecim w trwających rozgrywkach, lecz pomimo kolejnych bramek, były gracz Jagiellonii Białystok może mieć pewne powody do niezadowolenia. Pomimo tego, że Polak w doliczonym czasie gry wleciał jak dzik w żołędzie i z zimną krwią poprawił swój strzelecki dorobek, regularna gra w podstawowym składzie wciąż pozostaje niespełnionym marzeniem. Od początku rozgrywek 22-latek zaczynał z ławki aż ośmiokrotnie. Zresztą spójrzcie sami...

• 5 minut + gol vs Hamilton
• 25 minut vs Kilmarnock
• 5 minut vs Dundee United
• 45 minut vs Motherwell
• 29 minut + gol vs Ross County
• 12 minut vs Livingston
• 9 minut vs Hibernian
• 32 minuty + gol vs St. Johnstone

Łącznie 162 minuty i trzy bramki. Od pierwszych minut wybiegł zaś raz, lecz pomimo niezłej skuteczności pod bramką rywala nie zdołał pozyskać względów Neila Lennona. Pierwszym wyborem Irlandczyka wciąż jest Odsonne Edouard. Aczkolwiek nie ma co się dziwić. Francuz na przełomie ostatniego roku zdobył 26 bramek. I tylko Klimali szkoda.

Aczkolwiek nie on jeden z regularną grą w podstawowym składzie miewa kłopoty. Z identycznym problemem boryka się bowiem Karol Świderski (swoją drogą były kolega z białostockiej szatni), który po wzmocnieniach PAOK-u na stałe znalazł się w drugim szeregu. Tylko w trwających rozgrywkach na koncie Polaka znalazło się niespełna sto minut, lecz jak pokazało spotkanie z Cretą – w regularnym strzelaniu absolutnie mu to nie przeszkadza. W spotkaniu 4. kolejki greckiej ekstraklasy Świderski wszedł na boisku w 81. minucie, by ledwie kwadrans później cieszyć się z pierwszego w tym sezonie dubletu. Jego zespół ostatecznie wygrał (3:0) i przesunął się na drugie miejsce w tabeli.