Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - napastnicy oszaleli, hat-trick gonił hat-trick!
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Peter Gulacsi (RB Lipsk) – w meczu z Augsburgiem (4:0) nie miał zbyt wiele pracy, bo rywale zdołali mu zagrozić tylko raz, przy okazji rzutu karnego. Reprezentant Węgier stanął jednak na wysokość zadania i zatrzymał Jeffreya Gouweleeuwa. Obrona 33-latka pozwoliła mu utrzymać czyste konto.
Eder Militao (Real Madryt) – był jedną z najjaśniejszych postaci w derbach Madrytu. Po przerwie wpisał się nawet na listę strzelców. Jego trafienie przyczyniło się do remisu z Atletico (1:1).
Tuta (Eintracht Frankfurt) – brazylijski defensor był jedną z najjaśniejszych postaci swojego zespołu w spotkaniu z Holstein Kiel, które udało się wygrać 4:2. Piłkarz Eintrachtu do bramki dołożył też asystę.
Theo Hernandez (AC Milan) – lewy obrońca byłego mistrza Włoch trafia do jedenastki weekendu już nie po raz pierwszy w ostatnim czasie, lecz znów robi to zasłużenie. W meczu przeciwko Lecce dwoił się i troił. Wystarczyły zaledwie trzy minuty, by 26-latek nie tylko zaliczył asystę, ale też trafił do siatki.
Elisha Owusu (Auxerre) – bez niego beniaminek Ligue 1 mógłby tylko pomarzyć o drugim zwycięstwie w tym sezonie. Piłkarz francuskiego klubu zdobył bramkę oraz powiększył swój dorobek o asystę.
Cole Palmer (Chelsea) – tu trzeba napisać wprost, lider Chelsea oszalał i w niemal pojedynkę ograł na własnym obiekcie Brighton. Reprezentant Anglii wpisywał się na listę strzelców aż cztery razy.
Omar Marmoush (Eintracht Frankfurt) – to jest jego sezon. Wiele wskazuje na to, że gracz Eintrachtu zapracował na miano najlepszego piłkarza zakończonego weekendu. W meczu z Holstein Kiel ustrzelił dublet i dołożył do niego asystę. Co więcej, na przestrzeni całych rozgrywek brał udział przy 9 golach.
Bryan Zaragoza (Osasuna) – wrócił do La Liga po nieudanym okresie w Bayernie Monachium i od razu zaczął czarować. W sobotę upokorzył Barcelonę. Do asysty dołączył pięknej urody bramkę po kontrze.
Patrik Walemark (Lech Poznań) – w końcu zagrał tak, jak tego oczekiwano. Hat-trick zdobyty w meczu z Koroną Kielce nie pozostawia wątpliwości, że sprowadzenie Szweda było strzałem w dziesiątkę.
Jonathan David (Lille) – reprezentant Kanady znów ustrzelił hat-tricka, tym razem czyniąc to w starciu z Le Havre. Jego gole zapewniły bardzo pewne zwycięstwo 3:0, którym przełamano serię bez triumfu.
Jens Stage (Werder Brema) – duński napastnik rozpoczął strzelanie w nowym sezonie Bundesligi i od razu zrobił to z przytupem. Trzy bramki Stage’a odwróciły losy spotkania z Hoffenheim (4:3).