Jakub Błaszczykowski o krok od Wisły?
Temat transferu Jakuba Błaszczykowskiego do Wisły Kraków wraca niczym bumerang. Dziś internetowe wydanie "Przeglądu Sportowego" poinformowało, że w Krakowie na poważnie bierze się pod uwagę sprowadzenia 32-latka z powrotem do stolicy Małopolski.
Kilka dni temu "Super Express" poinformował, że Wisła Kraków sonduje możliwość ponownego sprowadzenia Jakuba Błaszczykowskiego. Potencjalnym terminem miała być zima 2019 roku. Tymczasem "Przegląd Sportowy" poinformował o szczegółach zainteresowania oraz o spotkaniu Błaszczykowskiego z trenerem oraz dyrektorem sportowym trzynastokrotnego mistrza Polski.
Na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Chorzowie przed spotkaniem z Włochami pojawili się Maciej Stolarczyk, trener "Białej Gwiazdy" oraz dyrektor sportowy, Arkadiusz Głowacki. Dotarli tam w jasnym celu - chcieli porozmawiać z Jakubem Błaszczykowskim na temat powrotu do Wisły. Obaj panowie doskonale znają problemy wychowanka ekipy z Krakowa. W bieżący sezonie Bundesligi Błaszczykowski rozegrał zaledwie 12 minut. Miało to miejsce w spotkaniu z Werderem. Do swojego miernego dorobku rozegranych minut dorzucił siedem w spotkaniu Pucharu Niemiec z SV Elversberg.
Reprezentant Polski ma poważne problemy z grą i jest to widoczne gołym okiem. Błaszczykowski poważnie bierze pod uwagę powrót "na stare śmieci". Co więcej, skrzydłowy chce grać zdecydowanie częściej, by mieć pewność, że Jerzy Brzęczek będzie powoływał 32-latka na kolejne zgrupowania reprezentacji Polski. Nie zanosi się na to, by sytuacja piłkarza w Wolfsburgu uległa poprawie, więc powrót do kraju wydaje się być rozsądną decyzją. Były gracz Borussii Dortmund nie chce obierać egzotycznego kierunku, by kontynuować swoją karierę, ponieważ celem priorytetowym ma być Wisła. Problemem może być wykup Błaszczykowskiego z Wolfsburga. "Białą Gwiazdę" zwyczajnie na świecie nie stać na wykup Polaka. Jedyną opcją może być rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, dzięki czemu reprezentant Polski nawet zimą mógłby wrócić do Polski.
Jakub Błaszczykowski pierwszy raz trafił do Wisły w 2005 roku, by po dwóch latach gry na Reymonta przenieść się do Borussii Dortmund rekordową sumę trzech milionów euro. "BVB" opuścił po dziewięciu latach, przenosząc się do Wolfsburga, obywając wcześniej wypożyczenie we Fiorentinie.