Eintracht
Bundesliga
09-03-2018

Eintracht "Liga Mistrzów" Frankfurt vs jakieś ogóry z Dortmundu. Zapowiedź 26. kolejki Bundesligi

-
0
0
+
Udostępnij

Zażarta walka o wicemistrzostwo Niemiec trwa, więc tym bardziej fascynująco zapowiada się największy hit, rozpoczynającej się dzisiaj 26. kolejki, w którym trzecia Borussia Dortmund podejmie u siebie czwarty Eintracht Frankfurt. Oba kluby mają tyle samo punktów, tracą tylko jedno oczko do drugiego Schalke, więc od ich niedzielnego starcia będzie zależało bardzo, bardzo dużo. Teoretycznie chciałoby się powiedzieć, że faworytem jest ekipa BVB, ale... czy na pewno? Zapraszam na zapowiedź kolejki Bundesligi.

Nie jest żadną tajemnicą to, że na Borussię patrzy się zdecydowanie inaczej niż na Eintracht Frankfurt. W końcu dortmundczycy to niedawny mistrz Niemiec, regularny uczestnik Ligi Mistrzów, zespół, z którego w świat wypłynęły takie gwiazdy jak: Hummels, Gündogan, Lewandowski czy (mimo wszystko) Götze. Dwa sezony z rzędu BVB wydawała na transfery ponad 100 mln euro, zarabiając przy tym równie gruby hajs. Nic więc dziwnego, że to zawsze w nich upatruje się największego przeciwnika dla Bayernu Monachium, że to od nich oczekuje się w Bundeslidze najwięcej (nie liczę monachijczyków, bo oni grają w innej lidze) i że każda słabsza passa wiąże się ze zdwojoną czy nawet strojoną krytyką. Schalke się potyka? No smutno, ale to nie ta półka. Leverkusen? No okej, ale to Neverkusen, gdzie im do Dortmundu. Gladbach? Z czym do ludzi. Lipsk? Jeszcze nie ten poziom i tak dalej, i tak dalej. Dortmund gra słabo? No kurde, tragedia, jak to tak można! Dlatego w obecnym ścisku w czołówce tabeli największą zjebkę dostaje właśnie Borussia, a całą resztę przede wszystkim się chwali. 

Ale czy kogoś to dziwi? Kadrowo BVB to bardzo mocna ekipa i choć nie jest to klasa Bayernu, to jednak wiele mówi to, że do ich drużyny zostali sprowadzeni tacy goście jak: mega utalentowany środkowy pomocnik Mönchengladbach (Dahoud), jeden z liderów Leverkusen (Toprak), czołowe wahadło Hoffenheim (Toljan), czołowy piłkarz Freiburga (Philipp), a we wcześniejszych latach np. gwiazda Bundesligi z Gladbach (Marco Reus). Ale to oczywiście Bayern okrada swoich rywali z zawodników i osłabia konkurencję - żeby nie było. No oprócz tego na Signal Iduna Park mają takich gości jak Pulisic, Yarmolenko, Guerreiro i inni tacy, więc można oczekiwać od nich tego, aby byli godnym kandydatem na drugie miejsce w tabeli Bundesligi. 

Piszę to wszystko dlatego, żeby porównać ich do prawie niekrytykowanego Eintrachtu Frankfurt, który przecież ma obecnie tyle samo punktów na koncie, co Borussia. Czy ktoś oczekiwał po nich czegoś spektakularnego? Walki o europejskie puchary? Oczywiście, że nie, bo nie zapominajmy, że w 2016 roku, gdy Niko Kovac obejmował ekipę Orłów, Eintracht musiał utrzymywać Bundesligę dopiero w barażach. W poprzednim sezonie internacjonalna drużyna miała fantastyczną jesień, łapała się przez większość czasu na europejskie puchary, ale przez tragiczną wiosnę zajęła ostatecznie bezpieczne miejsce w środku tabeli. W obecnej kampanii jesienią  również spisywali się bardzo dobrze, ale poprzednie lata jasno pokazywały, że przypadłość z wcześniejszych rozgrywek jest we Frankfurcie normą - wiosna musiała być słaba. Tym czasem okazuje się, że Eintracht nie tylko nie obniżył lotów, ale utrzymał formę, a nawet ją podkręcił. Dzięki temu wdrapał się na miejsca premiowane udziałem w Lidze Mistrzów i choć czasem zdarza mu się jakaś wpadka, jak np. 0:3 na Augsburgu, to jednak można powiedzieć, że ich dyspozycja jest w miarę stabilna - szczególnie biorąc pod uwagę tę karuzelę śmiechu w całej czołówce Bundesligi.

Ciekawe jest też to, że czysto teoretycznie (lub jak kto woli, patrząc na overall w Fifie), Eintracht wcale nie ma w swoich szeregach jakiś wielkich gwiazd czy superpiłkarzy kupionych za gruby hajs. Wystarczy powiedzieć, że najdroższym kopaczem, jakiego latem kupili, jest przy okazji najdroższy zawodnik kupiony w całej ich historii, czyli Sebastien Haller, za którego wyłożyli ASTRONOMICZNE 7 mln euro. No i gościu się spłaca, bo jest najlepszym strzelcem drużyny (8 goli w lidze) i zanotował też trzy asysty. Oprócz niego kawał roboty wykonuje jego partner z ataku Ante Rebić (do wykupu za całe 2 melony z Fiorentiny), za ich plecami haruje Mijat Gacinović (1,25 mln z Vojvodiny), ostatnio formę złapał Marius Wolf (wypożyczony z Hannoveru, gdzie nie łapał się na granie, do wykupu za pół melona), drugą młodość przeżywa mały generał, 34-letni Makoto Hasebe, a królem pozycji nr sześć jest sprowadzony za grosze (milion) z Realu Madryt Omar Mascarell. Ci, którzy nie oglądają Bundesligi, mogą nie kojarzyć w ogóle tych gości i nie ma w tym nic złego, bo to dopiero pod trenerem Kovacem zrobili się z nich czołowi piłkarze w Niemczech. No ale jednego gościa z Frankfurtu na pewno znacie, bo jest nim władca środka pola i najważniejszy chyba zawodnik Eintrachtu, czyli Kevin-Prince Boateng - przedłużenie ręki Kovaca.

Wymienieni wyżej piłkarze to kolejno: Francuz, Chorwat, Serb, Niemiec, Japończyk, Hiszpan, Ghańczyk. Oprócz tego można dodać kilka innych nacji, jak m.in. Finlandia, Argentyna, Holandia, Meksyk albo USA, co tylko pokazuje jak bardzo międzynarodowy jest to klub. Tym bardziej zaskakuje to, że chorwacki trener niemający wcześniej zbyt wielkiego doświadczenia trenerskiego, jest w stanie wykonywać na Commerzbank-Arena tak kapitalną robotę. Z tego powodu nie dziwię się, że Kovac, niegdyś znakomity piłkarz, jest rozpatrywany jako kandydat do zastąpienia Juppa Heynckesa w Bayernie Monachium - zresztą Chorwat pyknął dwa sezony w bawarskich barwach, więc jakoś bardzo obcy by tam nie był. Wracając jednak do Frankfurtu, zespół Orłów charakteryzuje obecnie bardzo ostra, twarda i zdecydowana gra, z jakiej słynął niegdyś ich trener. Kartki są w Eintrachcie normą jak woda w oceanie, a kilku piłkarzy mających bałkańskie pochodzenie, tylko podtrzymuje ten klimat. Dodatkowo 46-latek rewelacyjnie ustawił swój zespół pod względem taktycznym, gra trójką z tyłu, gdzie na środkowego obrońcę przesunął wspomnianego Hasebe, który ma tylko 180 cm wzrostu, a jego zadaniem jest przede wszystkim porządkowanie gry. Frankfurtczycy nie słyną z jakiejś wybitnej ofensywy, często bywają toporni i zdarza im się nie mieć pomysłu na rozegranie akcji, ale za to ich obrona jest ścisłą czołówką Bundesligi. Jedynie Bayern stracił mniej goli, co tylko pokazuje solidność Eintrachtu. Żeby było śmieszniej, mniej bramek dają sobie strzelać na wyjazdach...

Pomijając już to, co obie drużyny prezentują sobą na papierze, trzeba powiedzieć, że obecnie bardziej stabilną drużyną jest właśnie Frankfurt. Punktów mają tyle samo, jasne, ale ich kibice nie przeżywają tylu zawałów serca, co fani Borussii, którzy nie mogą być spokojni o wynik nawet wtedy, gdy ich pupile prowadzą ze dwa, trzy do jajka. Eintracht takiego prowadzenia nie wypuści. BVB? No nie wiem... W dodatku choć Dortmund stracił tylko cztery gole więcej od swoich niedzielnych rywali, to jednak nie powiedziałbym, że mają prawie tak dobrą obronę jak frankfurtczycy. Nie, na tę chwilę (słowa klucz) defensywa Orłów funkcjonuje wyraźnie lepiej, chociaż i tak w Borussii nastąpił pewien progres pod tym względem. Oczywiście dortmundczycy mają dużo większy potencjał ofensywny, co do tego nie ma wątpliwości, ale patrząc na to, jak ich atak prezentuje się w ostatnich meczach (przeczytaj o ich fatalnym występie w Lidze Europy TUTAJ), to w niedzielę będą stali przed naprawdę trudnym zadaniem. No, ale od czego ma się Andre Schürrle...

Inna sprawa jest też taka, że przez większość sezonu Eintracht radził sobie na wyjazdach znacznie lepiej niż u siebie. W ostatnich kolejkach zostało to mocno wyrównane, a nawet trochę odwrócone, bo dwa ostatnie wyjazdy Orłów to porażki w Augsburgu (wspomniane 0:3) i Stuttgarcie (0:1). Trzeba jednak pamiętać, że są to drużyny z zupełnie inną charakterystyką niż Borussia, która kocha mieć piłkę, operować nią szybko i płynnie, a nie murować się i grać lagę do przodu (jak FCA i VfB). A taki scenariusz to woda na młyn dla frankfurtczyków, bo będą mogli skupić się na obronie, agresywnym podchodzeniu pod rywali na własnej połowie, wybijaniu ich z rytmu i ruszaniu z ultraszybkimi kontratakami, po których tylko Augsburg i Gladbach stracili w Bundeslidze więcej goli od BVB (via WhoScored). Dodatkowo Eintracht strzela bardzo dużo bramek po stałych fragmentach gry, gdzie też trzeba będzie ich szczególnie przypilnować. 

Powiem wam, że ostatnia dyspozycja Borussii nie napawa optymizmem i jej fani mogą drżeć o wynik z nieprzewidywalnym i nieodpuszczającym nigdy Eintrachtem. Tym bardziej że dortmundczycy wyszli pierwszym garniturem na czwartkowy mecz z Salzburgiem, co jest na pewno dodatkowym argumentem dla ich niedzielnych rywali. Ostatnie lata pokazują jednak, że Orły z Frankfurtu nie tylko nie wygrywają na Signal Iduna Park - oni rzadko kiedy wygrywają z BVB w ogóle. Jednak jeśli mam być szczery, ich zwycięstwo w tej kolejce ani trochę by mnie nie zdziwiło. 

Co będzie się działo w pozostałych meczach tego weekendu?

Mainz vs Schalke, piątek, 20:30

26. kolejkę zaczniemy od meczu, który w moim przekonaniu w końcu przerwie fatalną passę drużyn, zajmujących drugie miejsca i Schalke to spotkanie wygra! W trzech ostatnich meczach między tymi drużynami Mainz nie tylko przegrywało, ale nawet nie strzeliło choćby jednego gola (aczkolwiek obecnie mają trzy mecze z rzędu bez porażki w lidze). S04 z reguły pokonuje FSV i  wierzę, że Tedesco ogarnie takie nudne 1:0 czy 2:0, z jakiego to przecież słynie prowadzona przez niego drużyna Königsblauen. Mainz walczy o utrzymanie, a w ostatniej kolejce dało się totalnie zdominować przez słabiutki Hamburg, co nie może świadczyć dobrze o żadnej drużynie z tego globu. Jednak im to najwyraźniej nie przeszkadza, bo czytając ich przedmeczowe wypowiedzi widać, że liczą na jaki(e)ś punkt/y z Schalke.

 

Hannover vs Augsburg, sobota, 15:30

Typowy mecz środka tabeli, w którym nie można przewidzieć żadnego wyniku. Zarówno jedni, jak i drudzy, mają po 32 punkty, grają różne mecze, a w ostatnich siedmiu wygrali tylko raz. Mają taki lekki zawias, dlatego tym bardziej trudno określić, w którą stronę potoczą się boiskowe wydarzenia. Plusem Hannoveru jest na pewno to, że po zawieszeniu za kartki do składu powróci Salif Sane, co na pewno pomoże im ogarnąć obronę, która w poprzedniej kolejce, w meczu z Eintrachtem, spisywała się naprawdę słabo. Myślę, że gospodarze mogą tutaj zgarnąć komplet punktów, tylko niech tym razem Bebou zagra od pierwszej minuty.

 

Hertha Berlin vs Freiburg, sobota, 15:30

Typowa zapowiedź meczu Herthy - nudny mecz. No ale czego tutaj można się spodziewać, skoro będą grali z Freiburgiem, który nie dość, że fajerwerków na boisku nie odpala, to jeszcze na wyjazdach ma pełne gacie? Mimo tego dostrzegam tutaj promyczek nadziei dla przyjezdnych, bo choć berlińczycy to bardzo nieprzewidywalna drużyna, to jednak Freiburg spisuje się w tym roku bardzo dobrze. Ostatnio przegrali zgodnie z planem z Bayernem, ale nie licząc porażki przeciwko Hannoverowi, to przemknęli przez jedenaście meczów bez przegranej (od końcówki listopada SCF: 5W, 6R, 2P). A biorąc pod uwagę fakt, że Hertha dość niespodziewanie zaczęła być całkiem gościnna na własnym stadionie, w rundzie wiosennej wygrała ogólnie tylko raz, fryburczycy mogą im sprawić niemiłą niespodziankę. Poza tym kiedyś chyba muszą odnieść drugą wyjazdową wygraną w sezonie, co nie?

 

Hoffenheim vs Wolfsburg, sobota, 15:30

Mecz drużyn, którym nie idzie. Takie spotkanie przegrywów. Fakty są jednak takie, że mimo wszystko większymi przegrywami są gospodarze, którzy tylko dzięki lepszemu (mniej złemu) bilansowi bramkowemu wyprzedzają "barażowe" Mainz. Hoffenheim należy do czołówki ligi, jeśli chodzi o posiadanie piłki i dokładność podań, przez co jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że nie powtórzą raczej manewru ze starcia z Augsburgiem i nie oddadzą Wolfsburgowi piłki. Bo po pierwsze Wilki nie mają aż tak bardzo prostego podejścia do futbolu jak FCA, a po drugie w Hoffenheim szanują swoich kibiców i nie chcą ich narażać na oglądanie VfL, rozgrywającego atak pozycyjny...

 

Bayern Monachium vs HSV, sobota, 15:30

xD

 

Bayer Leverkusen vs Borussia Mönchengladbach, sobota, 18:30

Drugi hitowy mecz tej kolejki. Trzeba powiedzieć, że Gladbach ma ostatnio duży dołek formy i na pewno nie będzie faworytem tego meczu, szczególnie że połowę swoich wyjazdowych spotkań przegrała. W dodatku ich postawa defensywna w ostatnich spotkaniach była niegodna Bundesligi, nawet jak na słynny duet Vestergaard - Ginter. Doszedł do tego problem z głowami piłkarzy, którzy najwyraźniej przestają powoli wierzyć w siebie, co było widać po ostatnim pojedynku z Werderem, kiedy bremeńczycy odrodzili się i całkowicie siedli na piłkarzach Źrebaków. Jest w Mönchengladbach źle, ale także w Leverkusen wstrzymali się nieco z szaleństwem i pojawiło się granie w kratkę. Daleki jestem od stwierdzenia, że Bayer jest w kryzysie, bo wg mnie nie jest, ale wydaje mi się, że złapał lekką zadyszkę. Dlatego może być jutro wesoło, tym bardziej jeśli przypomnimy sobie mecz tych drużyn z jesieni - do przerwy Gladbach prowadziło 1:0, a skończyło się... 1:5 dla Aptekarzy. 

 

Stuttgart vs RB Lipsk, niedziela, 15:30

Nie sądziłem, że oglądanie meczów Stuttgartu będzie takie ciekawe. I nie chodzi mi tutaj bynajmniej o to, że VfB gra jakąś fajną dla oka piłkę, bo jest wręcz przeciwnie. Toporne ustawienie, dwie drewniane dziewiątki, od cholery piłkarzy defensywnych i przede wszystkim murowanie bramki - to jest styl Tayfuna Korkuta, pod którym Stuttgart bliski jest... miejsc premiowanych grą w Lidze Europy. A pamiętamy, w jakich okolicznościach Turek przychodził do zespołu. W każdym razie passa czterech zwycięstw z rzędu mówi sama za siebie, ale Lipsk to nie ułomki i w dodatku ostatnio nawet niezłe mecze rozegrali. Przyjeżdżając na Mercedes-Benz Arena, muszą spodziewać się trudnej przeprawy, niewygodnego przeciwnika, bardzo prawdopodobne, że także brzydkiego spotkania, ale... liczę, że w końcu klepną tego Korkuta.

 

Borussia Dortmund vs Eintracht Frankfurt, niedziela, 18:00

Werder Brema vs FC Köln, poniedziałek, 20:30

Kolejny poniedziałkowy mecz i kolejny protest kibiców, normalna już rzecz. Co do samego spotkania to Werder jest w moim odczuciu faworytem, bo mimo pewnych niedociągnięć i luk jakościowych prezentują się na wiosnę całkiem solidnie. W FC Köln natomiast próbują, próbują i choć często coś wygląda bardzo dobrze, jak np. pierwsza połowa ostatniego meczu ze Stuttgartem, to nagle przychodzi spektakularne JEBUT i cały misterny plan idzie wiadomo dokąd. Mogą powalczyć, mogą nawet wygrać z Bremą, wcale ich nie skreślam, jak HSV na Allianz Arenie w Monachium, ale Werder to naprawdę mocny przeciwnik. Prędzej postawiłbym na jakiś over bramkowy niż na konkretnego zwycięzcę. 

Komentarze1
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Trzy kluby walczą o De Zerbiego. Jednak nie Bayern!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Trzy kluby walczą o De Zerbiego. Jednak nie Bayern!

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

ODPOWIEDŹ Rafała Gikiewicza na wpisy dot. POZOSTAWIENIA przepisu o młodzieżowcu!

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tak będą wyglądać WYJAZDY Kotwicy Kołobrzeg w 1. Lidze O.o

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tyle KOSZTUJE puchar za mistrzostwo 1. Ligi! XD

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]
-
+42
+42
+
Udostępnij
Video
20-05-2024

WYPOWIEDŹ Łukasza Madeja nt. TRENERÓW xD [VIDEO]

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

OGLĄDALNOŚĆ LIVE pożegnania Jurgena Kloppa vs mistrzostwa Manchesteru City XD

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

STORIES Jacka Góralskiego po ostatnim filmiku z piciem alkoholu...

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Bayern ZNOWU ZAROBIŁ na tranerze Lewego! Barca musi zapłacić...

Tak kibice Realu PORÓWNUJĄ Gulera do Yamala xD
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
20-05-2024

Tak kibice Realu PORÓWNUJĄ Gulera do Yamala xD