Barcelona chce kolejnego Brazylijczyka z CHIN!
Barcelona nie chce poprzestawać jedynie na Ferranie Torresie i Danim Alvesu jeśli chodzi o zimowe wzmocnienia. "Duma Katalonii" bardzo chętnie zasiliłaby też środek pola. Nie będzie jej jednak stać na kolejne, gigantyczne sumy odstępnego, jak w przypadku wyżej wspomnianego Hiszpana. W związku z tym znaleźli zawodnika, który może z miejsca nie kosztowałby dużo, ale jak się okazuje mógłby przynieść na Camp Nou dobrze znaną działaczom zmorę, zbyt wysoki kontrakt. Czy w takim razie uda się go sprowadzić?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa w ogóle o Oscarze. Tak, tym Oscarze, który swego czasu błyszczał w Chelsea, a potem nagle uciekł do Chin, tłumacząc swoją decyzję koniecznością utrzymania bardzo licznej rodziny i to na kilka pokoleń wprzód. Brazylijczyk specjalnie nie zgnuśniał w Azji i wciąż jest naprawdę dobrym piłkarzem. Poza tym przypadek Paulinho pokazał Katalończykom, że zawodnik ściągnięty z Chin może okazać się naprawdę sensownym wzmocnieniem składu. Niewykluczone więc, że Oscar faktycznie okazałby się ciekawym, krótkoterminowym odświeżeniem drużyny.
🚨 Barcelona have made an approach to sign former Chelsea star Oscar from Shangai SIPG to replace Philippe Coutinho.
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) January 11, 2022
(Source: TNT Sports Brasil) pic.twitter.com/I7OiCH6JlG
Problem jednak w tym, że ma on bardzo wysoki kontrakt i raczej nie będzie specjalnie skory do schodzenia ze swoich wymagań. Przy czym oczywiście dałoby się coś wynegocjować, ogólne zarobki Brazylijczyka są po prostu nieporównywalnie większe z tymi, jakie Barcelona najchętniej by teraz zaoferowała. Może się więc okazać, że rozbieżności będą zbyt duże i transferu nie da się po prostu dopiąć. A tam się nie da, Bartomeu by podpisywał.