FABIAŃSKI dostanie swój pożegnalny mecz
Kiedy kilka tygodni temu, kiedy dotarła do nas informacja o zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Łukasza Fabiańskiego, przynajmniej połowa kibiców kadry złapała się za głowę, a każdy Polak po prostu, zwyczajnie, po ludzku posmutniał. W końcu nawet ci, którzy przez lata byli #TeamSzczęsny popularnego "Fabiana" musieli lubić i szanować za to, jaką osobą był, nawet jeśli uważali go za nieco gorszego bramkarza. Wszyscy dostaniemy okazję, by jeszcze raz podziękować Łukaszowi za jego mecze w barwach narodowych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po ogłoszeniu tej smutnej informacji przez bramkarza nie było bowiem wiadome, czy dostanie jeszcze szansę, by pożegnać się z ze wszystkimi na murawie. Taki mecz należał się Fabiańskiemu jak psu buda, ale ze względu na ściśnięty kalendarz mogło się nie udać takowego wygospodarować. Teraz wiadomo już jednak na pewno, że "Fabian" będzie mógł pożegnać się z kibicami i kolegami z kadry w trakcie październikowego starcia z San Marino na Stadionie Narodowym. Polak ma zagrać kilkadziesiąt minut, a na koniec zejść pośrodku ułożonego przez kolegów szpaleru.
Już oficjalnie! Mecz z San Marino na Stadionie Narodowym będzie pożegnalnym spotkaniem Łukasza Fabiańskiego w reprezentacji Polski ❤ pic.twitter.com/xrz50WVmSJ
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) September 13, 2021
To świetna wiadomość, bowiem tak znamienite dla polskiej piłki osobistości trzeba po prostu w ten sposób żegnać. Podobnie było przecież z Łukaszem Piszczkiem, który niby swoją karierę w kadrze zakończył po mundialu w Rosji, ale swój pożegnalny mecz dostał z jeszcze większym opóźnieniem niż Fabiański, bo w listopadzie 2019 roku przeciwko Słowenii. Wtedy było płakane, więc na starcie z San Marino też lepiej przygotujcie chusteczki.