Zainteresował się nim Guardiola, teraz chcą go w Dortmundzie
Nie od dzisiaj wiadomo, że Pepa Guardiolę interesują tylko najlepsi zawodnicy na swojej pozycji albo tacy, którzy mają potencjał, by się nimi stać. Hiszpan ma już na koncie oszlifowanie niejednego diamentu i nie zamierza poprzestawać na tym co ma. W końcu satysfakcja z rozwoju takiego piłkarza jest ogromna, a sam jego zakup jest znacznie tańszy. W poszukiwaniu letnich wzmocnień Hiszpan oczywiście uwzględnia młode talenty, a priorytetem dla niego będzie wzmocnienie boków obrony takimi właśnie zawodnikami. Wychodzi jednak na to, że może mieć konkurencję.
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Manchester City będzie chciał zakupić latem Bena Chilwella i Aarona Wan-Bissakę. Grają na przeciwnych sobie bokach obrony i mieliby być alternatywą dla grających w pierwszym składzie zawodników, ale w przyszłości, to oni tworzyliby wyjściową jedenastkę. Sprowadzenie dwóch takich obiecujących piłkarzy nie jest jednak proste, nawet jeśli jest się Manchesterem City. Pomijam już fakt sporych kosztów, które trzeba będzie ponieść przy okazji tej inwestycji. Większym problemem jest bowiem poważna konkurencja.
Jak donosi "The Sun" w przypadku Wan-Bissaki takowa się pojawi. Podobno Borussia Dortmund zainteresowała się bocznym obrońcą Crystal Palace. Trudno im się dziwić. Po pierwsze, Wan-Bissaka kapitalnie prezentuje się w tym sezonie, dając zespołowi tyle samo jakości, tutaj zarzucę klasykiem, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Już same te występy powinny sprawiać, że interesują się nim poważne kluby. Poza tym jest młodym Anglikiem, a Dortmundczycy oszaleli na punkcie zawodników z tego kraju. Od kiedy wypalił Jadon Sancho szukają kolejnych młokosów z Wysp, którzy mogliby stanowić o sile ich zespołu. Liczą, że kolejni odnajdą się w Niemczech tak dobrze, jak zrobił to był skrzydłowy Manchesteru City.
Wan-Bissaka nie będzie jakoś przesadnie drogi, więc Borussia może konkurować z Manchesterem City w kwestiach finansowych. Oznacza to, że walkę o obrońcę wygra ten, kto przedstawi mu lepszy projekt jego rozwoju. Taki pewnie przygotuje Borussia, więc jeśli Anglik będzie tylko na tyle odważny, by opuścić ojczyznę, wybierze Dortmund.