Abramowicz z sankcjami. Chelsea boleśnie to odczuje
Roman Abramowicz bardzo spieszył się z tym, by sprzedać Chelsea, ponieważ chciał zdążyć przed sankcjami, które planował na niego nałożyć brytyjski rząd. Niestety, nie udało mu się to, a Brytyjczycy zamrozili wszystkie jego aktywa na Wyspach, w tym właśnie klub. Co to oznacza dla Chelsea? Jak się okazuje, klub może przeżyć teraz poważne załamanie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Choć wydawać by się mogło, że sam zespół, skoro jest jednak angielski, nie powinien ponieść konsekwencji za swojego rosyjskiego włodarza, to i tak się z nimi zmierzy. Zamrożenie aktywów oznacza, że Chelsea może dokonywać tylko niezbędnych do funkcjonowania klubu płatności. Nie może natomiast negocjować żadnych kontraktów. Oznacza to, że zawodnicy, o których pozostanie zaciekle walczono: Antonio Rudiger, Andreas Christensen i Cezar Azpilicueta, prawdopodobnie odejdą za darmo, bo nie będzie prawnej możliwości, by ich zatrzymać. Nie bardzo da się też sprowadzić kogokolwiek na ich miejsce. Na tym nie koniec, bo "The Blues" nie mogą też sprzedawać biletów na swoje mecze. Na trybuny wejdą tylko te osoby, które mają zakupione karnety. Zabraknie za to przypadkowych kibiców i fanów wspierających gości. Mało tego, na tę chwilę umowę sponsorską z zespołem zawiesiła też firma Three, która poprosiła o to, by ściągnąć jej logo z klubowych koszulek.
Chelsea kwisha 😂 pic.twitter.com/jEoeZzuV9q
— Nassir Adan (@Counsel_Nassir) March 11, 2022
Nie ma wątpliwości, że to dosyć poważne ograniczenia. Przy czym raczej nie powinny one odbić się na wynikach w tym sezonie, to mogą odcisnąć spore piętno na przyszłych rozgrywkach. Warto jednak podkreślić, że klub będzie walczył o to, by rząd potraktował go nieco łagodniej, wciąż karząc Abramowicza, ale przy tym pozwalając zespołowi na normalne funkcjonowanie.