Nicola Zalewski w tarapatach po kontrowersyjnym nagraniu! ''Jose, odpieprzamy i jaraliśmy''
Nicola Zalewski miał pojawić się na zgrupowaniu kadry, ale ostatecznie Paulo Sousa postanowił dać mu czas na odpoczynek. Nie fizyczny, a psychiczny, bo przecież całkiem niedawno zmarł ojciec młodego piłkarza. Wiadomo, nikt nie oczekiwał od chłopaka, że ten będzie przez tydzień klęczał na grochu, modląc się za duszę taty, ale jednak takiej formy żałoby też raczej nie przewidywano.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jego kolega wrzucił bowiem do sieci nagranie z melanżu lub spotkania towarzyskiego, na którym znajdował się także Nicola. Na filmiku ów znajomy ochoczo zwraca się do menedżera AS Romy, Jose Mourinho, wykrzykując: "Dzisiaj jaramy. Jose odpieprzaliśmy i jaraliśmy". W tle widać młodego Polaka, który wygląda na zupełnie zadowolonego, ale w momencie, gdy słyszy, że jego kolega zwraca się do Mourinho, rzednie mu mina. Jak podaje "La Gazzetta dello Sport", zawodnik już może szykować się na konsekwencje ze strony klubu. Prawdopodobnie zostanie mu wlepiona grzywna.
Stasera compleanno di Zalewski? pic.twitter.com/XX4zR653ye
— Better Call Mattia Grassani (@pasquale_caos) October 8, 2021
Nie sposób znaleźć jednego, słusznego sposobu do radzenia sobie ze śmiercią bliskich, dlatego nie ma się co dziwić, że Nicola nie chciał siedzieć w domu, tylko spotkał się ze znajomymi, by odreagować. Mógł jednak dobrać sobie nieco spokojniejsze i rozsądniejsze towarzystwo, bo za wygłupy kolegów, przyjdzie mu zapłacić. Oby tylko sprawy personalnie nie potraktował sam Mourinho, bo wówczas losy Polaka, przynajmniej za kadencji Portugalczyka, będą w Romie policzone.