Wywalczył karnego, ale przyznał się do symulowania
Krzysztof Stanowski napisał kiedyś w jednym ze swoich felietonów, że piłkarze to najwięksi oszuści. Trudno odmówić mu racji - symulki, wymuszanie fauli, kłótnie z sędzia nawet w najbardziej oczywistych sytuacjach. Dlatego tym bardziej doceniamy, gdy ktoś, sam z siebie, potrafi przyznać się do błędu. Tak jak dziś w 2. Bundeslidze.
SV Darmstadt przegrał na własnym stadionie z VFL Bochum 1:2. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy sędzia podyktował rzut karny dla gości. Na stadionie i wśrod piłkarzy konsternacja - podbiegają do sędziego, kłócą się i wskazują palcami na symulanta Felixa Bastiansa. Ten jednak spokojnie podchodzi do sędziego i przekazuje mu, że symulował. Arbiter cofa swoją decyzję i nakazuje grać dalej.
Gest doceniamy tym bardziej, że miał miejsce w momencie, gdy zespół Bastiansa przegrywał. Bochum ostatecznie wygrało po dwóch trafieniach w końcówce.
FAIR PLAY! ?
— ELEVEN SPORTS PL (@ElevenSportsPL) 10 września 2017
Felix Bastians wywalczył rzut karny, ale przyznał się sędziemu, że symulował. Brawo! pic.twitter.com/7ZdraGLHwk