Jose Mourinho może zostać ZAWIESZONY
Jose Mourinho przez wiele lat swojej kariery udowadniał, a później potwierdzał, że nie umie, nie chce i nie widzi powodu, by gryźć się w język. W związku z tym mówił wiele kontrowersyjnych rzeczy, co częściowo zresztą przyniosło mu aż tak dużą popularność. Niewykluczone jednak, że tym razem przyjdzie mu za jego temperament zapłacić zawieszeniem na kilka spotkań. Wszystko przez to, co powiedział do arbitra ostatniego spotkania Romy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"Giallorossi" mierzyli się w miniony weekend z Hellasem Verona. Jego podopieczni zawiedli, bo zremisowali 2:2. Według Portugalczyka problemem nie była jednak taktyka, słaba dyspozycja jego podopiecznych czy nawet murawa, a sędzia. W pewnym momencie Mourinho tak mocno krytykował jego decyzje, że arbiter zdecydował się na wyrzucenie go na trybuny. Jak się później okazało, szkoleniowiec miał wykrzykiwać do sędziego, że ten został przysłany przez Juventus i dlatego sędziuje na jego niekorzyść.
La Stampa: Mourinho grozi maksymalna dyskwalifikacja. W końcówce meczu z Hellasem dostał czerwoną kartkę i miał wykrzyczeć sędziemu: "Wysłali cię celowo, wysłał cię Juventus" 😬
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) February 21, 2022
Trudno wyobrazić sobie, by Mourinho za cokolwiek chciał przepraszać. Bardziej to on czuje się poszkodowany. Niedługo mogą go spotkać jeszcze kolejne konsekwencje, gdyż włoskie media spekulują, że może go za te słowa spotkać zawieszenie. Niewykluczone, że Portugalczyk opuści aż trzy kolejne spotkania Romy w Serie A. Z kim w tym czasie zmierzą się "Giallorossi". Ich przeciwnikami będą: Spezia, Atalanta i Udinese. Rywale może i nie są przerażający, ale jednak lepiej podejść do starcia z nimi z menedżerem na ławce, niż bez niego.