Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU: Szalony duet LFC, bohater Chelsea i akcent z Polski!
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jose Sa (Wolverhampton) – piłkarze Wolverhampton zaskoczyli nie tylko siebie, ale przede wszystkim stawiany w roli faworyta Tottenham, wszak trzy punkty w meczu ze Spurs trzeba traktować jako sporą niespodziankę. Duża w tym zasługa bramkarza popularnych Wilków. Jose Sa rozegrał kapitalne zawody, przyczyniając się do triumfu 1:0.
Armando Izzo (Monza) – beniaminek Serie A pokonał przed własną publicznością Empoli 2:1, do czego pięć groszy dołożył doświadczony Włoch. Obrońca Monzy zdobył bramkę na wagę trzech punktów.
Matthijs de Ligt (Bayern Monachium) – reprezentant Holandii zanotował naprawdę świetny występ w starciu ze Stuttgartem. Nie dość, że był bezbłędny pod własnym polem karnym, to dołożył gola, który pomógł mistrzom Niemiec sięgnąć po bardzo ważne zwycięstwo. Komplet punktów w spotkaniu z niżej notowanym przeciwnikiem pozwolił Bawarczykom utrzymać pozycję lidera Bundesligi.
Matthijs de Ligt po wygranej z VfB: Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyliśmy trzy punkty w tym starciu. To było najważniejsze. W końcówce znów było ciężko. Ostatnie minuty nie były z naszej strony dobre. Nasza intensywność i chęci nie były dobre. [FCB]
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) March 5, 2023
Wesley Fofana (Chelsea) – stała się rzecz niesamowita, zmagająca się z wielkimi kłopotami Chelsea w końcu przełamała się w lidze. W sobotę drużyna trenera Pottera ograła Leeds United. Bohaterem i przy okazji też strzelcem jedynej bramki został Wesley Fofana, za co należy mu się miejsce w XI weekendu.
Pedro Rebocho (Lech Poznań) – defensor Lecha Poznań w końcu zagrał tak, jak grał ubiegłym sezonie, gdy jego zespół sięgał po tytuł mistrza Polski. Doświadczony Portugalczyk był genialny niemal na każdej płaszczyźnie. Brylował zarówno w obronie, jak i w ataku, do czego dołożył asystę przy golu numer pięć.
Antoine Griezmann (Atletico Madryt) – reprezentant Francji przypomniał sobie o latach, kiedy to był jednym z najlepszych piłkarzy w całej LaLiga. Tak też zagrał w sobotę. W starciu z Sevillą nie miał sobie równych. Strzelał, asystował. Na przestrzeni całego spotkania dopisał do swojego dorobku bramkę oraz decydujące podanie przy trafieniu autorstwa Memphisa Depaya.
Pan Piłkarz Antoine Griezmann! 😍🚀pic.twitter.com/xnNJy9E0Pa
— Trójkolorowa Piłka (@Trojkolorowa_) March 4, 2023
Alexis Mac Allister (Brighton) – mistrz świata utrzymał wysoką dyspozycję z Kataru, co od kilku tygodni prezentuje na boiskach Premier League. W meczu z West Hamem najpierw wykorzystał rzut karny dla jego zespołu, po czym zanotował asystę, będąc jedną z najjaśniejszych postaci w swoim zespole.
Moussa Diaby (Bayer Leverkusen) – popularni Aptekarze znów pokazali kawał dobrego futbolu. Efekt? Bardzo wysoki zwycięstwo nad Herthą Berlin 4:1, do czego dużą cegiełkę dołożył Moussa Diaby, autor gola, asysty i prawdopodobnie największe zagrożenie w ekipie Xaviego Alonso.
Cody Gakpo (Liverpool) – to, co wydarzyło się na Anfield Road, jest nie do wytłumaczenia. Zawodnicy Liverpoolu przejechali się po Manchesterze United 7:0. Starcie rozgrywany na własnym stadionie było prawdopodobnie najlepszym występem reprezentanta Holandii od momentu przenosin do Anglii. Na koncie młodego gracza znalazł się dublet.
Mo Salah: ⚽⚽🎁🎁
— B/R Football (@brfootball) March 5, 2023
Darwin Núñez: ⚽⚽
Cody Gakpo: ⚽⚽
Trio 💫 pic.twitter.com/JnD0H7zu9p
Memphis Depay (Atletico Madryt) – obok Antoine’a Griezmanna był najjaśniejszym punktem swojego zespołu w pojedynku z Sevillą. W dorobku doświadczonego napastnika znalazły się dwie bramki.
Mohamed Salah (Liverpool) – gwiazdą niedzielnego starcia na Anfield Road mógł zostać tylko on. Gracz The Reds był dosłownie wszędzie, co zaprocentował dubletem zarówno po stronie bramek, jak i asyst.