Mistrz Europy mówi o swojej przyszłości!
Jedni go nienawidzą, drudzy nienawidzą - słynny rzeźnik jest dosyć charakterystyczną postacią w europejskiej piłce. Mowa tutaj oczywiście o Pepe - portugalskim obrońcy, grającym przez wiele lat w Realu Madryt. Lecz aktualny mistrz Europy w ostatnim czasie się uspokoił. Co porabia i jakie są jego plany na przyszłość?
Pepe, rozpocząłeś swój drugi sezon w lidze tureckiej. Jak się tutaj czujesz?
No tak średnio, bym powiedział. Tak średnio. Ale muszę tu siedzieć, bo żaden inny klub nie da mi takiej pensji jaką mam tutaj.
Początek rozgrywek masz wyborny - 5 bramek i 2 asysty w 12 meczach to wspaniały wynik jak na środkowego obrońcę! Gratuluję.
Dziękuję. Staram się skupiać już tylko na dobrej obronie i strzelaniu goli, a nie zabijaniu ludzi na boisku.
Masz 35 lat i najlepsze momenty swojej kariery już za sobą. Jakie więc masz plany na przyszłość?
Szczerze? Nie cierpię piłki nożnej. Zacząłem grać w drużynie, żeby kopać innych zawodników. To było dla mnie jak rytuał. Kiedy kogoś okaleczyłem na boisku, od razu poprawiał mi się humor. I tak minęło sporo lat... Może trochę złagodniałem, ale w głowie nadal siedzi chęć kopania przeciwnika, a nie piłki. Mam na to sposób. Wyobrażam sobie, że piłka to... dupa Messiego (śmiech). Plany na przyszłość? Posiedzę do końca kontraktu w Turcji, potem pociągnę jakieś L-4, po co mam grać, jak mogę sobie leżeć i oglądać netflixa (śmiech). Po zakończeniu kariery chciałbym otworzyć swoją własną firmę i nauczyć się biznesu. Marzy mi się wypożyczalnia karłów, albo buda z zapiekankami. Albo jedno i drugie, po co się ograniczać !
Pięknie powiedziane na sam koniec... Po co się ograniczać? Nie ograniczajmy się, moi drodzy. Wszystko jest możliwe. Trzeba tylko chcieć. Pepe, dziękuję ci bardzo za szczerą rozmowę. Chciałbyś kogoś pozdrowić na koniec?
Pozdrawiam mamę.