Wycieczka krajoznawcza - zapowiedź 1/16 Coppa Italia

Po przerwie trwającej od sierpnia wracają rozgrywki Pucharu Włoch. Już dziś rozpoczyna się czwarty etap drogi do Rzymu, gdzie 15 maja 2019 zostanie rozegrany finał tych rozgrywek. Najpierw jednak drużyny grające na niższych szczeblach, oraz średniaki SeriA w dniach 4-6 grudnia, żeby natknąć się na zespoły z TOP8 z zeszłego sezonu.

Benevento – Citadella (wtorek 15:00)

Na pierwszy ogień wchodzi spotkanie ze szczytu tabeli Serie B. Obydwa zespoły zajmują kolejno szóste i trzecie miejsce w tabeli. Benevento jest wszystkim doskonale znane jako pogromcy Milanu z zeszłego sezonu i drużyna, która wbrew ostatniej pozycji w tabeli grała radosny futbol w przeciwieństwie do reszty spadkowiczów. Z kolei Citadella zrobiła szóste miejsce w zeszłym sezonie, ale w pierwszej rundzie nie dała rady Frosinone. W tym sezonie idą na awans, ponieważ jeszcze nigdy nie doświadczyli zaszczytu gry w Serie A. A w pucharze? To się okaże. Dla tego co awansuje będzie nagroda w postaci gry na Stadio Giuseppe Meazza z Interem.

Bologna – Crotone (wtorek 18:00)

Kolejni starzy znajomi. Crotone zapamiętane jako ci, którzy kiedyś bohatersko utrzymali się w lidze ma teraz nie lada problemy. Kalabryjczycy nie wyglądają jakby chcieli wrócić do Serie A, ponieważ na zapleczu zajmują oni 15. miejsce. Popatrzmy zatem na ławkę trenerską. Widzimy nazwisko. Massimo Oddo. Czyli wiadomo co tam za cyrki mają miejsce. Bologna może grać słabo, ale taki mecz wygra bez problemu. Filippo Inzaghi spotka się z kolegą z boiska i każdy inny wynik niż sprawienie mu lania będzie nie lada zaskoczeniem. I w następnej kolejce i tak dostanie lanie, bo nagrodą za awans będzie mecz z Juventusem na Allianz Stadium.

Sampdoria – SPAL (wtorek 20:45)

I to jest spotkanie! Sampdoria dopiero co wygrała mecz z Bologną i pewnie wróci na odpowiednie tory. SPAL w końcu ugrało remis z Empoli w pierwszym w historii spotkaniu tych ekip w Serie A. Trzeba powiedzieć, że te dwa zespoły mogą przyciągnąć ludzi przed telewizory, bo to spotkanie będzie awizowane jako najciekawsze w tej fazie. Zapewne dlatego, że obydwa zespoły grają w najwyższej klasie, a poziom piłkarski obydwu, zdrowe zarządzanie budzi sympatię obserwatorów ligi. Jego zwycięzca w 1/8 finału zmierzy się z Milanem.

Novara – Pisa (środa 15:00)

No to mamy tutaj prawdziwą egzotykę. Hmmm… Z czym kojarzą mi się te zespoły. Novara to wiadomo. W sezonie 2011/2012 zagrali w Serie A, a w ostatniej kolejce żegnali senatorów z Milanu przegrywając na San Siro 1:2. Z kolei Pisa… To raczej Krzywa Wieża, oraz Gennaro Gattuso, który wprowadził ją do Serie B, a potem odszedł w dziwnych okolicznościach. No cóż to są dwa stare kluby, które obecnie występują w Serie C, w grupie A. Także musicie mi wybaczyć ograniczoną wiedzę  na ich temat. Zwycięzca tego spotkania w następnej rundzie zagra przeciwko Lazio.

Sassuolo – Catania (środa 18:00)

No to tutaj mamy kolejny smaczek historyczny. Jeszcze kilka lat temu, bo w sezonie 2013/2014 występowali w Serie A, a przez afery korupcyjne tułają się teraz w Serie C – grupa C. Taki tam smutny koniec. Wówczas w tym zespole grali znani teraz w Serie A: kapitan SPAL Mirko Antenucci, oraz bramkarz Empoli Pietro Terraciano. Z kolei Sassuolo to Sassuolo. Nie ma raczej takiej opcji, żeby specjalnie zmęczyli się w tym spotkaniu i nie awansowali. W następnej rundzie czeka ich wyjazd na San Paolo, gdzie czekać będzie Napoli.

Chievo – Cagliari (środa 20:45)

Nie uwolnimy się od tego Chievo. Ten klub zawsze będzie siedział gdzieś z tyłu głowy w tym sezonie i zapomnienie o nich będzie ciężkie. Tak czy inaczej tutaj znów spotykają się dwa zespoły grające w Serie A. Może nie jest to poziom najwyższego poziomu piłki patrząc na styl obydwu zespołów, ale jednak to dalej Serie A. Cagliari może mieć problemy, ale utrzymało remis z Frosinone. Chievo pod wodzą Domenico Di Carlo zdobyło kolejne punkty i to nie z byle kim – dostawcą oczka było Lazio. Ktokolwiek awansuje z tej dwójki będzie miał drogę nieco prostszą niż reszta, bo trafią na Atalantę.

Genoa – Virtus Entella (czwartek 18:00)

To będą  piłkarskie jaja. Oczywistym jest, że wygra je Genoa, a Krzysztof Piątek ma szansę podkręcić swoje statystyki, bo póki co jest najlepszym strzelcem Coppa Italia. Umówmy się Genoa normalnym  klubem nie jest. Zatem co możemy powiedzieć o Entelli? To, że oni są prawdziwymi jajcarzami na ligowym podwórku. W tym sezonie z jakiegoś powodu rozegrali jedynie dziewięć spotkań, o pięć mniej niż lider z Carrarese. Najdziwniejsze jest to, że plasują się oni na… piątej pozycji z siedmioma punktami straty do lidera. Ciekawy jestem czy w innych krajach na niższych szczeblach też są takie jaja. No cóż. Na tym ich udział się zakończy, a Genoa zagra w 1/8 przeciwko Romie.

Torino – Sudtirol (czwartek 20:45)

Faworyta meczu znamy przed meczem. Torino musi wygrać mecz przeciwko drużynie, której nazwę musiałem googlować przed rozpoczęciem pisania. Co jest w tym zespole ciekawego. Mieści się przy samej granicy ze Szwajcarią, w miejscowości Bolzano. Zajmuje dziewiątą pozycję w Serie C – grupa B i… W sumie tyle na ich temat. Z kolei Torino wszyscy dobrze znamy i wiemy, czego się po nich spodziewać. Nie będą mieli oni problemów z awansem do następnej rundy, gdzie czeka na nich Fiorentina.

Autor

Janek Rusinek

JanRusinek7