Gdzie po Manchesterze będzie pracował Guardiola? Ma już upatrzony kierunek
Choć znajdą się tacy, którzy się z tą tezą nie zgodzą, to i tak raczej nie ma wątpliwości, że Pep Guardiola jest jednym z najlepszych szkoleniowców w obecnej piłce nożnej. Katalończyk prowadzi jeszcze Manchester City, ale wszystko wskazuje na to, że jest to jego przedostatni sezon w tej roli. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2023 roku i nie zanosi się, by Pep go przedłużył. Gdzie w takim razie uda się po Manchesterze? Jak się okazuje, pojawił się już jeden, potencjalny kierunek.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wydawać by się mogło, że Guardiola będzie chciał podjąć pracę we Włoszech. W końcu swój kunszt udowadniał już w Hiszpanii, Niemczech i Anglii, więc do piłkarskiego, wielkiego szlema brakuje mu już tylko zdobycia Scudetto. Może się jednak okazać, a tak przynajmniej twierdzi portal 90min, że szkoleniowiec będzie chciał odpocząć od poważnej piłki na jakiś czas. Nie oznacza to przy tym przerwy od trenowania. Guardiola uda się bowiem do MLS!
🚨 Plans are in place for Pep Guardiola to manage New York City FC when his Manchester City contract expires in 2023. (Source: 90min) pic.twitter.com/PJQLO4Wrgz
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) December 3, 2021
Nie od dziś wiadomo, że Guardiola bardzo lubi Stany Zjednoczone, dlatego można było przypuszczać, że kiedyś będzie chciał tam pracować. Angaż mogą mu zapewnić dobrzy znajomi z Manchesteru, gdyż spekuluje się, że ma on objąć inny z zespołów należących do City Football Group, New York City FC.
Trzeba przyznać, że ta niepozorna robota może okazać się największą próbą dla menedżera. Guardioli zarzuca się bowiem, że trenuje zespoły, które są ewidentnie najlepsze w swoich ligach, więc fakt, że je dominuje, nie powinien być ani zaskoczeniem, ani osiągnięciem. Ekipa z Nowego Jorku nie jest jednak hegemonem amerykańskiej ekstraklasy, więc gdyby Guardioli faktycznie udało się tam zbudować potęgę, już nikt nie mógłby mu zarzucić braku kunsztu trenerskiego.