Zawsze grają do końca - Lazio 1:2 Juventus
Serie A
27-01-2019

Zawsze grają do końca - Lazio 1:2 Juventus

-
0
0
+
Udostępnij

W tym tygodniu mogliśmy w Polsce zaobserwować wielki wzrost zainteresowania Serie A. Najprawdopodobniej z tej okazji stacja Eleven Sports miała olbrzymie zasięgi swojej oglądalności, a sama kolejka po raz kolejny pokazała, że jest co oglądać i mecze mogą być emocjonujące. Niestety, ale każdy kto teraz zamierza z zapartym tchem śledzić Serie A musi nauczyć się jednej podstawowej rzeczy. Mecze Juventusu są absolutnie nie do oglądania, a przynajmniej nie na trzeźwo. Mecz z Lazio był kolejnym dowodem na ich kunktatorski styl męczenia buły, którym wygrywają kolejny tytuł mistrzowski. I to zwycięstwo zostało wywalczone znowu w takim stylu, że każdy ma ochotę zwątpić. I nikt się nie spodziewał, że będzie inaczej.

Lazio (3-5-2): Strakosha; Bastos (90' Neto), Wallace, Radu; Parolo, Luis Alberto, Lucas Leiva (81' Berisha), Milinković-Savić, Lulić; Correa, Immobile (82' Caicedo)

Juventus (4-3-3): Szczęsny; De Sciglio, Bonucci (41' Chiellini), Rugani, Alex Sandro; Can, Bentancur, Matuidi (60' Bernardeschi); Douglas Costa (70' Cancelo), Dybala, Ronaldo

Pierwsza połowa generalnie powinna być do zapomnienia. W pierwszej odsłonie przez cały czas atakowali Biancocelesti, ale obrona gości nie pozwalała na początku na oddawanie strzałów. Kończyło się głównie na dryblingach, które od razu były neutralizowane. Podczas jednej z prób urazu doznał Leonardo Bonucci, którego stopa nienaturalnie się wygięła podczas wślizgu. Po chwili wrócił on na boisko z myślą rozbiegania tego, ale było widać gołym okiem dyskomfort w jego ruchach.

Laziale dalej atakowali, ale nap posterunku był Wojciech Szczęsny. Przez większość czasu gospodarze męczyli się z atakami i każdy czekał na moment błędu, żeby Juve mogło to wykorzystać. Próbował każdy: Immobile, Correa, Alberto. Na nic to się zdało i pod koniec pierwszej połowy jedynym momentem wartym odnotowania było zejście Bonucciego, który nie chciał ryzykować pogłębienia urazu i na boisko w jego miejsce wszedł Chiellini.

Druga połowa nie zwiastowała niczego lepszego. Dalej obserwowaliśmy nudny mecz, który zmierzał ku nudnemu 0:0, bądź gola Bianconerich w ostatniej minucie meczu. Przez moment faktycznie tak było, aż do 60 minuty. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego samobójcze trafienie zaliczył słabo grający w tym meczu Emre Can. W drugiej połowie było widać spokój Lazio, którego zawsze im brakowało w meczach z czołówką. Juventini zrozumieli, że to nie są żarty i momentalnie poprawili swoją grę. Szło im to bardzo powoli, ponieważ gospodarze mieli dwie dogodne sytuacje bramkowe. Najpierw Ciro Immobile fatalnie przestrzelił sytuację sam na sam, a potem Luis Alberto niecelnie uderzał z dystansu. Jeżeli nie wykorzystuje się takich akcji przeciwko Juventusowi to to jest proszenie się o stratę gola.

Każdy kto ogląda Serie A doskonale wie, że w meczach z Juventusem trzeba poczekać aż ich zawodnicy zejdą już do szatni, żeby być pewnym korzystnego wyniku. I jeżeli ktoś myślał, że mimo słabej gry Juve oni tego gola nie wcisnął, to znaczy, że rzadko kiedy miał do czynienia z Serie A. Bianconeri rozpoczęli w 71. minucie atak lewą stroną boiska. Piłkę na skraju pola karnego dostał Dybala i oddał mocny strzał na bramkę, który został wypluty do przodu przez Strakoshę. Do piłki dopadł niekryty Cancelo, który niczym rasowy snajper z zimną krwią wyrównał stan meczu.

Była już mowa o niewykorzystanych sytuacjach? Te zawody mogły mieć jeszcze inny finał, ale Inzaghi po raz kolejny zachował się jak "janusz taktyki" i zdjął z boiska Immobile. Takie zachowanie musiało się zemścić. Zwłaszcza, że kapitanem drużyny Lazio jest Senad Lulić - człowiek, który zawsze coś musi zrobić głupiego. Co tym razem zrobił? Faulował Cancelo bez piłki na piątym metrze. Sędzia Marco Guida wskazał od razu na jedenasty metr. Reszta historii jest znana każdemu. Ronaldo podszedł do karnego i z zimną krwią zapewnił punkty graczom "FantaCalcio". Jeżeli nie zabijesz Juventusu gdy masz taką okazję to oni zabiją Ciebie. I po raz kolejny to się stało. Po raz kolejny ich minimalizm się im opłacił i po raz kolejny głupotą swojego kapitana zapłacili najwyższą cenę. Tym samym na własne życzenie stracili szansę wejścia na czwarte miejsce w tabeli Serie A. I cytując Piotra Dumanowskiego po ostatnim gwizdku sędziego: "niby człowiek wiedzioł, ale jednak się łudził". My, obserwatorzy Serie A już się nie łudzimy, bo jesteśmy przyzwyczajeni. W przeciwieństwie do przeciwników Bianconerich, którzy po raz kolejny robią te same błędy.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+6
+6
+
Udostępnij
Główne
Dzisiaj

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Kimmich wyceniony przez Bayern. Tyle trzeba zapłacić!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Kimmich wyceniony przez Bayern. Tyle trzeba zapłacić!

NOMINOWANI do nagrody TRENERA ROKU w plebiscycie Globe Soccer!
-
+12
+12
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

NOMINOWANI do nagrody TRENERA ROKU w plebiscycie Globe Soccer!

Kolejny piłkarz opuści Barcelonę. Klub nie ma pieniędzy!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Kolejny piłkarz opuści Barcelonę. Klub nie ma pieniędzy!

To on ma zastąpić Mbappe. Enrique chce gwiazdę!
-
-1
-1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

To on ma zastąpić Mbappe. Enrique chce gwiazdę!

Taki post wrzucił Wolfsburg po ODPADNIĘCIU Bayernu z Realem!
-
+45
+45
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

Taki post wrzucił Wolfsburg po ODPADNIĘCIU Bayernu z Realem!

Wojciech Szczęsny z SENSACYJNYM powrotem do Premier League!?
-
+42
+42
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

Wojciech Szczęsny z SENSACYJNYM powrotem do Premier League!?

12-LETNI bramkarz z Ugandy robi furorę w swoim kraju!
-
+40
+40
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

12-LETNI bramkarz z Ugandy robi furorę w swoim kraju!

Oto pierwsze letnie WZMOCNIENIE Barcelony!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

Oto pierwsze letnie WZMOCNIENIE Barcelony!

REAKCJA Zinedine'a Zidane'a na comeback Realu w meczu z Bayernem!
-
+48
+48
+
Udostępnij
Grafiki
10-05-2024

REAKCJA Zinedine'a Zidane'a na comeback Realu w meczu z Bayernem!