
Luis Enrique z nowatorskim pomysłem na mundial. Zrewolucjonizuje pracę trenera?
Luis Enrique to bez wątpienia trener jedyny w swoim rodzaju. Hiszpan robi dokładnie to, co on uważa za słuszne i nie przejmuje się opiniami innych. Właśnie dlatego jego powołania zwykle są kontrowersyjne, podobnie jak dobór pierwszego składu i niektóre rozwiązania taktyczne. Tym razem selekcjoner "La Furia Roja" podjął kolejną, zaskakującą decyzję, która znów może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co wymyślił? Jak wyjawił, w trakcie mistrzostw zamierza prowadzić na platformie Twitch streamy, w trakcie których będzie omawiał sytuację w kadrze i rozegrane mecze. Enrique chce w ten sposób nieco zbliżyć się do fanów i niejako oszczędzić sobie do minimum interakcję z dziennikarzami, za którymi, delikatnie mówiąc, raczej nie przepada. Szkoleniowiec już na niejednej konferencji prasowej wyrażał się w kierunku reporterów w bardzo dosadny, nierzadko prześmiewczy sposób. Dzięki nowemu rozwiązaniu będzie mógł odpowiedzieć na pytania, które naprawdę interesują fanów, bez konieczności wysłuchiwania tez osób, które tylko uważają się za ekspertów.
❗️Luis Enrique announced last night that he has set up a Twitch channel to stream live during the World Cup. He wants to have a more open and direct communication and relationship with the fans.
— Barça Buzz (@Barca_Buzz) November 15, 2022
Lucho and his brilliant innovative ideas never fails to amaze. 😄👌 pic.twitter.com/ZWeRILlUZN
Na papierze ten pomysł wydaje się kapitalny. Niewykluczone, że Hiszpanie, u których streamy są bardzo popularną formą rozrywki, zrobią wokół nowego projektu popularnego "Lucho" taki ruch, że już niedługo w jego ślady będą musieli pójść inni menedżerowie, by zwyczajnie nie pozostać w tyle. Ciekawe jak w takiej formie odnalazłby się Czesław Michniewicz. Kilka haseł na pewno trzeba byłoby na czacie ocenzurować.