FATALNE wieści dla Ansu Fatiego
Porażka z Athletikiem Bilbao nie jest dla Barcelony jedyną złą informacją związaną z wczorajszym wieczorem. Okazuje się bowiem, że Katalończycy nie tylko odpadli z Pucharu Króla, ale także po raz kolejny stracili Ansu Fatiego. Młodziutki skrzydłowy opuszczał wczoraj boisko kontuzjowany, ze łzami w oczach. Dziś "Sport" podaje nieoficjalne wiadomości związane z tym urazem i szacowaną długością jego przerwy w grze.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje wspomniane źródło, Fati doznał wczoraj kontuzji mięśnia dwugłowego uda po tym, jak starł się delikatnie z Inigo Martinezem. Nie ma wątpliwości, że Bask nie chciał wyeliminować skrzydłowego z gry, więc wychodzi na to, że potwierdzają się najgorsze scenariusze i Ansu faktycznie jest niemalże z porcelany, bo to przecież jego kolejny uraz w krótkim czasie. Ten wyeliminuje go z gry na około półtora miesiąca.
Ansu Fati z powodu urazu mięśniowego może pauzować od 4 do 6 tygodni. Są złe przeczucia. [Javi Miguel] (2️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) January 20, 2022
Sam przerwa nie jest tragicznie długa, ale fatalną wiadomością jest w tej sytuacji przede wszystkim wysoka powtarzalność kontuzji Ansu. Przecież skrzydłowy opuścił ze względu na poważny uraz prawie cały zeszły sezon, a w obecnych rozgrywkach już dwukrotnie pauzował przez problemy zdrowotne, a teraz czeka go trzecia przerwa. Jak ten chłopak ma się wyszlifować na diament, skoro zdrowie ma bardziej cherlawe od Ousmane'a Dembele? Oby więc w Barcelonie odpowiednio się tym zajęli, bo jeśli tak dalej pójdzie, to potencjalnie gigantyczna kariera chłopaka skończy się, zanim na dobre się zaczęła.