Bayern już szuka następcy LEWANDOWSKIEGO. Ma dwóch kandydatów
Coraz więcej mówi się o transferze Roberta Lewandowskiego do Barcelony. Wiadomo, że do ostatecznego rozstrzygnięcia całej sprawy jeszcze dużo czasu i na pewno wiele się w tym okresie zadzieje, ale Bayern, jako bardzo rozsądny klub, już zaczyna myśleć o potencjalnych następcach Polaka, gdyby jednak nie udało mu się go zatrzymać. Jak twierdzi "Bild", Bawarczycy szczególnie zainteresowali się dwoma snajperami z Bundesligi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
I co ciekawe żaden z nich nie ma na nazwisko Haaland. Wydaje się bowiem, że Norweg, jeśli już odejdzie tego lata, to całkowicie zmieni ligę, dlatego Bayern raczej się nim nie interesuje, choć w pewnym momencie pojawiały się takie doniesienia. Kogo wobec tego sobie upatrzył? Jak twierdzi wyżej wspomniane źródło, potencjalnymi następcami Polaka mają być Patrick Schick lub Sasa Kalajdzic. Trudno jednak wierzyć w to, że ci zawodnicy byliby w stanie wejść w buty Polaka i gwarantować taką skuteczność jak on.
Wg Sport Bilda Sasa Kalajdzic i Patrik Schick są brani pod uwagę jako ewentualni następcy Lewandowskiego w Bayernie.
— Tomasz Urban (@tom_ur) April 13, 2022
Dlaczego więc Bayern zdecydował się na tak niepozorne nazwiska? Zależy mu bowiem na tym, by pozyskać napastnika o podobnej charakterystyce co "Lewy" i to na dodatek takiego, który już jest ograny w Bundeslidze. Właśnie dlatego Bawarczycy nie myślą równie poważnie o napastnikach teoretycznie lepszych od powyższej dwójki, chociażby takim Lukaku, które na pewno chętnie rozważyłby propozycję transferu. Niewykluczone jednak, że z biegiem czasu ten tok myślenia ulegnie zmianie, choć Bayern wcześniej raczej nie uginał się presji, gdy oczekiwano od niego sprowadzenia znanych nazwisk, tylko konsekwentnie działał według swojej polityki.