Lewandowski zadebiutował w LaLiga! Wpadka United, City wraca na szczyt! [LIVE]

Po blisko trzech miesiącach oczekiwania do gry wracają największe rozgrywki w Europie. Po Premier League, Bundeslidze oraz Ligue 1, które wystartowały już przed tygodniem, przyszedł także czas na zmagania w LaLiga i Serie A. Sobota przyniesie tym samym występy Milanu, Barcelony, Manchesteru City, Interu Mediolan, Paris Saint-Germain, Arsenalu czy Manchesteru United. A to zaś oznacza tylko jedno – emocji z pewnością dziś nie zabraknie.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

RB Lipsk – FC Koeln 2:2

Po nieoczekiwanej wpadce na inaugurację rozgrywek piłkarze RB Lipsk powtórzyli wyczyn sprzed kilku dni i ponownie stracili punkty ze słabszym przeciwnikiem. Tym razem na drodze trzeciej siły ubiegłego sezonu Bundesligi stanęło FC Koeln. Drużyna prowadzona przez trenera Tedesco tylko zremisowała na własnym obiekcie 2:2. Trafieniami dla faworyta popisali się dziś Christopher Nkunku oraz wracający do drużyny Byków, Timo Werner. Po rozegraniu dwóch spotkań zawodnicy z Lipska mają na swoim koncie identyczną ilość punktów i plasują się w okolicach połowy stawki.

Manchester City – Bournemouth 4:0

W znakomitym stylu nowy sezon Premier League rozpoczął Manchester City. Stawiany w roli faworyta zespół poszedł za ciosem i zapisał na swoim koncie drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach. Tym razem na drodze podopiecznych Pepa Guardioli nie było w stanie stanąć Bournemouth. Beniaminek Premier League poległ na wyjeździe aż 0:3 po golach Ilkaya Gundogana, Phila Fodena i Kevina de Bruyne. Ekipa tegorocznego mistrza Anglii objęła tym samym pozycję lidera tamtejszych rozgrywek.

Arsenal – Leicester 4:2

Sześć bramek, nieudana próba odrabiania strat i kolejny triumf zawodników Arsenalu. Stołeczny zespół pokonał na The Emirates Stadium niżej notowane Leicester City 4:2. Bohaterem Kanonierów został dziś jeden z najnowszych nabytków tego klubu, Gabriel Jesus. Reprezentant Brazylii zapisał na swoim koncie dwie bramki oraz dwie asysty. Już po przerwie zwycięstwo drużynie gospodarzy zapewnili Granit Xhaka i młody atakujący, Gabriel Martinelli. Na kwadrans przed końcem spotkania do głosu zaczęli dochodzić również przyjezdni, jednak było to za mało, aby wrócić z Londynu z jakimkolwiek punktem.

Brentford – Manchester United 4:0

To była prawdziwa kompromitacja w wykonaniu zespołu prowadzonego przez Erika ten Haga. Stawiany w roli faworyta Manchester United przegrał na wyjeździe z Brentford aż 0:4 i zanotował drugą porażkę podczas trwających rozgrywek. Jednym z bohaterów dzisiejszych zwycięzców został autor bramki oraz asysty, Mathias Jensen.

AC Milan – Udinese 4:2

W znakomitym stylu nowy sezon Serie A rozpoczęli piłkarzu Milanu. Tegoroczny mistrz Włoch wygrał przy akompaniamencie swoich kibiców z Udinese 4:2. Na listę strzelców po stronie faworyta wpisali się Theo Hernandez, Brahim Diaz oraz dwukrotnie Ante Rebić. Wysokie zwycięstwo Rossonerich oznacza, iż przynajmniej na chwilę obejmą pozycję lidera Serie A.

Lecce – Inter Mediolan 1:2

Kibice w Mediolanie mogą mieć podwójne powody do zadowolenia. Trzy punkty, po które sięgnęli dziś piłkarze Milanu dopisał do swojego konta również Inter. Ekipa wicemistrza Włoch wygrała na wyjeździe z tegorocznym beniaminkiem, Lecce i z dobrym stylu rozpoczęła nowe rozgrywki Serie A. Trafienia dla zwycięzców zdobyli dziś wracający na Półwysep Apeniński, Romelu Lukaku oraz Denzel Dumfries.

FC Barcelona – Rayo Vallecano 0:0

Debiut Roberta Lewandowskiego, mnóstwo sytuacji, czerwona kartka, sporo emocji oraz brak goli. W ten oto sposób nowy sezon LaLiga rozpoczęła Barcelona, która dość nieoczekiwanie straciła punkty na inaugurację rozgrywek. Na drodze katalońskiego klubu znów stanęło Rayo Vallecano, które w starciach z wielokrotnym mistrzem Hiszpanii pozostaje niepokonane od trzech spotkań. A Robert Lewandowski? Cóż, miał swoje okazje. Ba, wpisał się nawet na listę strzelców, lecz jego euforia nie trwała długo, wszak koniec końców sędzia odgwizdał pozycję spaloną.