Neymar wskazał ligę, do której chce trafić!
Neymar miał być spadkobiercą schedy po Cristiano Ronaldo i Leo Messim, a przecież nie zbliżył się ostatecznie do ich poziomu. Mało tego, już raczej tego nie zrobi, bo niedawno skończył trzydziestkę. Należy się więc spodziewać, że Brazylijczyk, tym bardziej przy takim trybie życia, będzie zaliczał regularny regres. Nie wiadomo w związku z tym, jak długo posiedzi jeszcze w Paryżu. Jak się okazuje, potem może w ogóle wyfrunąć z Europy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Już od kilku sezonów mówi się, że Neymar ze swoim podejściem i potencjałem marketingowym świetnie odnalazłby się na koniec kariery w Stanach Zjednoczonych. Już miał przyjemność swego czasu gościć w tamtejszych talk-show i został przyjęty bardzo ciepło. Lubi odwiedzać USA i jak przyznał w podcaście Fenomenos, pewnego dnia będzie tam grał w piłkę. Skrzydłowy wyjawił, że ma w planach rozegranie przynajmniej jednego sezonu w MLS. Przyznał, że kusi go mocno fakt, że tamtejsze rozgrywki trwają krócej od europejskich. To nas akurat wcale nie dziwi. Nie sprecyzował przy tym jednak, czy upatrzył sobie konkretną ekipę i miasto. Można jednak przypuszczać, że po tak jasnej deklaracji kluby z tamtejszej ligi dosłownie rzucą się na niego, niczym starsze panie na promocje w Lidlu.
"Bardzo chciałbym choć przez jeden sezon grać w MLS. Tam sezon jest krótszy. Miałbym trzy miesiące wolnego, więc grałbym jeszcze przez wiele lat"~ Neymar. pic.twitter.com/8CinBIdwej
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) February 21, 2022
Obecna umowa wiąże Neymara z PSG do końca czerwca 2025 roku. Brazylijczyk będzie miał już wtedy 33 lata i szczerze mówiąc trudno wyobrazić sobie, by w tym wieku prezentował jeszcze poziom zadowalający tak ambitny zespół jak ten z Parc des Princes. Niewykluczone więc, że Brazylijczyk pogra w Paryżu krócej i zamieni stolicę Francji na Stany Zjednoczone już za jakieś 2 lata.