Manchester City goni Chelsea. Hit dla Interu i gol Zielińskiego! [AKTUALIZOWANE]

To, co przyniosła sobota, wiemy doskonale. Było przełamanie Barcelony i bardzo kosztowna porażka Manchesteru United. W pogoń za Bayernem Monachium udała się Borussia Dortmund. Pierwszą bramkę na francuskich boiskach zdobył Leo Messi i moglibyśmy tak wymieniać w nieskończoność. Kto oglądał, ten pewnie nie żałował. Ale tak się składa, że dziś też jest dzień. Ba, zapowiada się całkiem znośnie, choć czy tak będzie, przekonamy się z biegiem czasu. Najważniejsze wydarzenia z niedzieli znajdziecie na dole.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Dynamo Moskwa - Arsenał Tuła 5:1

Sobota rozpoczęła się od trafienia Jakuba Świerczoka. Niedziela? Cóż, pewne rzeczy się nie zmieniają. W roli głównej znów jeden z reprezentantów Polski. Na listę strzelców przy okazji spotkania z Arsenałem Tuła wpisał się pomocnik Dynama Moskwa, Sebastian Szymański. Gracz stołecznego zespołu najpierw zdobył bramkę otwierającą wynik pojedynku. Kilka minut później zanotował również asystę, aby jeszcze przed przerwą brać udział przy kolejnym trafieniu. Drużyna 22-latka wygrała na własnym obiekcie aż 5:1 i odzyskała pozycję wicelidera.

Z bardzo dobrej strony pokazał się również drugi z rodaków, Konrad Michalak. Były reprezentant Polski do lat 21 pojawił się na boisku po przerwie. W doliczonym czasie gry ustalił zaś wynik meczu. Jego Konyaspor pokonał Rizespor 3:0.

Manchester City - Everton 3:0

Wygląda na to, że Manchester City wziął się do pracy. Po niespodziewanej porażce z Crystal Palace 0:2 wszystko zaczyna wracać na właściwe tory. Przed dwoma tygodniami odniósł kluczowe zwycięstwo w meczu derbowym. Dziś jedynie poszli za ciosem, triumfują przed własną publicznością nad piłkarzami Evertonu. Wygrali 3:0, ale co najbardziej istotne, nie pozwolili na ucieczkę Chelsea. Ich strata do stołecznego zespołu to wciąż trzy punkty, choć wiadomo, mogło być różnie. Everton się bronił, do pewnego momentu robił to bardzo dobrze, no ale też nie na tyle, aby sięgnąć po jakiekolwiek punkty. Bramkami na wagę triumfu popisali się Sterling, Rodri oraz Bernardo Silva. 

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2:1

Trzeci zespół poprzedniego sezonu ekstraklasy nie odpuszcza uciekającej stawki na krok. Ich strata wciąż wynosi trzy punkty, choć nie to jest w tym momencie najważniejsze. Każdą stratę można jeszcze odrobić. Dużo ważniejszy jest jednak wynik dzisiejszego meczu ze Śląskiem Wrocław. A tu? Kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Już ósme na przestrzeni całych rozgrywek. Tym razem triumfowali 2:1 po bramkach Zahovicia oraz Kucharczyka. Dla przyjezdnych odpowiedział Makowski.

Granada - Real Madryt 1:4

Dzień, jak co dzień lub normalny dzień w biurze w wykonaniu Realu Madryt. Stołeczny zespół ponownie przejechał się po rywalu, tym razem pokonując Granadę 4:1. Wrócił tym samym na pozycję lidera LaLiga. Generalnie zrobił to zasłużenie, wszak dzisiejszy mecz z niżej notowanym przeciwnikiem tylko potwierdził, że Królewscy są w naprawdę wyśmienitej formie. A przeciwnik? Cóż, nie sprostał tempu narzuconego przez faworyta, co finalnie przełożyło się na srogi pogrom.

Tottenham - Leeds United 2:1

Prowadzony przez Antonio Conte Tottenham w końcu przełamał złą passę. Jasne, starcie z Leeds United nie było najbardziej wymagającym w tym sezonie. Faworytem był zespół z Londynu i to on starał się kontrolować przebieg meczu. Mimo tego, że bramkę otwierającą wynik pojedynku zdobyli przyjezdni, ekipa ze stolicy nie złożyła broni. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony doprowadzili do remisu. Kilka minut później zapewnili zaś bardzo cenny triumf, który był dopiero pierwszym od ponad miesiąca. Blisko godzinę w szeregach Leeds rozegrał reprezentant Polski, Mateusz Klich.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa

Dwa szybkie ciosy i wydawało się, że nie ma już czego zbierać. Górnik wszedł w ten mecz fenomenalnie. Zdobył dwie bramki, totalnie zdominował piłkarzy Legii. Ba, przed zejściem do szatni przyjezdni nie oddali nawet strzału. Na ich koncie widniało okrągłe zero, ale najwidoczniej coś ruszyło. Wydawało się, że po przerwie będzie już z górki. Legia odpowiedziała raz, odpowiedziała drugi, niewiele brakowało, aby uczyniła to po raz trzeci. Sędzia odgwizdał jednak spalonego, choć każdy zdawał sobie sprawę, że gra toczy się do końca. Czego nie wykorzystała Legia, wykorzystał Górnik i to właśnie on zgarną wszystko to, co było do zgarnięcia. Nawet mimo tego, że między słupkami stał fatalny Grzegorz Sandomierski.

Inter Mediolan - Napoli 3:1

Stało się! Piłkarze Napoli poszli śladem Milanu i także postanowili ponieść pierwszą w tym sezonie porażkę. Po bardzo dobrym meczu ulegli na wyjeździe z mistrzem kraju, Interem Mediolan 2:3. Nas natomiast cieszy kolejny, niezły występ Piotra Zielińskiego. Reprezentant Polski zdobył jedną z dwóch bramek dla swojego zespołu. Do triumfu jednak nie wystarczyła, wszak jeśli ktoś dzisiaj błysnął, nie byli to piłkarze spod Wezuwiusza.