Kolejne darmowe wzmocnienie na horyzoncie PSG
PSG w dalszym ciągu ma ambicje na zakontraktowanie po sezonie Leo Messiego, któremu do pary chciałoby zorganizować Sergio Aguero. Choć obydwa te transfery będą w teorii darmowe, pensje piłkarzy będą ogromne, więc konkretnie obciążą budżet klubu. W związku z tym kolejne wzmocnienia, które są przez paryżan rozważane, też najlepiej powinny dopinać się na zasadzie wolnych transferów. W klubie pojawił się pomysł, kim jeszcze można się na tej zasadzie wzmocnić.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Jak przekonuje "La Gazzetta dello Sport", kolejnym celem transferowym PSG stał się Hakan Calhanoglu, którego umowa wygasa już pod koniec sezonu. Turek na tę chwilę nie może porozumieć się ze swoim obecnym pracodawcą, Milanem, w kwestii przedłużenia kontraktu, choć negocjacje trwają już kilka miesięcy. Wydaje się, że "Rossoneri" po prostu nie chcą przedstawić pomocnikowi satysfakcjonującej go oferty.
Zdaniem LGdS, PSG jest kolejnym klubem zainteresowanym usługami Hakana Calhanoglu. Tureckiemu piłkarzowi umowa z Milanem wygasa w czerwcu tego roku.
— Wojciech Guzikowski (@ilguzik459) April 17, 2021
Paryżanie mają być bardziej skłonni do zrównania się z wymaganiami finansowymi Turka, więc jeśli dodatkowo uda im się przekonać go, że pod względem sportowym ten transfer również będzie dla niego korzystny, to oni wygrają walkę o zawodnika. Z tym drugim czynnikiem może być jednak problem, bo Calhanoglu ma dużo pewniejsze miejsce w składzie Milanu, gdzie nie ma aż tylu klasowych skrzydłowych i ofensywnych pomocników co w kadrze PSG. Biorąc pod uwagę fakt, że Turek obecnie jest w formie i czerpie radość z gry, raczej nie będzie chciał zamieniać regularnych występów na grzanie ławy za większe pieniądze. No chyba, że jego doradcą jest Mesut Ozil albo Gareth Bale.