Dwa kluby chcą Yamala. FC Barcelona ma problem!
FC Barcelona została ukarana za złe raportowanie przychodów z transmisji telewizyjnych. Coraz większe kłopoty katalońskiego klubu sprawiają, że giganci widzą szansę na pozyskanie gwiazdy.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Ostatnie miesiące wskazywały na to, że sytuacja finansowa Barcelony zaczyna się stale polepszać, a klub ze stolicy Katalonii powoli wychodzi na prostą. Jak się okazuje, tylko do czasu. Według wieści ujawnionych przez Miguela Delaneya z The Independent, lider La Liga ma kolejne problemy. Tym razem otrzymał on karę w wysokości 500 tys. euro za nieprawidłowe raportowanie przychodów ze sprzedaży praw telewizyjnych. Brytyjskie media donoszą, że nie jest to koniec kłopotów Barcelony.
Z racji tego, że kasa Dumy Katalonii ma być pusta, już zimą konieczne będzie pożegnanie jednego z piłkarzy. Co jasne, działacze giganta nie mają w planach sprzedaży gwiazd. Innego zdania mają być jednak angielskie kluby, który w złej sytuacji Barcelony widzą szansę na pozyskanie Lamine Yamala.
Mistrz Europy znalazł się na liście życzeń Arsenalu oraz Liverpoolu. Oba te kluby chciałyby sięgnąć po skrzydłowego już po zakończeniu sezonu, lecz wszystko wskazuje na to, że ich podchody na wiele się jednak nie zdadzą. Zarówno FC Barcelona, jak i sam piłkarz, nie zamierzają kończyć współpracy, co zostało potwierdzone już kilka miesięcy temu. Hiszpanie odrzucili potężną propozycję ze strony Paris Saint-Germain. Mistrz Francji oferował za gwiazdę około 250 mln euro.