Hazard coraz bliżej Dortmundu
Wypadałoby w końcu, żeby Thorgan Hazard rozłożył szerzej swoje skrzydła i wyfrunął poza miłe mury Borussii Mönchengladbach. Nie od dziś wiadomo, że chce go u siebie ta druga Borussia, z Dortmundu, i zdaniem "Bilda" temat jest coraz bardziej konkretny. Niewykluczone, że nawet przyklepany.
Dziennik podaje, że za kulisami jest już ustalona kwota w wysokości 42 mln euro za belgijskiego skrzydłowego. Całkiem rozsądna, dobra dla obu stron, która oznaczałaby, że 25-latek byłby drugim najdrożej sprzedanym piłkarzem Gladbach w historii - po Granicie Xha... Xhacze? Xhaku? Chyba Xhacze... No, Xhaka do Arsenalu poszedł za 45 melonów w każdym razie. Kontrakt Hazarda z klubem obowiązuje do czerwca 2020 roku, więc jeśli "Źrebaki" chcą na swojej gwiazdeczce coś porządnego zarobić, muszą ją sprzedać teraz, bo w styczniu będzie na to za późno.
W grę wchodzi też oczywiście opcja przedłużenia kontraktu, ale jest ona w dużym stopniu zależna od tego, czy Borussia załapie się do Ligi Mistrzów. Przez długi okres sezonu była trzecia, teraz jest czwarta, ale znajduje się też w fatalnej dyspozycji i jest goniona przez kilka zespołów, które mają do niej coraz mniejszą stratę - Eintracht Frankfurt trzy punkty, Bayer Leverkusen cztery. Wypadnięcie z top 4 jest więc jak najbardziej możliwe. Druga sprawa jest taka, że Gladbach nie pogardzi takim szmalem za Belga, więc nawet w przypadku jego odejścia płakać tak bardzo nie będą...
Mnie osobiście zastanawia, czy Hazard udźwignie na swoich barkach grę w lepszej drużynie, jaką jest bez wątpienia ekipa BVB. Wiadomo, że swoją charakterystyką pasuje tam idealnie: szybki, przebojowy, błyskotliwy, świetnie operujący w kontrataku, niezły technicznie - ale oprócz tego jest piłkarzem, który często bywa chaotyczny, ma problemy ze skutecznością, chłodną głową i czasem znika. Potrafi zagrać fantastycznie, a potrafi wpaść w dołek taki, jak ten z piaskiem na polu golfowym.
Rok 2019 w jego wykonaniu (jak i w wykonaniu całej drużyny) jest wyraźnie słabszy niż ten ubiegły, przez co w sześciu meczach zanotował na razie "tylko" 3 asysty. Ostatniego gola zdobył 18 grudnia. Jakości mu nie odmawiam, ale uważam, że jeszcze musi popracować nad ustabilizowaniem swojej formy. W przeciwnym wypadku może stać się takim drugim Mahmoudem Dahoudem czy Maximilianem Philippem, którzy mają biedę z poradzeniem sobie w szeregach Borussii, choć oczywiście Hazard jest w teorii zawodnikiem od nich lepszym.