Coutinho przejdzie do odwiecznego rywala swojego byłego klubu
Jak Philippe Coutinho się pogubił dawno temu, tak do teraz nie może się odnaleźć. Nie ma mowy by był w stanie walczyć o pierwszy skład w Barcelonie, dlatego prawdopodobnie odejdzie po sezonie. Niestety, ze względu na jego nieznaną dyspozycję spowodowaną brakiem gry, nie chcą go do siebie brać czołowe kluby. Zgłaszają się za to po niego chętnie te drugiej kategorii. Mało tego, jedni z nich to odwieczni, derbowi rywale klubu, w którym Brazylijczyk był swego czasu gwiazdą.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje "Daily Mail", któremu wtóruje chociażby Sky Sports, Coutinho wzbudził zainteresowanie Evertonu. "The Toffees" kontynuują swój plan wzmacniania się mocnymi nazwiskami, należącymi do niegdyś całkiem kreatywnych zawodników i po w miarę udanym transferze Jamesa Rodrigueza chcą się jeszcze zasilić Brazylijczykiem właśnie. Ponoć rozmowy weszły w zaawansowaną wazę. Na jakiej zasadzie Philippe miałby przejść do Evertonu? Prawdopodobnie jedynie za pensję, bo obie strony będą wolały dogadać się na wypożyczenie. Barca odciąży sobie budżet na pensje, a "The Toffes" nie będą musieli ponosić kosztów odstępnego. Mogą co najwyżej ich potencjalne wartości uwzględnić w odpowiednim aneksie umowy wypożyczenia. Niewykluczone jednak, że Anglikom przyjdzie zapłacić nawet 40 milionów. "Sport" podaje, że są oni gotowi to zrobić.
🇧🇷 | Everton are interested in signing Philippe Coutinho. They’re willing to pay €40m to sign the Brazilian.
— The Everton End (@TheEvertonEnd) April 30, 2021
📰 | SPORT pic.twitter.com/DbAHaHZZSk
Czy Brazylijczyk odnalazłby się w Evertonie? Powinien, bo zna miasto, ligę i w miarę język. Musiałby się tylko liczyć z potężną presją kibiców Liverpoolu, którzy prawdopodobnie ochoczo paliliby jego koszulki. Miejsce w składzie, o dziwo, prawdopodobnie też nie byłoby takie pewnie, bo Philippe gra na tej pozycji, co James, a on przecież jest ulubieńcem Carlo Ancelottiego. No chyba, że Włoch planuje wykorzystać go na lewym skrzydle, na którym Brazylijczyk potrafił błyszczeć najjaśniej właśnie w barwach Liverpoolu. Czyżby powtórka w lustrzanym odbiciu?
If Coutinho Joins Everton pic.twitter.com/bwMIqvLAMw
— King Sadio #FSGOUT (@lfc_tom11) April 30, 2021