Boniek o Sousie:'' Jestem szalenie zawiedziony i trochę zniesmaczony''
Wczorajsza wiadomość Cezarego Kuleszy dotycząca potwierdzenia chęci odejścia z reprezentacji Paulo Sousy wstrząsnęła wszystkimi Polakami. Portugalczyk został już potraktowany nie jednym wiadrem pomyj, ale obrywał nie tylko on. Jak można było przypuszczać, sporo zarzutów padło też w kierunku Zbigniewa Bońka, który go zatrudnił i dał dosyć dużą swobodę w pracy. Honorowy prezes PZPN ustosunkował się do całej sprawy w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zaczął od tłumaczenia się z kontraktu. Pojawiło się bowiem sporo oskarżeń twierdzących, że umowa była źle podpisana i w ogóle nie powinna umożliwiać Sousie zrobienie takiego fikołka w takim momencie. Problem jednak w tym, że Portugalczyka nie można było uwiązać z reprezentacją pod groźbą zamknięcia go w izolatce na wypadek ewentualnej rezygnacji. Boniek zaznaczył za to, że kontrakt skonstruowany jest tak, że zakłada kilka wyjść z zaistniałej sytuacji, które sprawiają, że PZPN wcale nie będzie stratny finansowo. Nie musi więc wypłacać selekcjonerowi żadnego odszkodowania, tym bardziej że to on sam chce odejść, ale tym bardziej nie może go na siłę z kadrą uwiązać.
Boniek zwrócił też uwagę na jedną ważną kwestię, która w linczu Sousy jest pomijana. Choć nie ma wątpliwości, że Portugalczyk zachował się nietaktownie, to sytuacja, którą sprokurował, nie jest jakimś ewenementem. W końcu na rok przed EURO Ronald Koeman, który z Holandią radził sobie dużo lepiej niż Paulo z Polską i tak zostawił kadrę, gdy pojawiła się oferta z Barcelony. Mało tego, Boniek przypomniał też zachowanie Czesława Michniewicza, który zrezygnował z kadry U-21 przed ważnymi meczami, bo zgłosiła się po niego Legia. Nie zmienia to jednak faktu, że pewien niesmak przy takim zachowaniu pozostaje, co też prezes wyraził:
Muszę powiedzieć o tym, że jestem szalenie zniesmaczony i trochę zawiedziony
Zbigniew Boniek znany jest przede wszystkim z tego, że nie umie przyznawać się do błędu, co też w rozmowie z Kołtoniem wyszło. W końcu już wcześniej, po przebojach Sousy we Francji i Anglii było wiadomo, że jest śliskim człowiekiem. Mimo to Boniek zdecydował się na zatrudnienie go w ryzykownym momencie. Jak pokazał czas, jego praca nie przyniosła żadnych dobrych rezultatów i zagwarantowała jedynie delikatny progres w stylu gry naszej kadry. Prezes nie uważa jednak, by miał za co przepraszać i nie twierdzi, że podjął złą decyzję. No, ale dobra to ona też przecież na pewno nie była, prawda?