To nie żart! Immobile został sędzią na prośbę PAPIEŻA
Ciro Immobile znany jest z bycia wybitnym snajperem. Ci, którzy śledzą go w mediach społecznościowych, wiedzą także, że Włoch jest zapalonym fanem gier wideo, szczególnie tych piłkarskich. Teraz jednak, na specjalnie życzenie Papieża Franciszka, został sędzią. Tak, dobrze przeczytaliście i co więcej, to wszystko prawda.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zacznijmy jednak od początku, by cała ta sytuacja miała nie tylko sens, ale i jakikolwiek kontekst. W minioną niedzielę na treningowym stadionie Lazio miał odbyć się mecz pomiędzy reprezentacją Watykanu a drużyną Światowej Organizacji Romów. W skład kadry stolicy apostolskiej wchodzili nie tylko pracownicy Papieża, ale również członkowie Gwardii Szwajcarskiej oraz uchodźcy. Franciszek zażyczył sobie, by ten wyjątkowy mecz sędziował jeden z jego ulubionych piłkarzy, Ciro Immobile.
Ciro Immobile sędziujący mecz pomiędzy pracownikami Lazio, a jedenastką prosto z Watykanu (drużyna dosłownie nosi nazwę Vatican XI). Wszystko zorganizowane specjalnie na prośbę Papieża Franciszka.
— BAREŁ (@cfrmBAREL) November 22, 2021
📸Goal pic.twitter.com/uY0cUMEVyO
Sam zawodnik oczywiście zgodził się i poprowadził całe starcie, które zakończyło się skromnym remisem 7:7. Napastnik po fakcie nie krył swojej radości. Stwierdził, że to wielki zaszczyt, że Papież wybrał właśnie jego, więc po prostu nie mógł odmówić. Dodał, że to dla niego ogromne wyróżnienie, gdyż wie, że Franciszek wytypował go nie tylko ze względu na fakt bycia dobrym piłkarzem, a przede wszystkim za to, że jest dobrym człowiekiem, bo to w końcu dla Ojca Świętego najważniejsza wartość. Jeśli więc Immobile w następnych meczach będzie dokonywał cudów, śmiało można zakładać, że ma pomoc z góry.