Real zastrzeże nr 9 na cześć Karima Benzemy!
9 lipca 2009 roku świat piłki nożnej zmienił się i już nigdy nie był taki sam. Tego właśnie dnia fani Olympique Lyon zapłakali gorzko, ocierając łzy 35 milionami euro, bowiem ich gwiazdor Karim Benzema opuścił Francję i udał się na okryte złotem i laurami areały Realu Madryt. Królewscy doceniają to, co 30-latek dał im przez te wszystkie lata, a wybitna forma, jaką prezentuje w ostatnich miesiącach, sprawiła, że w stolicy Hiszpanii na poważnie myślą o tym, żeby zastrzec numer 9 na cześć tego wybitnego drewniaka snajpera.
Jak możemy przeczytać na realmadryt.pl (cały tekst TUTAJ, polecam), jedynej stronie w Polsce, która podała do tej pory tego hitowego newsa, taka decyzja ma być spowodowana nie tylko 186 bramkami, które Karim zdobył dla Realu, ale także tym, że Francuz jest ostatnio niemiłosiernie atakowany przez media i hejterów. Z każdej strony. Oczywiście te ataki nie są bezpodstawne, bo Benzema gra taki piach, jakiego nawet na Saharze nie widzieli, jednak królewski klub myśli inaczej i cała machina biurokratyczna odpowiedzialna za wprowadzanie tego typu zapisów poszła w ruch, co przekazał dyrektor ds. instytucjonalnych Emilio Butragueño. W statucie Realu nie zapisano nic na temat możliwości zastrzegania numerów na koszulkach, ale istnieje pewien kruczek, który umożliwiłby stworzenie tego typu precedensu. Tak to tłumaczą chłopaki z realmadryt.pl:
Jeden z przepisów mówi o „szczególnym uhonorowaniu pracowników”, którzy są na etacie w klubie przez minimum 20 lat. Osoba fizyczna zatrudniona w Realu Madryt może wówczas liczyć na efektowne wyróżnienie (np. w postaci okolicznościowych medali) i właśnie pod to klub planuje podciągnąć kwestię zastrzeżenia „dziewiątki”. Aby załapać się na owe dwie dekady stażu, po zakończeniu sezonu Królewscy przedłużą kontrakt z Karimem do 2024 roku i dołożą 5 lat umowy na stanowisku asystenta dyrektora sportowego.
Niewykluczone, że Benzema kiedyś zastąpi Florentino Pereza na stanowisku, bo kibice Realu pewnie widzieliby go wszędzie, byle nie na boisku. W każdym razie takie nietypowe wsparcie umiłowanego piłkarza największego smarowacza w historii futbolu może przynieść problemy w postaci, a jakże, fochów Cristiano Ronaldo. Po cichu mówi się, że Portugalczykowi nie podoba się pomysł szefostwa Królewskich, bo w końcu dlaczego jakiś Arab ma mieć zastrzeżony numerek, a on nie? Oficjele Realu mają na to stosowne wytłumaczenie. Po pierwsze z siódemką na białej koszulce grali już tacy wybitni piłkarze jak chociażby Raul czy Juanito, natomiast próżno szukać gwiazd takiego formatu, którzy występowali z dziewiątką. A już na pewno żaden z nich, zdaniem szefostwa, nie dorównywał Karimowi Benzemie.
Jak na ten pomysł zareagowali fani Realu w komentarzach?
Natomiast tego ostatniego komentarza (jak i zdecydowanej większości o podobnej treści) jakoś nie rozumiem...
Udanego Święta Świętych Młodzianków :)