Lewandowski jest za słaby na Bayern - zapowiedź kolejki Bundesligi
Po szybkiej przerwie na Puchar Niemiec wracamy do prawdziwego grania. Trzeba przyznać, że te rozgrywki mogły dać w kość niektórym ekipom, bo albo grały na 200 procent swoich możliwości, albo grały dogrywki. Nie zmienia to jednak faktu, że przed nimi trudne mecze i znów muszą się zmobilizować. Czas na 21. kolejkę Bundesligi!
Warto przyjrzeć się jednemu z meczów, które odbędą się w sobotę. Mowa tu oczywiście o spotkaniu Bayernu Monachium z Schalke. Jeszcze sezon temu można byłoby powiedzieć, że będzie to starcie na szczycie, ale sytuacja uległa zmianie. Nawet Bawarczycy spadli z samego topu i podchodzą do tej konfrontacji jako trzecia drużyna w tabeli. Oczywiście od swoich rywali dzieli ich przepaść, której nie da się załatać jednym meczem. Schalke jest bliżej strefy spadkowej niż "top six". Przypomnijmy, że to właśnie oni w poprzednim sezonie zdobyli wicemistrzostwo kraju, a mistrzem został Bayern. Będzie to poniekąd spotkanie pierwszej i drugiej siły w 2018 roku w Niemczech, ale tylko na papierku. Obie drużyny bardzo obniżyły loty, przez to poziom gry na pewno będzie niższy niż w poprzednich meczach obu tych zespołów.
Bez żalu w sercu można jednak powiedzieć, że Schalke nie ma szans w tym spotkaniu. Grają na Allianz Arenie, gdzie nigdy nie występuje się łatwo, a poza tym porównując siłę ofensywną obu tych ekip, można złapać się za głowę. Najlepszy strzelec Schalke w tym sezonie to Daniel Caligiuri z czterema trafieniami w lidze, a w Bayernie jest nim "słaby" Robert Lewandowski z dwunastoma golami. Szerzej o Polaku napiszę w następnym akapicie. Dodatkowo u "Czeladników" kuleje umiejętność gry w obronie, z której byli znani w poprzednim sezonie. Pomimo tego, że grają dość defensywy futbol, tracą sporo bramek. Bawarczycy w tym sezonie również nie grzeszą szczelną obroną, ale wygląda ona nieco lepiej od ich przeciwników. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Bayern nie może ani przegrać tego meczu, ani go zremisować, bo nie mogą sobie pozwolić na powiększenie straty do lidera - Borussii Dortmund. Już w zeszłym tygodniu przegrali z Bayerem Leverkusen, przez co ich strata zwiększyła się do 7 punktów i spadli na 3. miejsce w tabeli.
Warto w końcu poruszyć temat tej zapowiedzi. Od tygodnia w internecie, w szczególności na Twitterze, trwa burza na temat naszego napastnika. Dietmer Hamann publicznie skrytykował Polaka i zrobił z niego głównego winowajcę słabej dyspozycji Bayernu w tym sezonie. Można to uznać za małą dramę, bo przecież podstaw ku temu nie ma. Faktycznie zdarzają mu się słabsze mecze, jednak zazwyczaj wynikają one z braku formy całej drużyny niż samego Lewego. Polak może denerwować liczbą zmarnowanych okazji na mecz, ale prawda jest taka, że on zawsze marnował ich względnie sporo.
Ten sezon jest ciężki zarówno dla Bayernu, jak i dla Lewandowskiego, ale liczby go bronią. 30-latek zdobył 24 gole w 27 meczach, zaliczył do tego dziewięć asyst (nigdy nie miał więcej na tym etapie sezonu). Drugi najlepszy strzelec "FC Hollywood" to Leon Goretzka z sześcioma trafieniami... Ogromna przepaść. Ano i warto wspomnieć, że w ostatnim spotkaniu w Pucharze Niemiec Polak wyprowadził zespół jako kapitan. Niko Kovać chyba go jednak ceni.
Ostatnie 10 starć obu tych ekip to 7 wygranych Bayernu i 3 remisy, więc wszystko wskazuje na to, że Bawarczycy jutro wygrają.
Dobra, to tyle o tym meczu, lecimy z resztą!
Mainz - Bayer Leverkusen, piątek, 20:30
Pierwszy mecz 1:0 Leverkusen. Przypuszczalne składy (wg "kickera"):
- Mainz: Müller - Brosinski, Bell, Niakhaté, Aaron - Kunde - Gbamin, Baku - Boetius - Mateta, Quaison
- Bayer: Hradecky - Weiser, Tah, S. Bender, Wendell - Baumgartlinger - Aranguiz, Brandt - Bellarabi, Volland, Bailey
Ciężki egzamin czeka teraz Mainz, bo ten mecz pokaże, czy wpadli w kryzys, czy też nie. Ostatnio w frajerski sposób przegrali z Augsburgiem na wyjeździe aż 0:3, przez co zakończyli swoją serie czterech meczów bez porażki w Bundeslidze. Dodatkowo zaczęto ich przesadnie chwalić, że się rozkręcają i będą się bić o pierwszą dziesiątkę. Niestety nie i klepnął ich zespół z Bawarii, który był w ogromnym kryzysie przed tamtym spotkaniem. Jeżeli w meczu z Bayerem nie pokażą klasy, to pewnie ich forma zacznie lecieć na łeb, na szyję. A skoro o "Aptekarzach" mowa... Oni to są jeszcze większym hitem, bo w sobotę udało im się pokonać Bayern Monachium 3:1, a we wtorek odpadli z Pucharu Niemiec po porażce 1:2 z Heidenheim - zespołem z 2. Bundesligi. No cóż, najwidoczniej w sobotę zabiegali się na śmierć i nie zdążyli zregenerować do wtorku. Teraz jednak jadą do Moguncji i liczą na kolejne trzy punkty, które przydadzą im się tak, jak człowiekowi piłka nożna (bardzo).
Borussia Dortmund - Hoffenheim, sobota, 15:30
Pierwszy mecz 1:1. Przypuszczalne składy:
- BVB: Bürki - Piszczek, Weigl, Toprak, Hakimi - Witsel, Dahoud - Sancho, Reus, Bruun Larsen - Götze
- Hoffenheim: Baumann - Bicakcic, Posch, Hübner - Kaderabek, Grillitsch, Schulz - Demirbay, Bittencourt - Joelinton, Kramaric
Poprzedni mecz obu tych ekip zakończył się wynikiem 1:1, który jednak był bardzo nieadekwatny do jego przebiegu. Hoffenheim w tamtym starciu mocno przeważało i należały mu się trzy punkty. Remis w tym meczu dałw 84. minucie gry Christian Pulisic i wszyscy zawodnicy gospodarzy byli rozgoryczeni. Fakt faktem, ale zespół Juliana Nagelsmanna był wtedy mocno nieskuteczny i to na własne życzenie nie udało im się odprawić BVB z kwitkiem. Teraz sytuacja klaruje się jasno - Borussia jest faworytem. Ich forma jest stabilna, choć zaliczyli małe potknięcie w Pucharze Niemiec. Wyszli wtedy nieco rezerwowym składem, przez co nie grali na swoim maksymalnym poziomie. Niestety, ale w tym meczu kontuzji nabawił się Marco Reus i wypadł na aż dwa tygodnie. W tym widzę jedynie szansę dla Hoffenheim, które nie grzeszy formą w tym sezonie i słabo punktuje. Jeżeli ofensywa BVB bez Reusa będzie funkcjonować jak należy, to marne szanse mają "Wieśniacy" na ugranie chociaż punktu na Signal Iduna Park.
Freiburg - Wolfsburg, sobota, 15:30
Pierwszy mecz 1:3 Freiburg. Przypuszczalne składy:
- Freiburg: Schwolow - K. Schlotterbeck, Lienhart, Heintz - Kübler, Haberer, R. Koch, Günter - Waldschmidt, Grifo - Petersen
- Wolfsburg: Casteels - Verhaegh, Knoche, Brooks, Roussillon - Arnold - Gerhardt, Rexhbecaj - Malli - Steffen, Weghorst
Na jesieni lepszy w tym starciu okazał się zespół Freiburga, co było niemałym zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że grali oni na Volkswagen-Arena. Patrząc jednak na formę obu drużyn w ostatnim czasie, to wszystko wskazuje na to, że będzie to bezbarwny mecz. Wolfsburg przegrał 3 z 4 spotkań w tym roku, wygrał jedno. Ich dyspozycja jest zatrważająca, jednak jest ona związana z brakiem Daniela Ginczka. Ofensywa zespołu kuleje i kuleć będzie jeszcze długo, dopóki nie znajdą kolejnego złotego środka na strzelanie bramek. Freiburg wcale nie jest lepszy, bo przegrał 2 z 3 ostatnich meczów, przy czym to trzecie zremisował. Ta konfrontacja zapowiada się na soczysty remis 1:1 albo 0:0. Lepiej by jednak było, żeby "Wilki" wygrały, bo po możliwym remisie mogą wypaść z "top six" na rzecz Leverkusen.
Hannover - Norymberga, sobota, 15:30
Pierwszy mecz 2:0 Norymberga. Przypuszczalne składy:
- Hannover: Esser - Korb, Akpoguma, Anton, Albornoz - Bakalorz, Walace - N. Müller, Haraguchi - Wood, Jonathas
- Norymberga: Mathenia - Valentini, Mühl, Ewerton, Leibold - Löwen - Behrens, Palacios - Misidjan, Matheus Pereira - Zrelak
No to zaczynamy prawdziwe show. Nie no, bez przesady. Przed nami starcie najgorszych zespołów w tym sezonie Bundesligi. Nie za bardzo jest tutaj o czym gadać, bo obie ekipy grają fatalnie i ich przyszłość w tej lidze jest już raczej wszystkim znana. Obie spadną z hukiem. Jest to jednak idealny mecz, aby spięli pośladki, zarówno jedni, jak i drudzy, bo w końcu mogą zdobyć trzy punkty. Tylko z uwagi na ten fakt, może być to ciekawy mecz, ale... nie no w sumie nie będzie taki. Nie oglądajcie, oszczędzicie czasu i oczu.
Borussia Mönchengladbach - Hertha Berlin, sobota, 15:30
Pierwszy mecz 1:0 Borussia. Przypuszczalne składy:
- Borussia: Sommer - Lang, Ginter, Elvedi, Wendt - Strobl - Neuhaus, Hofmann - T. Hazard, Stindl, Plea
- Norymberga: Jarstein - Klünter, Stark, Rekik, Plattenhardt - Grujic, Skjelbred - Kalou, Duda, Mittelstädt - Selke
Za dużo jest tych dobrych meczów o 15:30, ale tak to już ludzie z Bundesligi zarządzili. Mamy tutaj starcie wicelidera z zespołem, który w tym sezonie gra najofensywniejszy futbol od lat. Wcześniej Hertha była kojarzona z topornością i grą defensywną, ale w tym sezonie za sprawką Ondreja Dudy jej oblicze się zmieniło. Przez to z chęcią ogląda się jej mecze, a ten może być wyjątkowo atrakcyjny. Borussia jest w gazie i nie zamierza sobie pofolgować w tym sezonie. Walczą o każdy możliwy punkt i chwała im za to, bo fajnie się ich ogląda w czołówce tabeli. Jednak z uwagi na to, że to "Źrebaki" są gospodarzami, "Stara Dama" ma niewielkie szanse na ugranie chociażby punktu. Ostatnio przegrali przecież ze słabym Wolfsburgiem i to na własnym stadionie. Dlatego liczę, że nie będzie to jednostronne spotkanie i zobaczymy kawałek dobrego futbolu. Celuję w takie 2:1 dla BMG.
RB Lipsk - Eintracht Frankfurt, sobota, 15:30
Pierwszy mecz 1:1. Przypuszczalne składy:
- Lipsk: Gulacsi - Klostermann, Ilsanker, Orban, Halstenberg - Adams, Demme - Laimer, Forsberg - Y. Poulsen, Cunha
- Eintracht: Trapp - Hinteregger, Hasebe, Ndicka - Fernandes, Rode - da Costa, Kostic - Jović - Haller, Rebic
Narzekał już na natłok hitów o 15:30? No to trzeba się powtórzyć, bo to znów będzie prawdziwy szlagier. Rozpędzone RB będzie musiało stanąć do pojedynku z Eintrachtem, który lekko kuśtyka ostatnimi czasy. W meczu z BVB co prawda byli bardzo groźni i mieli swoje szanse, jednak Roman Bürki skutecznie ich zatrzymywał. Za to ekipa z Lipska wygrywa wszystko, jak leci poza jednym meczem: z - ponownie - Borussią Dortmund. Ostatni mecz "Byków" w Pucharze Niemiec pokazał, że są głodni bramek, ale bardzo nieskuteczni. Nie umieli oni strzelać bramek Wolfsburgowi, który wręcz się o to prosił. "Wilki" odpuściły sobie ten mecz, a ekipa Ralfa Rangnicka nie wykorzystała tej sytuacji. Fajnie jednak, że obie ekipy, które zmierzą się ze sobą w sobotę, są nastawione ofensywnie i liczę tutaj na wiele bramek i ładnych akcji. Za to w końcu kochamy futbol!
Bayern Monachium - Schalke 04, sobota, 18:30
Pierwszy mecz 2:0 Bayern. Przypuszczalne składy:
- Bayern: Ulreich - Kimmich, Süle, Hummels, Alaba - Goretzka, Thiago - Coman, T. Müller, F. Ribery - Lewandowski
- Schalke: Fährmann - D. Caligiuri, S. Sané, J. Bruma, Oczipka - Bentaleb, Rudy - Harit, McKennie, Konoplyanka - Uth
Werder Brema - Augsburg, niedziela, 15:30
Pierwszy mecz 2:3 Werder. Przypuszczalne składy:
- Werder: Pavlenka - Gebre Selassie, Langkamp, Moisander, Augustinsson - Bargfrede - M. Eggestein, Klaassen - J. Eggestein, Rashica - Kruse
- Augsburg: Kobel - J. Schmid, Danso, Oxford, Stafylidis - Khedira, D. Baier - Hahn, Gregoritsch, Ji - Finnbogason
Na Weserstadion przyjeżdża Augsburg, który wygrzebał się z dołka i znów zaczyna przypominać siebie z początku sezonu. Tym razem nie będzie miał tak łatwego przeciwnika, jak w dwóch ostatnich meczach, bo Werder w środku tygodnia wyeliminował Borussię Dortmund z Pucharu Niemiec. Ekipa Floriana Kohfeldta grała bardzo dobry futbol, przez co udało im się przejść do następnej rundy krajowego pucharu. Dodatkowo bremeńczycy są w tym roku niepokonani, co jeszcze bardziej wskazuje na to, że Augsburg zakończy swoją mini serię. Manuel Baum ma nie lada wyzwanie przed sobą, bo ewentualna przegrana w tym spotkaniu może znów złamać morale jego drużyny i musi zrobić wszystko, aby chociaż wywalczyć remis. Do pomocy ma Jensa Lehmana, który jak widać był doskonałym lekarstwem na bolączki tego zespołu. Ja jednak sądzę, że Werder wygra ten mecz, bo po prostu są lepsi.
Fortuna Düsseldorf - Stuttgart, niedziela, 18:00
Pierwszy mecz 0:0. Przypuszczalne składy:
- Fortuna: Rensing - Zimmermann, Ayhan, Hoffmann, Gießelmann - Morales - Zimmer, O. Fink, Stöger, Usami - Hennings
- Stuttgart: Zieler - Baumgartl, Kabak, Kempf, Insua - Pavard, Gentner - Esswein, Zuber - Gonzalez - Donis
No i masz, babo, placek. Niedziela wieczór, kiedy każdy może sobie obejrzeć meczyk, a oni nam takie coś dają... No cóż, trzeba to zaakceptować. Obie drużyny są blisko strefy spadkowej, a więc z uwagi na to może być to jednak ciekawe spotkanie. Dla Fortuny może być to fajna odskocznia na przyzwoitą liczbę oczek od 16. miejsca w tabeli, które okupuje Stuttgart. Ostatni mecz obu tych ekip zakończył się jakże porywającym wynikiem 0:0 i bardzo możliwe, że ujrzymy go ponownie na tablicy wyników po ostatnim gwizdku. No, chyba że na boisko wejdzie Dawid Kownacki i uda mu się strzelić bramkę, na co liczymy. Fajnie, że Kownaś przyszedł do Bundesligi, bo jest kolejny smaczek do wychwycenia nawet w tak słabo zapowiadającym się spotkaniu.