''Jadon Sancho? Wszyscy w Europie wiedzą, jak jest''
Ponownie jest to informacja w klimacie dzisiejszego starcia Borussii Dortmund z Bayernem Monachium.
Jadon Sancho jest rozchwytywanym młodym Anglikiem, o którego talencie głośno zrobiło się w poprzednim sezonie Bundesligi. Wiadomo, że już teraz pytają o nie duże kluby, szczególnie mocno zabiegać ma o niego Manchester United. Jednakże ostatnie komentarze ze strony szefostwa BVB mogą to zabieganie nieco utrudnić.
Pora jest to chyba odpowiednia – tuż przed klasykiem przeciwko Bayernowi Monachium Hans-Joachim Watzke, prezes Borussii zapewnił, że młody Jadon Sancho nie jest na sprzedaż. Za żadne pieniądze. Nie będzie on też spoglądał na żadne oferty za nastoletniego Anglika. Niespecjalnie chciałby oddawać jednego ze swoich najlepszych piłkarzy tam, skąd przyszedł (miasto się zgadza – Sancho wychował się w akademii City, a miałoby po niego sięgać teraz United – red.).
Goal.com i DAZN przekazują opinię Watzkego wprost:
Nie obchodzą mnie w tym momencie rozmowy o transferze. Każdy wie, że za rok Jadon też będzie u nas grał. To jest fakt. Nie mamy wyznaczonej ceny za niego. Każdy w Europie wie, że nikt się z nami nie kontaktował.
A jeśli chodzi o klauzulę odkupu w kontrakcie Sancho, to chciałbym zaznaczyć, że nigdy nie podajemy publicznie szczegółów kontraktowych. Natomiast w tym wypadku Manchester City nie zawarł w umowie żadnych klauzul odnośnie szczególnych praw do zawodnika.
Watzke zdążył już przyzwyczaić nas do swojego uporu, zawziętości i ostrości. Przekonało się o tym już wielu piłkarzy, także Robert Lewandowski, który musiał odejść z Dortmundu, by stać się najlepiej zarabiającym piłkarzem w zespole Bayernu.
Jak jednak myślicie – Borussię jednak latem przekonają duże pieniądze czy jednak będą woleli pozostanie na szczycie i zatrzymanie swojej młodej gwiazdy? Umówmy się – w końcu ta ofensywa wygląda i gra po ludzku…