Lewandowski FAWORYTEM do wygrania Złotej Piłki
Według większej części światowej społeczności piłkarskiej Robert Lewandowski powinien mieć w tym momencie już dwie Złote Piłki. Czy wreszcie zostanie mu ona wręczona? Jak twierdzą eksperci z serwisu Goal, w kolejnym plebiscycie znów będzie na to wielka szansa, bo i tym razem Polak wyrasta na faworyta konkursu. Ale wiadomo, jak to bywa z wybieraniem faworytów, gdy w grę wchodzi France Football i zgraja dziennikarzy z małych państewek.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Niemniej, w tym sezonie przynajmniej nie musimy obawiać się, że Lewandowskiemu zagrozi Messi. Argentyńczyk nie daje w Ligue 1 powodów, by brać go pod uwagę w tym plebiscycie i tym razem nie pomogą mu nawet ewentualne heroizmy na wielkim turnieju, bo ze względu na nowe zasady, nie będzie on brany pod uwagę. Od tego roku nagroda jest bowiem przyznawana za sezon, a nie okres od stycznia do grudnia. Patrząc właśnie na osiągnięcia w obecnych rozgrywkach, niewielu piłkarzy choćby zbliża się do Polaka. Ten ma bowiem już aż 45 goli na koncie i do tego jeszcze 4 asysty.
🇫🇷🗣 @Benzema: "The Ballon d'Or is an objective. Especially since last year I was not far away." @lequipe pic.twitter.com/pBEItyDSaQ
— Infinite Madrid (@InfiniteMadrid) April 5, 2022
Jeśli już ktoś miałby zagrozić naszemu rodakowi, to Karim Benzema. Liczby Francuza również oszałamiają, bo to 34 gole i 13 asyst. Są więc dosyć zbliżone do wyczynu Roberta. Co więcej, jedna rzecz przemawia wręcz za Karimem. Raczej nie ma wątpliwości, że z tej dwójki to on ma większy wpływ na grę swojego zespołu. W tym sezonie Bayern już kilka razy prezentował się zupełnie dobrze, gdy Robert się nie popisywał. Real natomiast bez Benzemy w zasadzie nie funkcjonuje, co udowodniło chociażby ostatnie El Clasico. Biorąc pod uwagę fakt, że obydwaj raczej będą mistrzami kraju, wydaje się, że po ostatecznym tryumf sięgnie ten, któremu bliżej będzie do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Ale podkreślmy jeszcze raz, to France Football, więc, cytując fragment nielubianej przez Bolca z filmu "Chłopaki nie płaczą" piosenki: "wszystko się może zdarzyć".