Miażdżąca hegemonia piłki nożnej w TV!
Znacie na pewno sytuacje, w których różni ludzie bóldupią się o to, że w Polsce piłka nożna i piłkarzyki są faworyzowani, że się na nich chucha i dmucha, i tak dalej. Że zarabiają za dużo, że wszędzie tylko piłka nożna, że na inne sporty hajsu nie ma, a w Wypizdowie Podlaskim przy białoruskiej granicy nowiutki orlik wybudowali. Narzekają przedstawiciele innych dyscyplin, narzekają wujkowie na imprezach rodzinnych, narzekają fani innych sportów. Nic innego im nie pozostaje, ponieważ jak pokazuje najnowsza analiza danych Nielsen Audience Measurement przygotowana przez Codemedia dla DGP, popularność piłki nożnej miażdży pod tym względem wszystko inne.
Raport, który zaraz zobaczycie dotyczy najpopularniejszych programów telewizyjnych w Polsce, biorąc pod uwagę TVP 1, TVP 2, TVN i Polsat. Po prostu chodzi o oglądalność. W badaniu brano pod uwagę okres od 1 stycznia 2012 roku do 28 sierpnia 2017 roku. Na 20 obliczonych pozycji 18 stanowią programy sportowe, z czego aż 14 to piłka nożna. Cała pierwsza ósemka to futbol, później jedynie wcięły się skoki narciarskie na Igrzyskach w Soczi. Oczywiście najpopularniejsze meczycha to te związane z Euro 2012 i 2016 oraz Mundial w 2014 roku, chociaż eliminacje i sparing też się trafiły.
Na czele całego zestawienie plasuje się słynne spotkanie Polska vs Portugalia z zeszłego roku (kiedy te karne będą?), które na TVP i Polsacie oglądało łącznie prawie 15 mln osób, co stanowiło aż 81,06% udziału całego rynku w danym momencie. Na samym dole możecie zobaczyć, że ten mecz był "najchętniej oglądanym przez kobiety", ale nie dajcie się zmylić złudzeniu, że faceci nagle przestali interesować się piłką. Przecież doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że mecz to święto, samiec musi go zobaczyć i pilota nie odda, więc niewykluczone, że sporo pań zostało zmuszonych do oglądania starań Polaków na Euro. Oglądały? Oglądały. Może im się nawet spodobało.
Pozwolę sobie tutaj zacytować wypowiedź Katarzyny Baczyńskiej, dyrektora działu telewizja w domu mediowym Codemedia, która została zamieszczona w artykule na stronie forsal.pl. Nie wrzucam jej tutaj dla dodania powagi artykułowi, ale dlatego, że zwróciła ona uwagę na bardzo ciekawą kwestię:
Oglądalność sportu rośnie wraz z formą zawodników i szansami medalowymi. Tylko mecze polskiej reprezentacji w piłce nożnej oglądamy zawsze, bez względu na wszystko.
Jak widać coś z tą piłką nożną jednak jest, że wszyscy zawsze chcą ją oglądać. Zdarzyły się jakieś skoki, zdarzyła się jakaś siatkówka, zdarzyło się M jak Miłość... ale FUTBOL! To jest to!
W zestawieniu nie znalazły się żadne mecze z tego roku, dlatego że nie było w nim żadnej wielkiej imprezy, zresztą podobny trend widać w rankingu. Jednak forsal.pl pisze o tym, że i tak mecze z Rumunią i Czarnogórą wykręcały liczby w okolicy siódemki, znajdując się na podium popularności z tego roku. Najpierw Rumunia, potem Kamil Stoch, a potem Czarnogóra.