Koniec reprezentacji, czas na Bundesligę!
Po przerwie na mecze reprezentacji wraca nasza kochana Bundesliga, jednak wraca bez mocnego bum.
Będzie to dość średnia kolejka, ponieważ nie będzie starć na szczycie, a jednym naprawdę emocjonującym meczem może być spotkanie Bayeru Leverkusen z RB Lipsk. Dodatkowo czekają nas derby Bawarii, a więc mecz Bayernu Monachium z FC Augsburg. Warto wspomnieć, że FCA radzi sobie w tym sezonie naprawdę dobrze, wiec jeżeli ekipa z Monachium podejdzie do tego meczu z lekką nonszalancją, może się to dla nich skończyć źle.
VfB Stuttgart vs Borussia Dortmund, piątek, 20:30
Lider. Wicelider. Zespół z 3 miejsca przybywa do Stuttgartu po pierwsze punkty w tym miesiącu. Ekipa z Dortmundu przyjedzie jednak bez Aubameyanga, króla strzelców, który ewidentnie się zaciął i nie strzela już od paru kolejek. Jest to duża bolączka dla BVB, ponieważ ich gra opiera się głównie na nim i teraz trener Bosz musi znaleźć na to lekarstwo. Gabończyk nie ma kontuzji, a został zawieszony przez klub( więcej tutaj). Jednakże ten fakt nie przekreśla szans na dobre meczycho. Wiemy, że Stuttgart umie grać w piłkę, co pokazuje tabela, ale życzę im aby im się noga poślizgnęła... Heja BVB!
VfL Wolfsburg vs SC Freiburg, sobota, 15:30
Wilki już czują pierwsze 3 punkty pod wodzą trenera Schmidta, bo przyjeżdża do nich Freiburg bez formy i osłabiony kontuzjami. Starcie te można nazwać "Walką o spadek", jak to mawia sławny Franz Smuda. Jeśli VfL wygrają ten mecz to odskoczą na bezpieczną pozycję, a SCF spadnie jeszcze niżej w tabeli. Wilki w tym sezonie są jak pobożny chrześcijanin, wszystkim się dzielą, ale kiedyś trzeba coś zatrzymać dla siebie i w tym przypadku 3 punkty byłyby jak zbawienie.
FSV Mainz 05 vs FC Koln, sobota, 15:30
Kolonia pędzi do drugiej Bundesligi tak szybko, jak pędzi Pendolino z Krakowa do Warszawy. No dobra... trochę wolniej. Przypomina mi ona BVB z ostatniego sezonu Kloppa w Dortmundzie, gra w europejskich pucharach, ale jest w strefie spadkowej. Ewidentnie coś poszło nie tak i trzeba to zmienić, a mecz z Mainz może być ku temu dobrą okazją. FSV, tak jak to napisał Piotrek w poprzedniej zapowiedzi, niby takie niepozorne, a przypieprzyć potrafi.
Bayer Leverkusen vs RB Leipzig, sobota, 15:30
Zdecydowanie jest to hit tej kolejki, bo Lipsk przyjeżdża do Leverkusen w roli wicelidera tabeli. Trzeba przyznać, że obie drużyny są w wysokiej formie, a Bayer nie przegrał od 6 meczów w lidze. Ciekawi mnie, czy Werner i spółka rozbiją Aptekarzy na wyjeździe, czy też będzie to mecz na remis, bo osobiście wątpię, że Leverkusen pokona Lipsk. Nie wiem czemu, ale mam taką nadzieję.
TSG Hoffenheim vs Eintracht Frankfurt, sobota, 15:30
Wieśniacy ostatnio grają zbyt luźno, przez co stracili 4 miejsce w lidze, a teraz do ich drzwi puka Eintracht, czyli zespół, który jest tuż, tuż za plecami Hoffe w tabeli. Haller jest w nieziemskiej formie i ratował swój zespół w ostatnich minutach poprzednich spotkań. Ten facet ma coś w sobie, coś co pasuje idealnie do Frankfurtu. TSG choć ostatnio wygrało z Kolonią (nie jest to zbytnim wyczynem), to wciąż ma problemy po stracie dwóch filarów, jakimi byli Sule i Rudy. No nic, nie pozostało nam nic innego, jak przyglądać się temu meczu, bo będzie ciekawie.
Bayern Monachium vs FC Augsburg, sobota, 15:30
Wydaje się, że FCA przyjedzie do Monachium po szybkie lanie i wróci do domu z podkulonym ogonem, jednak wcale tak być nie musi. Bayernowi brakuje napastnika, a nie wiadomo czy Robert jutro zagra, a jak zagra, czy będzie to Robert w najlepszej jego wersji? Nie zagrał w dwóch meczach reprezentacji z powodu przemęczenia i odpoczywał, aby wrócić do klubu w pełni sił. Augsburg może sprawić jednak niespodziankę w Monachium, bo pokazali nie raz, że kopać w piłkę to oni umieją.
Hertha Berlin vs Borussia Monchengladbach, sobota, 18:30
Teoretycznie największy mecz w tej kolejce, ponieważ jest rozgrywany o 18:30, jednak moje fachowe oko mówi mi, ze w cale tak być nie musi. Oba te zespoły znajdują się w środku tabeli i potrafią robić ogromne błędy w defensywie, strzelają mało goli i obie mają ujemny bilans bramek... Nie zdziwię się, jak będzie to mecz na remis i to taki srogi, z 3:3 albo 2:2. Oba zespoły zawodzą w tym sezonie, a więc będzie to mecz równych sobie drużyn.
Schalke 04 vs Hamburger SV, niedziela, 15:30
No proszę, proszę, pod moją nieuwagę niebiescy wspięli się aż na 4 pozycję. Przyznam jestem w szoku, a jeszcze bardziej dołuje mnie to, że mogą tę pozycję potwierdzić już w niedziele. Zmierzą się z HSV, które, umówmy się, popunktowało już sobie i 10 punktów na ich koncie wystarczy im co najmniej do stycznia. Ekipa z Gelsenkirchen zepnie się i wypunktuje na własnym stadionie, bo za tydzień czeka ich ostre lanie od BVB w "Revierderby", he he.
SV Werder Bremen vs Hannover 96, niedziela, 18:00
Ojjj, boje się o Werder w tym momencie, bo przyjeżdża do nich sensacja tego sezonu - Hannover. Zespół z centralnej części Niemiec jest dla mnie jak Leicester, co prawda nie wierze w nich tak jak w lisów, że zdobędą mistrzostwo Niemiec, ale ich styl gry jest podobny i lubię ich. Mam nadzieję jednak, że w Bremen nie dojdzie do gwałtu, bo mecz rozgrywany jest o 18, a takie rzeczy można oglądać po 22.