Witamy z powrotem! - zapowiedź wtorku z Ligą Mistrzów
Długo przyszło nam czekać na Ligę Mistrzów, ale wreszcie jest! Z czym więc przychodzi do nas pierwsza kolejka? Czy wybitne szlagiery dostaniemy już na sam początek tych rozgrywek? Tak, bo najciekawszym starciem dzisiejszego dnia będzie batalia Barcelony z Bayernem. To jednak nie jedyny interesujący mecz, który będzie można podziwiać dziś wieczorem. Na co jeszcze się przygotować?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Young Boys - Manchester United
Już o 18.45 na boisko w szwajcarskim Bernie wybiegną zawodnicy lokalnego Young Boys, którzy podejmą u siebie potężny Manchester United. "Czerwone Diabły" wystawiły swój najmocniejszy skład w trakcie sobotniego meczu z Newcastle, więc należy się spodziewać, że dziś zobaczymy na boisku kilku rezerwowych, choć z pewnością pojawi się na nim też Cristiano Ronaldo, który po prostu nie będzie w stanie odpuścić swoich ukochanych rozgrywek. Czy w związku z tym należy się spodziewać jednostronnego meczu? Wcale nie, bowiem United lubi gubić punkty w fazie grupowej na łatwych rywalach. 3 lata temu jednak, gdy los również połączył te ekipy na tym etapie rozgrywek, Manchester wystarczająco się skupił i wygrał obydwa spotkania. Powtórka z rozrywki to plan minimum i nawet sztuczna murawa nie powinna w tym przeszkodzić.
🗣"It is always a little bit of an advantage at home."
— Football Daily (@footballdaily) September 14, 2021
Manchester United boss Ole Gunnar Solskjaer previews playing Young Boys on their artificial pitch. pic.twitter.com/o4tnqL8pFe
Villarreal - Atalanta
Nawet bardziej interesujące może okazać się drugie starcie w tej grupie. O 21.00 Villarreal podejmie Atalantę. To dwie ekipy, które niby mają bić się o drugie miejsce w stawce, ale przy dobrych wiatrach obydwie mogą wyrzucić Manchester z rozgrywek. Dziś będziemy mogli więc podziwiać ambitne starcie dwóch underdogów, z których każdy będzie chciał wyszarpać trochę mięska dla siebie. Nie nastawiałbym się więc na nudny, szachowy pojedynek, a walkę o punkty prowadzoną cios za cios.
Bardzo ciekawie zapowiada się dziś starcie Villarreal z Atalantą. Zobaczymy czy słaba forma "La Dei" przełoży się również na Ligę Mistrzów. Z "Żółtą Łodzią Podwodną" łatwo nie będzie, to zespół bardzo zorganizowany. Cała nadzieja we wracający do formy Rusłanie Malinowskim. pic.twitter.com/sHf2ylL5Rj
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) September 14, 2021
Chelsea - Zenit
Obrońca tytułu dziś zagra z Zenitem. Chelsea już w pierwszych meczach Premier League pokazała, że w tym sezonie nie tylko chciałaby po raz kolejny zdominować Europę, ale to samo zrobić również w Anglii. "The Blues" posiadają bardzo szeroką, ale mimo to naszpikowaną gwiazdami kadrę. Thomas Tuchel jest w stanie bez problemu skonstruować dwie równorzędne jedenastki, więc niewykluczone, że dziś do boju wyjdzie skład kompletnie różny od tego, który grał w weekend, ale przy tym, o zgrozo, równie potężny. Zenit jest za to liderem rosyjskiej ekstraklasy i co więcej, nie doznał porażki o marca tego roku. W międzyczasie nie mierzył się jednak z ekipami tak mocnymi jak Chelsea, więc dziś ich solidność i regularność może po prostu nie wystarczyć, by wrócić do Sankt Petersburga choćby z punktem. Ciekawostką jest, że za prowadzenie tego spotkania odpowiedzialny będzie Polak, Bartosz Frankowski.
Bartosz Frankowski sędzią meczu Chelsea vs Zenit w LM! 🔥 pic.twitter.com/kLu8OP2Uwi
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) September 12, 2021
Malmo - Juventus
Za to z kompletem oczek do domu ma obowiązek wrócić Juventus. "Stara Dama" zaczęła sezon bardzo kiepsko i po trzech kolejkach ligowych ma zaledwie jeden punkt na swoim koncie. Malmo ma więc powody, przez które może wierzyć, że i im uda się urwać Włochom jakieś oczka. "Bianconeri" nie mogą sobie jednak na to pozwolić, bo wtedy śmiało będzie już można mówić o kryzysie, który potem może się już tylko pogłębiać. Massimiliano Allegri nie może więc Szwedów zlekceważyć. Jeśli turyński indyk będzie już myślał o niedzieli, w trakcie której zmierzy się w hitowym starciu z Milanem, to Ligę Mistrzów zainauguruje równie beznadziejnie co Serie A. O przeszłości też myśleć nie może, bo się jeszcze z tego sentymentu rozpłacze. Dziś trzeba napisać nową historię.
The last time Juventus played malmo in champions league 😪 pic.twitter.com/JkRRoPJhPQ
— envy nat (@therealnat_x23) September 14, 2021
Barcelona - Bayern
Gwoździem dzisiejszego programu jest jednak absolutny szlagier, mecz Barcelony z Bayernem Monachium. Dużo osób sądzi, że pomimo statusu tego meczu, wcale nie będzie on wyrównany. Bayern zaczął sezon bardzo dobrze, a Barcelona boryka się przecież z wiadomymi problemami kadrowymi, które siłą rzeczy muszą odbijać się na wynikach sportowych. Kluczem do tego, by "Duma Katalonii" w ogóle nawiązała dziś walkę, jest więc niezwykle odpowiedzialne ustawienie w defensywie. W ofensywie bowiem jest Depay, który w obecnej formie zawsze jest w stanie wyczarować coś groźnego. Jeżeli jednak jego koledzy z obrony będą rozjeżdżani jak świeżutki asfalt przez bawarski walec, to nawet on nie wyciągnie ich za uszy. Podopieczni Ronalda Koemana muszą więc wyjść na to starcie niezwykle skupieni, bo o ile będą trzymali się założeń, to są w stanie powalczyć z Bayernem, ale jeżeli głowę będą zaprzątać sobie myślami, co by było, gdyby Messi dziś z nimi grał, mogą zagwarantować sobie powtórkę z legendarnego 8-2.
Bayern do tej pory mierzył się z Barceloną 11-krotnie. Bilans monachijczyków:
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) September 14, 2021
🔸 7 zwycięstw
🔸 2 porażki
🔸 2 remisy
🔸 Bilans bramkowy 26:16
A co się będzie działo na innych stadionach? Rozpoczną się chociażby rozgrywki w najbardziej wyrównanej grupie tego sezonu. Sevilla u siebie podejmie Salzburg, a Lille ugości Wolfsburg. To zestawienie, w którym nie sposób wybrać faworyta i tak naprawdę każda możliwa para może ostatecznie z tej grupy wyjść. Dla klubów to fatalna sytuacja, bo oznacza to, że każde jedno spotkanie będą musieli rozgrywać na maksymalnym skupieniu, gdyż to właśnie ono może okazać się decydujące w ostatecznym rozrachunku. Te dzisiejsze oczywiście też. Ostatnim i nie oszukujmy się, najmniej ekscytującym meczem dzisiejszego dnia jest starcie Dynama Kijów z Benfiką. Ekipy te mają w grupie jeszcze Barcelonę i Bayern, więc będą dziś biły się o ewentualny awans do Ligi Europy. No chyba, że tak bardzo nie doceniają Barcelony, to stawka może być nawet większa.