Donny van de Beek PODJĄŁ decyzję w sprawie przyszłości
Kariera Donny'ego van de Beeka, choć po przygodzie w Ajaxie była niezwykle rozpędzona, wyhamowała piętą, gdy tylko Holender trafił do Manchesteru United. Chociaż jest tam już prawie półtora roku, wciąż gra co najwyżej ogony meczów i nie może cieszyć się zaufaniem Ole Gunnara Solskjaera. O przyszłości pomocnika spekulowano wiele. Jak się okazuje, podjął on już decyzję w jej sprawie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi Fabrizio Romano. Włoch podaje, że Holender miał zdecydować się na odejście z Manchesteru United i to już w styczniu, jeśli nic się w jego sytuacji nie zmieni. Jeżeli jednak uda mu się jakoś do siebie Ole Gunnara Solskjaera i do stycznia zacznie częściej pojawiać się na murawie, to zostanie. Donny jest bowiem zakochany w klubie i dobrze czuje się w mieście. Jeśli więc do tego doszłyby jeszcze regularne występy, byłby już przeszczęśliwy. Na to póki co się jednak nie zanosi.
Donny van de Beek situation is so clear. He loves the club and he’s still super professional in training, doing his best for Man Utd - but if the situation remains the same, he will leave Manchester United in January. 🔴🇳🇱 #MUFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) November 13, 2021
📲 More: https://t.co/cXYABTLQK0
Manchester United gra przecież w kratkę od kilku tygodni i mimo to Ole Gunnar Solskjaer nie decyduje się na sprawdzenie rozwiązania taktycznego, w którym van de Beek mógłby być ważną postacią. To dziwi, ponieważ Norweg ma na ławce kilku zawodników, na których mógłby wrzucić nieco więcej odpowiedzialności, a i tak woli stawiać na zawodzącego Freda czy swoich innych ulubieńców. Jeśli więc szkoleniowiec nie przejrzy na oczy, może stracić w styczniu chłopa, który a nuż mógłby okazać się rozwiązaniem przynajmniej części jego problemów.