To przepraszam państwa #21 Sztuka dobrej zmiany
Wywiady i felietony
15-02-2018

To przepraszam państwa #21 Sztuka dobrej zmiany

-
0
0
+
Udostępnij

Bez obaw, ten tekst nie będzie o polityce, wprawdzie postaram się, by nie było w nim choć jej krzty. Warto was jednak wyprowadzić z błędu już na samym początku, ponieważ tytuł mógł wam zasugerować, że po kliknięciu zostaniecie przeniesieni do broszury z programem wyborczym partii rządzącej. Nic z tych rzeczy, felieton będzie utrzymywał się w temacie zmian piłkarskich i to tych dynamicznych, meczowych.

Mają one bowiem ogromny wpływ na przebieg spotkania i nawet nie musiałem używać liczby mnogiej. Jedna dobra lub niestety zła zmiana może obrócić boiskową sytuację do góry nogami, czego idealny dowód mieliśmy we wczorajszym spotkaniu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Paris Saint Germain. Zarówno Zidane, jak i Emery dokonali po jednej korekcie, które wspólnie ukierunkowały mecz w ten sposób, że zakończył się on wynikiem 3-1, choć wcale nie musiał, a w zasadzie to nawet nie powinien.  Jest jednak różnica między tym, co zrobił hiszpański menedżer gości, a tym, o co pokusił się Zizou. Emery strzelił sobie bowiem w kolano, i to wcale nie po oddaniu trzynastu strzałów ostrzegawczych, a Francuz znalazł na swojej ławce rezerwowych zwycięski los na loterii.

Przenieśmy się w czasie. Nie będzie to zbyt ekscytująca podróż, na dinozaury nie liczcie, na Dziki Zachód też nie. Nawet peweksu nie zobaczycie. Zabieram was bowiem do tyłu o zaledwie niecałe dwadzieścia cztery godziny. Jesteśmy w Madrycie, mecz pomiędzy Realem a PSG. Mamy 66 minutę spotkania. Sędzia techniczny podnosi tablice elektryczną do góry, czeka nas pierwsza zmiana gości. Przy linii bocznej stoi Thomas Meunier, prawy obrońca, więc spodziewamy się, że zaraz zamieni się z Danim Alvesem. Otóż nie. Na tablicy pojawia się numer należący do Edinsona Cavaniego. Nieco skonsternowany Urugwajczyk schodzi z boiska i zamienia się z Belgiem. Nie bez przyczyny jest zdziwiony. Do tego momentu PSG jest siłą przeważającą w tym meczu. Stwarzają sobie sytuacje i niewiele brakuje, by objąć prowadzenie na Santiago Bernabeu i niemalże przywitać się z ćwierćfinałem Ligi Mistrzów. Tymczasem, zamiast pozwolić dobrze funkcjonującemu mechanizmowi dobić Real, Emery przestawia jego trybiki licząc na, tego możemy się jedynie domyślać, prawdopodobnie utrzymanie dosyć korzystnego rezultatu. Użyłem liczby mnogiej mówiąc o trybikach ponieważ roszada, o którą pokusił się Hiszpan nie była typową zmianą jeden do jednego. Tak naprawdę za jednym zamachem dokonał aż trzech korekt. Meunier wszedł na prawą obronę, co przesunęło Daniego Alvesa na skrzydło po tej samej stronie, a Mbappe, który do tej pory okupował tę pozycję, przeszedł na szpicę.

Emery chciał być sprytny. Zmienić taktykę w momencie, w którym Real zaczynał dostosowywać do poprzedniej, troszkę cię cofnąć, ale wysuniętą trójkę ułożyć z diabelsko szybkich zawodników, tak by w razie kontry zadali gospodarzom śmiertelny cios. Cwane, ale niestety na potrzeby tej sytuacji, po prostu przekombinowane. Hiszpan poszedł na przekór jednej z najbardziej istotnych prawd. Jeśli coś działa, nie naprawiaj tego. Wszystko wyglądało dobrze, więc po co robić aż takie machlojki? Zmienić piłkarzy jeden do jednego, by wprowadzić świeżość, a nie tak kombinować. W efekcie Emery nie cofnął się delikatnie i nie wprowadził spokoju, a rozpętał chaos w poczynaniach swojej drużyny. Ofensywa nie funkcjonowała już tak dobrze, a współpraca defensywna na prawej stronie nie istniała. Dwie bramki po przerwie padły po akcjach przeprowadzonych tamtą flanką.  Meunier, poza kwestiami taktycznymi, dał na domiar złego po prostu słabą zmianę nie radząc sobie z żadnym piłkarzy Realu, który pojawił się w jego sektorze. Dwukrotnie dopuścił, by Asensio posłał płaskie zagrania w pole karne, które zakończyły się golami. Gdy bronił Alves, Galaktyczni nie mogli sobie na tyle pozwalać, co więcej PSG było groźniejsze w ataku bez niego na skrzydle.

Po drugiej stronie boiska mieliśmy sytuację z goła odmienną. Real remisuje, ale spotkanie wymyka im się spod kontroli. Zidane, widząc, że goście odpuścili atak dokonuje swoich zmian. W 79 minucie meczu wprowadza Asensio za Casemiro. Obowiązki defensywne Brazylijczyka przejąć mają Modrić do spółki z Kroosem, podczas gdy Hiszpan dostaje od Zidane’a proste zadanie. „Zrób coś.” Nie ma tu zbędnego kalkulowania czy cwaniakowania jak w przypadku Emery’ego. Francuz liczy po prostu na kreatywność oraz dynamikę swojego pomocnika i daje mu wolną rękę. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać lekkomyślne i kompletnie nieprofesjonalne.  Tak naprawdę jest zwyczajnie proste. Formacja staje się nieco bardziej ofensywna i elastyczna. Wszędobylski Asensio wprowadza ogromny chaos w szeregach rywala, który i bez niego, w swoim nowym ustawieniu nie do końca się odnajdywał. Hiszpan szybko orientuje się, że swoją wybuchowość można spożytkować na słabym tego dnia Meunierze, którego flanka jest na dodatek zdezorganizowana. W ten sposób kreuje Realowi dwa gole i stawia swój klub w dużo lepszej sytuacji, niż w tej, podczas której na boisku się pojawiał.

Spotkań, w których jedna zmiana okazywała się kluczową, było setki, jednak najlepiej było się skupić na najświeższych wydarzeniach z wczorajszego meczu. Ta zmiany potwierdzają, że jeśli coś jest bardziej złożone, nie znaczy, że okaże się lepsze. Należy jednak pamiętać, że to nie stawia górą prostych rozwiązań w każdych sytuacjach. Piłka nożna nie jest zero-jedynkowa ani czarno-biała. W różnych boiskowych sytuacjach sprawdzają się inne rozwiązania. Czasem to prosta roszada okaże się kluczowa, innym razem trzeba poprzestawiać pół składu, wstawić środkowego obrońcę na szpicę, by zadziałało. Właśnie dlatego praca menedżera jest niezwykle trudna, tym bardziej na takim poziomie, gdzie błędów nie wybacza się łatwo i nie zapomina się o nich przez noc. Trzeba umieć sytuację na boisku przeanalizować tak, by swojej drużynie pomóc jak Zidane, a nie wrzucić kilka kłód pod nogi, jak to zrobił Emery. Z tego powodu jednak tak bardzo kochamy piłkę. Nikt nie będzie zawsze podejmował dobrych decyzji, a samo posiadanie w składzie Neymara czy Ronaldo nie zatuszuje złych poczynań. Całe szczęście, w tej ciągle pędzącej karuzeli pieniędzy i nowych technologii, jaką jest futbol, ten element nigdy się nie zmieni.

Komentarze1
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+8
+8
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Bayern marzy o piłkarzu Barcelony. I nie chodzi o Araujo!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Bayern marzy o piłkarzu Barcelony. I nie chodzi o Araujo!

Thiago wróci do La Liga?! Sensacyjny kierunek!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Thiago wróci do La Liga?! Sensacyjny kierunek!

Cole Palmer wybrał GOATa w historii piłki!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

Cole Palmer wybrał GOATa w historii piłki!

FAWORYT do zastąpienia Xaviego w Barcelonie!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

FAWORYT do zastąpienia Xaviego w Barcelonie!

HIT! Tyle Barcę będzie KOSZTOWAŁO ZWOLNIENIE Xaviego! xD
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

HIT! Tyle Barcę będzie KOSZTOWAŁO ZWOLNIENIE Xaviego! xD

Ten BYŁY gracz Barcy ROBI WSZYSTKO aby wrócić na Camp Nou!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
18-05-2024

Ten BYŁY gracz Barcy ROBI WSZYSTKO aby wrócić na Camp Nou!

FORMA FIZYCZNA Ardy Gulera!
-
+17
+17
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

FORMA FIZYCZNA Ardy Gulera!

MINA już ZWOLNIONEGO (?) Xaviego dziś rano w Barcelonie...
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

MINA już ZWOLNIONEGO (?) Xaviego dziś rano w Barcelonie...

FORMA FIZYCZNA Niklasa Sule na 2 tygodnie przed finałem LM O.o
-
+38
+38
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2024

FORMA FIZYCZNA Niklasa Sule na 2 tygodnie przed finałem LM O.o