''On jest jednym z nas, a nie jak te farbowane lisy''
Od kiedy tylko pojawił się temat Matty'ego Casha w reprezentacji Polski, podniosło się mnóstwo sceptycznych głosów. Nic dziwnego, bo mamy w końcu złe wspomnienia z innymi zawodnikami, dla których nasz kraj nie był pierwszą ojczyzną. Uprzedzenia te znikąd się nie wzięły. Pomimo takich opinii obrońca Aston Villi dzielnie parł przed siebie i konsekwentnie udowadniał, że naprawdę zależy mu na grze w naszej reprezentacji. A czy przekonał do siebie kolegów z kadry? Wątpliwości rozwiał Jacek Góralski.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nasz niepowstrzymany pomocnik udzielił wywiadu dla "Przeglądu Sportowego", w którym został zapytany właśnie o nowego kolegę z reprezentacji. Przyznał, że sam był bardzo ciekawy tego, jak Matty zaaklimatyzuje się w kadrze i czy przede wszystkim okaże się w porządku osobą. Okazało się jednak, że obrońca jest bardzo kontaktowy i również swoim kolegom daje do zrozumienia, że bardzo zależy mu na grze w biało-czerwonych barwach. Jak wspomniał "Góral", ciągle dopytuje, co mógłby zrobić lepiej, a poza tym bez przerwy integruje się z kolegami.
To jest koleś, którego nie da się nie lubić. Jeden z nas, bez słowa przesady, a nie jak te farbowane lisy, które podobno kiedyś na kadrze zamykały się w swoich pokojach.
Co więcej, Jacek potwierdził także to, co po awansie na mundial interesowało kibiców najbardziej. Matty Cash faktycznie spróbował polskiej wódki i to mało tego, właśnie ze względu na propozycję pomocnika. Ten wyjawił, że defensor nie dawał się prosić i, jak to określił sam "Góral", dziabnął sobie z nim. Polak z krwi i kości!