Amerykanie wymyślili sobie Lewandowskiego
Robert Lewandowski jest obecnie nie tylko zupełnie dobrym bokserem, ale przede wszystkim jednym z najlepszych środkowych napastników na świecie. Nic więc dziwnego, że Polaka pragną liczne kluby, również te największe w Europie. Interesowały się nim zespoły z Anglii, ale przede wszystkim Real Madryt. Co jakiś czas pojawiają się kolejne, raczej mało konkretne plotki o jego ewentualnym transferze. Nie wszystkie dotyczą jednak poważnych transakcji. Ta dzisiejsza na przykład należy do kuriozalnych.
W trakcie audycji sportowej popularnej w Stanach Zjednoczonych, która jawi się pod nazwą "Extra Time Radio" jeden z dziennikarzy powiedział, że po przyszłym sezonie, czyli w lecie 2020 roku, Robert Lewandowski najprawdopodobniej przeniesie się do Chicago, gdzie podpisze umowę z lokalnym Fire. Rzekomo klub już teraz się nim interesuje, ale wie, że na tę chwilę nie ma możliwości, by go pozyskać. Za rok Polak będzie nie tylko nieco starszy, ale powinien być też tańszy ze względu nie tylko na wiek, ale również dobiegający do końca kontrakt. Amerykanie liczą, że wtedy będzie ich na niego stać. Ten transfer argumentowany w audycji również tym, że w Chicago znajduje się największa Polonia i to ze względu na nią Lewandowski powinien przenieść się do MLS.
Choć mamy dopiero godzinę piątą po południu, a wieczorem będzie się jeszcze sporo działo, to już wiem, że głupszej rzeczy dziś nie zobaczę. Lewandowski na pewno nie przejdzie do MLS za rok, bo śmiało będzie jeszcze mógł grać w znacznie lepszej lidze za dużo większe pieniądze. Argumentowanie jego transferu liczbą Polaków w Chicago jest idiotyczne. Idąc tym tokiem rozumowania, "Lewy" powinien teraz reprezentować Herthę, bo przecież w Berlinie jest mnóstwo polskich żuli. Radzę więc nie brać tej informacji na poważnie, a szefostwu radia proponuję tę audycję zaliczyć do kategorii science-fiction, a nie sportowej, bo tamtejsi słuchacze naprawdę zaczęli w to wierzyć.
— Ryan (@czarryno) 15 kwietnia 2019