Koronawirus PRZEŁOŻYŁ meczu Tottenhamu
Od 2 dni w obozie Tottenhamu panowało spore zamieszanie, gdyż do klubu spływały coraz to kolejne, pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. Antonio Conte tracił z tego powodu kolejnych zawodników, co znacząco utrudniało mu przygotowania do nadchodzących starć. O to najbliższe nie musi się jednak martwić, bo ze względu na plagę, która wybuchła w jego szatni, mecz ze Stade Rennais w ramach Lidzi Konferencji został przełożony.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"Koguty" wszczęły rozmowy z UEFA w sprawie rozegrania starcia w innym terminie, bo wczoraj okazało się, że z covidem męczy się już aż 8 piłkarzy londyńskiego zespołu, a na domiar złego jeszcze 5 członków sztabu. Wczoraj późnym wieczorem klub wydał oświadczenie, w którym poinformował, że europejscy działacze także uznali, że w obliczu zaistniałej sytuacji mecz trzeba przełożyć. W związku z tym dzisiejsze starcie nie odbędzie się i nie wiadomo jeszcze dokładnie, na kiedy zostało przełożone. Nie ma wątpliwości, że wszyscy będą chcieli to spotkanie rozegrać możliwie najszybciej.
🚨OFICJALNIE: Mecz Tottenham - Rennes przełożony z powodu ogniska zakażeń w ekipie Spurs.
— Igor Perliński (@igor_perlinski) December 8, 2021
Prawdopodobnie przełożone będzie też sobotnie spotkanie Brighton - Tottenham. pic.twitter.com/PUM0RlYmAL
Gdyby Tottenham nie przełożył dzisiejszego meczu, mogłoby się to wiązać z jego odpadnięciem z europejskich pucharów. Stade Rennais jest bowiem liderem grupy. Drugi Tottenham jest w zasięgu Vitesse, które w przypadku porażki osłabionych "Kogutów" mogłoby je przeskoczyć w tabeli. Dla londyńczyków eliminacja już w fazie grupowej Ligi Konferencji byłaby ogromną potwarzą, dlatego nie ma się co dziwić, że klubowi zależało na takim rozwiązaniu sytuacji, a nie graniu za wszelką cenę.