Rooney wraca na Old Trafford. Zagra przeciwko Manchesterowi
Już jutro Manchester United podejmie na własnym obiekcie Everton. Na Old Trafford wróci Wayne Rooney - 31-latek, który wiele lat spędził w drużynie Czerwonych Diabłów i uchodzi tam za legendę. Pierwszy raz od dawna wystąpi w roli gościa. O jego przyjeździe nie mógł nie wypowiedzieć się Jose Mourinho.
- Jego odejście to była łatwa decyzja. Kiedy legendy decydują, nie masz wiele do powiedzenia. Nie musiałem o tym zbyt wiele myśleć. Po prostu musiałem zaakceptować chęć zawodnika i tak właśnie było. Takie legendy jak Wayne mają pełną wolność w decydowaniu o swojej przyszłości. Musiałem po prostu zaakceptować jego zdanie – powiedział Jose Mourinho na przedmeczowej konferencji prasowej.
Słowa o odejściu Rooneya jako "łatwej decyzji" są dość dwuznaczne, ale raczej nie ma co doszukiwać się tutaj głębszego sensu czy prowokacji ze strony portugalskiego menedżera. Mourinho przyznał po prostu, że zaakceptował chęć zawodnika o opuszczeniu Manchesteru. Nikt nie ma do siebie pretensji, obie strony są zadowolone.
Powrót napastnika do swojego byłego domu to jednak bardzo duże wydarzenie. Rooney w barwach United pobił rekord sir Bobby’ego Charltona w liczbie strzelonych goli.
- Zapracował na miano legendy United. Old Trafford zawsze będzie jego domem i zawsze będzie tu mile widziany. Kibice na pewno powitają go owacyjnie - przyznał piłkarz "ManU" Jesse Lingard (tłumaczenie za polsatsport.pl).