Footroll w terenie #2... Kraków - Wisła kontra Wisła
Wywiady i felietony
12-08-2018

Footroll w terenie #2... Kraków - Wisła kontra Wisła

-
0
0
+
Udostępnij

Polska piłka lizała rany po trzech porażkach poniesionych w czwartkowy wieczór w europejskich pucharach. A my wybraliśmy się na Kraków – ja i redaktor Przemysław Pabianek odwiedziliśmy w piątek stadion Wisły, która podejmowała tego dnia… Wisłę, ale tę z Płocka. Absolutnie się nie nudziliśmy, to było naprawdę ciekawe widowisko, które zakończyło się remisem. Inna sprawa, że cały dzień i tak obfitował w wiele zdarzeń. Mecz zakończony wynikiem 1:1 był tylko jednym z nich.

 

 

 

 

 

 

 

Można wstać o 7:00 rano, wyjść z mieszkania, pojechać na Dworzec Centralny, kupić bilet do Skierniewic, następnie przesiąść się tam w samochód i ruszyć na Kraków.

Przemek był już przyszykowany. Szczerze? Nawet nie zmęczyła nas ta podróż. Posileni kaloriami w fast foodzie w Częstochowie byliśmy już przyszykowani na to, co nas czeka.

Po drodze sunie Opel, nie więcej niż 120 km/h, bo przecież ciężko, żeby dość stare auto mogło cisnąć bardziej. Jazda przez Śląsk robi się uciążliwa, a upały nabierają na sile, im bliżej jesteśmy Krakowa.

 

***

 

W końcu zajeżdżamy!

(bandyci, oprawcy, terroryści przyjechali do Krakowa)

 

Zwarci i gotowi meldujemy się w Hostelu Revolution. Polecamy. Niemniej, dopytujcie się o pokoje dwuosobowe dokładnie, żeby nie zostać zaskoczonym tak jak my.

 

Generalnie na zwiedzanie nie ma czasu. Zresztą, jeśli jeździliście na wycieczki w podstawówce, to pokazywano Wam dokładnie to, co powinno się w Krakowie zwiedzić. Barbakan, katedra na Wawelu, rynek, Sukiennice, Kościół Mariacki, Kopiec Kościuszki… my tutaj przyjechaliśmy na mecz.

Wiecie, należę do takich osób, które po przyjeździe do nowego miasta od razu szukają stadionu piłkarskiego. A najlepiej jeszcze sprawdzić, kto tam akurat gra i kiedy.

Tutaj pojedynek dwóch klubów o nazwie Wisła był równie przyciągający co wcześniejsze starcie dwóch klubów o nazwie Zagłębie. Co ciekawe, Lubin i Sosnowiec mierzyły się w trakcie spotkania ŁKS – GKS Katowice, na którym miałem przyjemność być w lipcu.

 

Co tymczasem pisze nasz towarzysz podróży na stadion, Juliusz Słaboński?

Tak, mieliśmy zamiar wybrać się na mecz.

Dariusz Dźwigała wystawić miał Semira Stilicia i planował odbić się w końcu ze swoją drużyną, która niekoniecznie zaliczyła dobry start sezonu. Maciej Stolarczyk planował z kolei znowu wygrać i udowodnić, że w Białymstoku nieźle grającej Wiśle przydarzył się wypadek przy pracy.

Jak to wyglądało wokół stadionu? Ciekawie. Powoli zaczynało padać, gdy doszliśmy na miejsce.

(kolejka po bilety - dobry znak)

 

(pytanie tylko, kto w co trafi – dziesiątka, piętnastka, dwudziestka?)

 

Oczywiście deszcz miał się nasilić później, ale wróćmy do poszukiwań wejścia na trybunę E. I restauracji – głodni ludzie musieli się posilić, czymkolwiek. A jak wiadomo, na stadionach testuje się głównie jakość tamtejszej kiełbasy.

O ile na Legii tzw. gięta jest naprawdę smaczna, o tyle Wisła mocno odstaje ze swoim cateringiem. Nie mogę polecić tej kiełbasy i piszę to z bólem serca. Nie ma ona ani smaku legijnej, ani tego zapachu niczym z ŁKS-u.

 

Przemek postanowił też kupić sobie szalik, wiadomo: Skierniewice – Wisła Kraków, to się w niezrozumiały do końca sposób dodaje.

Naszego kibica trzeba było wspomóc w akcesoria stosowne do swojego statusu.

 

***

W końcu wchodzimy na stadion. Ma być wyjątkowo, Ekstraklasa świętuje co roku w tych okolicach Święto Wojska Polskiego i z tej okazji odśpiewuje się na stadionach hymn Polski. Tutaj dwie zwrotki śpiewają wszyscy, natomiast pozostałe dokończyli już kibice z trybuny C – najbardziej zagorzałych fanów Wisły, za którymi w ślad poszli pozostali fani na stadionie. Wynik ponad 11 tysięcy kibiców na stadionie może nie powala, ale z czasem na Wiśle może zniknąć problem z frekwencją.

 

 

Cały mecz widzieliście zapewne w telewizji. Niemniej, padający deszcz utrudniał życie obu drużynom. Nikogo jednak nie należy specjalnie przekonywać, kto był lepszy, kto miał więcej sytuacji, kto częściej sprawiał problem swojemu rywalowi. Wisła Kraków powinna wygrać z Płockiem nawet 5:0.

Akcje Zdenka Ondraska (piękny gol w I połowie), Jesusa Imaza, Patryka Małeckiego (nie trafił na pustą bramkę w II części meczu)… naprawdę dobrze się oglądało walczącą Wisłę. Nie dziwiłem się rozgoryczeniu kibiców „Białej Gwiazdy”.

 

Kiedy tuż po pudle Małeckiego poszedł od razu atak „Nafciarzy”, który na gola zamienił w końcówce akcji Ricardinho, jasne było, że teraz znów będzie cytowane jedno z najbardziej oklepanych przysłów w futbolu.

Ponownie irytujący był Dominik Furman, a z kolei cała Wisła Płock nie odrobiła lekcji z poprzednich spotkań. Znów zawodnicy lecą z pretensjami do sędziów, gdy podejmują oni decyzje na ich niekorzyść. Nie było też inaczej w piątek – wyrzucenie z boiska Patryka Stępińskiego rozsierdziło strasznie „Nafciarzy”. Oj, będą rozmowy wychowawcze ze strony arbitrów…

 

To, co spodobało mi się, to na pewno niezłe tempo gry, choć ewidentnie nie było ono jednostajne. Wisła nie wytrzymała w takim szybkim i żwawym graniu przez całe dwie połowy. Na pewno bardziej chciała, na pewno miała więcej jakości z przodu, na pewno łatwiej siała popłoch w defensywie Wisły Płock. Oczywistym jest, że na takiej murawie ciężko jest o dobre przyjęcie piłki, a czasem nawet łatwo o takie wykończenia, które widzieli raz po raz kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim.

 

A Thomas Daehne? Facet przeplata świetne interwencje kopaniem piłki w swoich kolegów z drużyny. Jego vis a vis, Mateusz Lis też nie był ostoją spokoju. A wiadomo, gdy bramkarze nie są zbyt pewni, prawdopodobieństwo błędu rośnie wprost proporcjonalnie. Też dołożyli swoją cegiełkę do widowiska.

 

Ale się skończyło.

 

To był trzeci mecz Wisły Kraków na swoim stadionie – rywalami dotąd były Arka, Miedź i teraz Płock.
Dalsze losy „Białej Gwiazdy” na tym obiekcie zależą od tego, czy miasto Kraków otrzyma teraz całą zapłatę (przypomnijmy: 130 tysięcy złotych za każdy mecz) i zabezpieczy swoją przyszłość odnośnie gry w Krakowie.

Dzisiaj po meczu spadł deszcz. Mocny. Oby nie oznaczało to zbytniego lamentu nad Wisłą, która nie dość, że powinna wygrać to spotkanie, to w dodatku teraz ciągle nie funkcjonuje spokojnie.

***

PS. Aha, jeśli ktoś po tym zechce kupić Vullneta Bashę i Jesusa Imaza… to chyba za kwotę równą około 37 zł 50 gr.

PPS. Podczas przerwy mieliśmy z kolei do czynienia z oświadczynami. Pan szanowny zadał wiadome "jedno pytanie ważne pytanie swojej miłości"... problem w tym, że nasze grono zadałoby inne.

Pozdrawiamy i życzymy wszystkiego dobrego tej parze!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+8
+8
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

POTĘŻNE nogi u Ihlasa Bebou O.o
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

POTĘŻNE nogi u Ihlasa Bebou O.o

Klara (23 l.) ZACHĘCA Erika Exposito na transfer do Legii XD
-
+49
+49
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Klara (23 l.) ZACHĘCA Erika Exposito na transfer do Legii XD

Ten piłkarz to NOWA OBSESJA Xaviego!
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Ten piłkarz to NOWA OBSESJA Xaviego!

''POŚCIG'' za nieproszonym gościem na meczu w MLS xD [VIDEO]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Video
16-05-2024

''POŚCIG'' za nieproszonym gościem na meczu w MLS xD [VIDEO]

W taki sposób Endrick DOZNAŁ KONTUZJI i opuścił boisko na noszach [VIDEO]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Video
16-05-2024

W taki sposób Endrick DOZNAŁ KONTUZJI i opuścił boisko na noszach [VIDEO]

GABLOTA Pinsoglio po 5. meczach w barwach Juve xD
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

GABLOTA Pinsoglio po 5. meczach w barwach Juve xD

BVB planuje WIELKI GEST wobec Marco Reusa po wygranym finale LM! <3
-
+39
+39
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

BVB planuje WIELKI GEST wobec Marco Reusa po wygranym finale LM! <3

LICZBY Ardy Gulera w tym sezonie LaLiga!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

LICZBY Ardy Gulera w tym sezonie LaLiga!

Tak aktualnie wygląda Michał Karbownik!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Tak aktualnie wygląda Michał Karbownik!