Mbappe idzie na wojenkę z francuską federacją!
Sporo mówiło się o konfliktach w reprezentacji Francji, które wybuchły po szokującym odpadnięciu "Trójkolorowych" z ostatniego Euro. Przez ostatnie kilka miesięcy sytuacja w szatni uspokoiła się na tyle, że teraz zawodnicy, ani ich rodzice nie skaczą już sobie do gardeł. Nie oznacza to jednak faktu, że jest całkowicie spokojnie. Ostatnio pewne zamieszanie wywołał Kylian Mbappe, który chce wojować z francuską federacją o pieniądze.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W trakcie francuskiego zgrupowania doszło bowiem do standardowych nagrań promocyjnych dla sponsorów kadry. W tych nie chciał jednak wystąpić Mbappe. Później jego przedstawiciele dokładnie wytłumaczyli, o co chodziło. Wyjawiono, że reprezentanci Francji w momencie swojego debiutu podpisują z federacją umowę, na mocy której ustalana jest konkretna stawka, jaką inkasują za mecz. Podpisując ten dokument, obligują się również do brania udziału w akcjach reklamowych sponsorów kadry. Zaznaczono, że kontrakt ten obowiązuje przez czas nieokreślony, do momentu zakończenia kariery w reprezentacji.
Kylian Mbappé's entourage have explained his absence from yesterday's sponsorship commitments:
— Get French Football News (@GFFN) March 23, 2022
"This episode by no means questions the involvement of Kylian Mbappé with the French team, nor his attachment to it."https://t.co/9sSaRhKhZg
Bunt Mbappe ma za zadanie zwrócenie uwagi na ten problem i jednoczesne umożliwienie piłkarzom renegocjacji umowy, by mogli się dogadać, ile mają zarabiać z uwagi na swój udział w akcjach promocyjnych. Wizerunek Kyliana jest teraz w końcu o wiele ważniejszy w potencjalnych reklamach sponsorów niż te kilka lat temu, gdy dopiero debiutował w kadrze. Zawodnik zaznaczył, że przy okazji swojego strajku nie chce w żaden sposób zaszkodzić samej reprezentacji i zamierza dawać sto procent swojej drużynie. Bojkot dotyczy więc tylko spraw sponsorskich. Jak wytłumaczyli jego przedstawiciele, przez ostatnie 3 lata kilka razy chcieli polubownie dogadać tę sprawę z federacją, ale zawsze byli zbywani, więc napastnik musiał zdecydować się na taki krok. Może się okazać, że ten ruch zrewolucjonizuje podejście wielu innych związków piłkarskich do potencjału reklamowego reprezentantów.