PRZEŁOM w sprawie Bernardo Silvy
Barcelona spełniła już wiele celów transferowych na to okienko pomimo niekorzystnej sytuacji finansowej, ale do pełni szczęścia brakowało jej jeszcze Bernardo Silvy, o którym marzy od kilku tygodni. Biorąc pod uwagę fakt, że Katalończycy ostatecznie przeforsowywali wszystkie transakcje, które rozpoczynali, można było spodziewać się, że uda się również z Portugalczykiem i to nawet w obliczu zainteresowania PSG. Teraz już wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość pomocnika.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wszelkie wątpliwości rozwiał Pep Guardiola. Jak wiadomo, Hiszpan znany jest ze swojej filozofii budowania składu, według której każdy, kto chce odejść, może to zrobić, bo z niewolnika nie ma pracownika. Wobec tego i szalejących plotek szkoleniowiec bardzo ostrożnie wypowiadał się na temat przyszłości Bernardo, ale teraz zabrał się na konkrety. Jasno stwierdził, że Silva zostanie, bo do tej pory do klubu nie wpłynęły poważne oferty w jego sprawie.
Pep Guardiola announces Bernardo Silva won’t leave City despite Barça interest: “Bernardo Silva will stay at Man City, there are no negotiations”. 🚨🔵 #MCFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 26, 2022
“We don’t have any phone call from any club regarding Bernardo Silva”. pic.twitter.com/uogaJDEbs2
Nie ma się co dziwić, bo nawet jeśli Manchester byłby zupełnie otwarty na sprzedaż Bernardo, to teraz i tak nie zdążyłby już pozyskać odpowiedniego zastępcy, bo okienko niedługo się kończy. "Obywatele" nie mogą pozwolić sobie na to, by pozostać bez tak ważnej postaci lub chociaż równie jakościowej alternatywy. Kibice Barcelony mogą więc przestać marzyć, ale narzekać i tak nie mają na co, bo przy takich transferach lamentowanie nad fiaskiem jednego byłoby po prostu nieprzyzwoite.