Piłkarze Liverpoolu nie dla Barcelony!
Fani Liverpoolu mogą spać spokojnie, bowiem Barcelona w najbliższych latach nie wykupi żadnego z ich zawodników. Barca nie może kupować zawodników z Anfield aż do 2020 roku, na skutek umowy, która została zawarta przy transferze Philippe Coutinho. Jest jednak jedna opcja, aby ktoś przeszedł spod rąk Jürgena Kloppa do Ernesto Valverde, ale nie sądzę, że "Duma Katalonii" z niej skorzysta.
Na początku tego roku, Coutinho opuścił Liverpool po blisko 5 latach. Brazylijczyk przez pół dekady stał się prawdziwym liderem "The Reds", a fani go kochali. Niestety, 26-latek czuł jednak, że ten klub zaczyna robić się dla niego za mały i chciał spełnić swoje dziecięce marzenie. Chciał przejść do Barcelony. Pierwsze próby podjął latem 2017 roku, jednak kluby nie doszły wtedy do porozumienia i Brazylijczyk musiał przez następne pół roku "pomęczyć" się w ekipie Kloppa.
Niemiecki szkoleniowiec wiedział podświadomie, że musi zacząć budować zespół bez jego największej gwiazdy. Przestał wystawiać sympatycznego skrzydłowego w pierwszej jedenastce i zaczął stawiać na innych zawodników. Idealnie przygotował grunt na styczeń, w którym ogłoszono, że Coutinho przenosi się do Barcelony.
Barca zapłaciła za niego 130 milionów euro, więc włodarze Liverpoolu wycisnęli z tej transakcji tyle ile byli w stanie. Pokazuje to czas, w jakim ustalono detale całego transferu. Blisko pół roku ciągłych rozmów i wreszcie obie strony doszły do porozumienia. Jak podaje "Sky Sports", Michael Edwards, dyrektor sportowy "The Reds" wynegocjował za ten czas bardzo ciekawą klauzule. Barcelona nie może przez najbliższe 2 lata kupować zawodników Liverpoolu. Jeżeli już zdecydowaliby się na taki ruch, to "Blaugrana" do tego interesu musiałaby dopłacić 100 mln euro. W skrócie:
Rok 2019, lato:
Barca: Dzień Dobry! Chcemy kupić Mohameda Salaha.
Liverpool: Witam. No w sumie spoko, dajcie nam 200 milionów euro.
Barca: Umowa stoi!
Liverpool: Ale pamiętacie, że musicie jeszcze dołożyć 100 milionów euro? Klauzula.
Barca: Miłego dnia życzę.
Cóż za klauzula, jeśli Barca będzie chciała kupić piłkarza z Anfield do 2020 roku to będzie musiała dopłacić 100 mln euro.https://t.co/7wZW4GIQK8
— Piotr Rękawiecki (@durnysynalbionu) 21 listopada 2018
Jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo w ostatnich latach Barcelona wykupiła z Anfield dwie największe gwiazdy tego zespołu: Coutinho oraz Luisa Suareza. Utrata kolejnego kluczowego zawodnika, a szczególnie kogoś z niesamowitego tercetu MFS, byłoby katastrofą dla Liverpoolu. Zarząd finalistów Ligi Mistrzów ma łeb na karku i wie dobrze co robi, szkoda tylko, że nie ma takich umów jeszcze z Realem, Bayernem (no dobra, tutaj jest w sumie zbędna) czy Manchesterem City, bo oni też mają sporo pieniędzy i potrafią być przekonujący.